2 ✓

159 5 0
                                    

>>Dagmarie POV<<

Wstałam rano i zeszłam na dół o kulach. Wczoraj zasnęłam w swoich ubraniach, czyli czarnej bluzie i niebieskich jeansach.

Gdy byłam już na dole, zobaczyłam Davida robiącego śniadanie.

-Co tam gotujesz?- zapytałam

-Robię śniadanie do łóżka dla Kate- odpowiedział

-Będzie zadowolona- powiedziałam

Po chwili David wziął tackę, włożył na nią przygotowane jedzenie i ruszył do góry.

Wstałam ze stołka, na którym siedziałam i zaczęłam robić gofry. Szło mi to bardzo wolno.

***** ***

Po około godzinię miałam już zrobioną stertę gofrów.

Właśnie ze schodów schodził Harry i dzieciaki.

-Harry zawołaj jeszcze Mari i Nicka- powiedziałam, gdy wszedł do kuchni

-A co Davidem i Kate?- zapytał

-Już jedli śniadanie- powiedziałam

Harry poszedł po tą dwójkę a ja nałożyłam dzieciom na talerzyki jedzenie.

Po chwili zeszła pozostała trójka. Harry z Nickiem rzucili się na gofry, jak by nie jedli z rok.

***** ***

Przy śniadaniu panowała super atmosfera, tylko moja córka była jakoś przygaszona.

Wszyscy odłożyli naczynia do zmywarki. W kuchni zostałam tylko ja i dzieci.

-Co się dzieje Roxi?- zapytałam swojej jedynej córki

-Powiesz nam, kto jest naszym tatą?- zapytała

Teraz mnie zamurowało. Niby wczoraj wieczorem się pytała, czy jej powiem, ale myślałam, że zapomni.

Co ja niby mam im powiedzieć, że ich tatą jest mój były przyjaciel, który na początku był kochany, a potem się nade mną znęcał i zgwałcił. Tego im nie powiem.

Już wiem, powiem im tylko o gwałcie.

-Usiądźcie- powiedziałam, a dzieci to zrobiły- tak naprawdę znam waszego tatę, ale to jest za ciężki temat- jednak nie powiem o tym

-Powiedz, chociaż jakie miałaś z nim relację- odezwał się Alex

Okej, dasz radę.

-Zostałam zgwałcona przez waszego tatę, ale jesteście dla mnie wszystkim- powiedziałam i rozłożyłam ręce, żeby się do mnie przytulili

Dzieciaki od razu się do mnie przytuliły. Wiedzą co to znaczy, przecież wychowują się pośród ludzi z gangu, więc już słyszeli to określenie i wiedzą co to znaczy. Co z tego, że mają dopiero 5 lat.

-Jak dopadnę tego gnoja, to go wykastruję- powiedział Max

Zaśmiałam się. Max jest akurat mieszanką mnie i ich ojca. Dosłownie jest naszą mieszanką.

-Na pewno byś to zrobił- powiedziałam poważnie

Max serio byłby do tego zdolny. Wystarczy, że by wiedział kto to i jak by go spotkał, co jest nie możliwe, to serio by go wykastrował.

-Dobrze chodźcie, obejrzymy Netflix'a- powiedziałam i wzięłam kule

Ruszyłam z dziećmi do salonu i rozsiadaliśmy się na kanapie. Jak na razie mam wolne od obowiązków gangu.

--------------------------------------------------------------

401 słów

Bad Sister cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz