>>Dagmarie POV<<
Minął miesiąc i dzisiaj przyjeżdża moja rodzinka z LA. Bardzo się cieszę, bo przez zmianę czasową nawet dzwonić za bardzo nie mogliśmy, zresztą nie tylko ja się cieszę, bo dzieciaki też.
-Kiedy zobaczymy Krystiana?- po raz kolejny zapytał Max
-Nie długo powinni być- odpowiedziałam po raz kolejny
-Ale mówisz to już od godziny- powiedział Alex
-Dzieci dajcie już mamie spokój, ona sama nie wie, kiedy przyjadą- usłyszałam głos Matta
Odwróciłam się do niego, stał oparty o framugę i wyglądał, jakby dopiero z siłowni wyszedł. Ubrany był w krótkie czarne spodenki do kolan, tego samego koloru koszulkę i buty do biegania.
Nawet nie wiedziałam, że przygryzam wargę, a Matt uśmiechnął się tylko i zaczął iść w moją stronę.
-Dzieci wyjdźcie, a ja pomogę mamie w tym zadaniu- powiedział
-Dobrze- powiedziałay dzieci chórem i wyszły
Matt szybko podszedł do mnie i schylił się, żeby mnie pocałować, ale zamiast to zrobić, po prostu się schylił się i patrzył w moje oczy. Czekał na mój ruch.
Szybko wpiłam się w jego usta, a on od razu oddał. Chwycił mnie za uda i przeniósł z krzesła biurowego na blat biurka. Stanął między moimi nogami, a ręce położył na moje biodra. Swoje ręce wplątał w jego blond włosy i pociągnęłam lekko za końcówki, przez co jęknął mi w usta, a ja wykorzystałam okazję i dołożyłam język.
Drzwi otworzyły się z hukiem, a my odskoczyliśmy od siebie i popatrzyliśmy w tamtą stronę. Stał w nich oparty o framugę Paul.
-Was nie można zostawiać samych- powiedział- dalej róbcie to zadanie- dodał
Paul strasznie pilnuje mojej nauki. Nie wiem dlaczego.
Zaczęłam odrabiać matematykę z Mattem, który nic nie rozumie.
***** ***
Po godzinie odrabiania tego piekielnego przedmiotu zadzwonił dzwonek, rzecz jasna nam Paul też kazał iść, bo nie zostawi nas samych.
Zeszliśmy na dół, a tam zobaczyłam wszystkich: Marinette, Kate, Davida i Nicka, Krystiana i Harrego.
Podbiegłam szybko do dziewczyn i zrobiłyśmy grupowego przytulasa, do którego dołączyli chłopacy.
-Jak ja was dawno nie widziałam- powiedziałam
-Tęskniliśmy- odezwał się David
-Ci idioci prawie kuchnie spalili- powiedziała Marinette
Zaśmiałam się tylko.
-Dom stoi czy po moim wyjeździe nadaję się tylko do pożądanego remontu?- zapytałam
-Jeszcze stoi- odezwał się Harry
-Chodźcie, zaprowadzę was do pokoi- powiedziałam i ruszyliśmy do góry
Wszyscy od razu padli na łóżkach i zasnęli. Nie dziwię się to, jest zmiana czasu 19 godzin, więc mogą być zmęczeni. Zeszłam na dół, gdzie wszyscy siedzieli na kanapie. Ja usiadłam na fotelu.
-Wszyscy śpią po podróży- powiedziałam po krótkiej ciszy
-Czyli z Krystianem nie możemy się pobawić- powiedział smutno Max
-Jak się obudzi, to się pobawicie- powiedziałam
-A o co chodziło z tą kuchnią?- zapytał Conrad
CZYTASZ
Bad Sister cz.2
Novela JuvenilSeria Fallen sky Dagmarie to dziewczynka po gwałcie. Ma trójkę dzieci Alex, Max i Roxana. Ma teraz prawdziwą rodzinę. Co jeśli zaproponuje powrót do brata, bo jest ścigana przez gang Snakes Uwaga Jest to 2 część książki "Przyjaciele cz.1" proszę na...