>>Dagmarie POV<<
Minął miesiąc i już wiem, że moje uczucie do Matta niestety wróciły.
Zdarzało się czasami, że musnął swoimi ustami moje, co muszę przyznać, że mi się podobało i chyba to jest najgorsze, bo powinnam go nienawidzić za to, co mi zrobił.
-Panno Black-Evans- usłyszałam swoje nazwiska, przez co spojrzałam na nauczycielkę biologii
-Słucham- powiedziałam
-Właśnie widzę- prychnęła- jak słuchałaś to powiedz co to jest symport
-Jest to rodzaj czynnego transportu substancji przez błonę lipidową z udziałem białek błonowych- odpowiedziałam bez zająknięcia
Nauczycielka odeszła ode mnie zszokowana.
Nie dziwię się jej, każdy by tak zareagował. Biologia to mój ulubiony przedmiot.
***** ***
W końcu koniec lekcji.
Matt i Dante byli na wagarach, a na moje wagary Paul nie chciał się zgodzić.
Poszłam do przedszkola i odebrałam dzieci. Już ludzie co pracują w przedszkolu, mnie znają, więc wypuszczają dzieci bez pytania się.
-Poznałem takiego chłopaka- zaczął wesoło Max jak wsiedliśmy
-Czyli masz nowego kolegę?- zapytałam z uśmiechem
-Tak ma na imię Jerry i jest super- pisnął
-To się cieszę, a ty Alex już się z kimś zakolegowałeś?- zapytałam
-Tak Olivia zaczęła chodzić z nami do przedszkola- powiedział zadowolony
-A ty Roxi?- zapytałam córki
-Też z Olivią- odpowiedziała również szczęśliwa
-To bardzo się cieszę- odpowiedziałam z uśmiechem
Po chili byliśmy pod domem. Zobaczyłam stojącego obok bramy białego busa. Zaparkowałam za nim.
Naklejka węża na tylnych drzwiach.
-Dzieci- odezwałam się do nie
-Tak- odezwał się trochę zmartwiony Alex
-Wiecie, gdzie jest baza?- zapytałam
-Tak- odpowiedzieli chórem
-Posłuchajcie uważnie, baza znajduję się dwie przecznice z tąd- pokiwali głową- biegnijcie i pierwszą krzyżówkę w lewo, a potem w prawo numer willi to 53
-Mamo, po co nam to mówisz?- zapytała Roxi
-Powiecie, że przesyła was tu przyjaciółka Angel'a i że potrzebne jest wsparcie- powiedziałam
Wyszliśmy z auta.
-Biegnijcie, jak najszybciej potraficie i nie zatrzymujcie się- powiedziałam
Dzieci od razu zaczęły biec, wyciągnęłam broń z plecaka i rozpięłam wyrazie czego taką jak by nerkę co mam na udzie. Musiałam mieć dostęp do scyzoryka, jak by się coś stało.
Skierowałam się pomału w stronę drzwi. Były uchylone, nikt z domowników nie zostawiłby otwartych drzwi.
Uchyliłam je mocniej, żeby zobaczyć czy to nie zasadzka. Gdy nie zobaczyłam nikogo, weszłam do środka.
Szłam pomału. Na szczęście jak bym strzeliła, miałam broń z tłumikiem.
Oparłam się plecami o ścianę przy wyjściu z przedpokoju.
-GDZIE ONA KURWA JEST!!!- usłyszałam krzyk Iana
Ian to prawa ręka szefa gangu Snakes.
-Nie wiem, o kogo ci chodzi- powiedział Paul
-CHODZI MI KURWA O BAD ANGEL- kolejny krzyk ze strony mężczyzny
-Po pierwsze nie znamy Bad Angel, a po drugie to chłopak więc dlaczego krzyczałeś ona- odezwał się Matt
No debil.
Usłyszałam trzask. Wychyliłam się i zobaczyłam, że tylko on jest pobity.
-Mówiłem, mi się nie pyskuje- Ian dał Mattowi z pięści w nos- gdzie ona jest
-A–ale tu są wszyscy domownicy- odezwała się przerażona Chloe
Jako jedyna nie była związana, ale nie mogła nic zrobić, więc siedziała w koncie.
-Gdzie jest Dagmarie- teraz mówił, ale dalej był zły
-Won od niej skurwielu- powiedział Matt przez zęby
Ian podszedł do niego i chwycił go za szyję, przykładając lufę do skroni chłopaka.
-Ostatnie słowo?- zapytał Matta
Szybko wycelowałam broń w głowę mężczyzny i strzeliłam.
Ian upadł na ziemię martwy, a jego towarzyszę, zaczęli się rozglądać ze strachem.
Szybko przebiegłam niezauważona do krzeseł i schowałam się za Balasem. Wyciągnęłam scyzoryk i rozpięłam liny.
-Nie ruszaj się jeszcze- szepnęłam
Podeszłam do kolejnego krzesła i rozwiązałam wszystkich.
Zetknęłam zza krzesła i zobaczyłam, że zaczynają przeszukiwać dom.
Strzeliłam w pierwszego, który szedł w naszą stronę i wybiegłam przed Matta, który miał cały czas związane ręce z tyłu, przez co siedział i nie mógł wstać.
Od razu wszyscy odwrócili się w moją stronę.
-Jest i Bad Angel- powiedział jeden z nich
-We własnej osobie, a teraz wypierdalać- powiedziałam
-Nas jest 5, a ty jedna- odezwał się kolejny
I właśnie w tej chwili usłyszałam trzask drzwi i wbiegli moi ludzie. Ludzi Snakes od razu odłożyli broń i się poddali.
Uśmiechnęłam się sarkastycznie.
-Wście posprzątajcie trupy i zadzwońcie po jakiegoś dobrego lekarza z gangu- powiedziałam
-A kim ty jesteś, żeby nam rozkazy wydawać- odezwał się jeden
-Przyjaciółką Angel'a- powiedziałam, a ludzie z mojego gangu pobledli- a i zawieście ludzi Sankes do bazy, dajcie ich do sali przesłuchań i zadzwońcie po szefa, żeby przyjeżdżał natychmiast
Teraz wszystko szło jak w zegarku.
Podeszłam do Paula.
-Właśnie wam jak pójdą- szepnęłam
***** ***
Po godzinie wszystko było ogarnięte. Matt był opatrzony, dzieci siedziały w pokoju i cicho się bawiły.
Przyjaciele Paula siedzieli na kanapie, a ja i Chloe na osobnych fotelach.
Wszyscy oprócz Chloe czekali na wyjaśnienia.
-I ty skarbie wiedziałaś i mi nie powiedziałaś- odezwał się Paul w stronę Chloe
-Obiecałam nie mówić- odpowiedziała
-Więc czekamy na wyjaśnienia- powiedział Matt
Westchnęłam, myślałam, że jednak nie będą ze mnie tego wyciągać.
-Jak już wiecie, jestem Bad Angel i wszyscy myślą, że jestem mężczyzną- zaczęłam swój monolog- zastrzeliłam swojego prawdziwego ojca Damiena Harrisona i mojego drugiego przyrodniego brata Felixa Harrisona, jeszcze przed tym poznałam Harrego, który jest dla mnie jak brat- dokończyłam- a teraz pozwólcie, że ja pójdę do dzieci a Chloe opowie wam resztę
Poszłam do pokoju dzieci i tam spędziłam czas do wieczora.
--------------------------------------------------------------
857 słów
Jerry- ma brązowe włosy i szare oczy
Macie już jakieś shipy?
CZYTASZ
Bad Sister cz.2
JugendliteraturSeria Fallen sky Dagmarie to dziewczynka po gwałcie. Ma trójkę dzieci Alex, Max i Roxana. Ma teraz prawdziwą rodzinę. Co jeśli zaproponuje powrót do brata, bo jest ścigana przez gang Snakes Uwaga Jest to 2 część książki "Przyjaciele cz.1" proszę na...