4

591 20 0
                                    

Przez kilka dni nie mieli kontaktu. Dziewczyna coraz bardziej pogrążała się w samotności. Coraz mniej jadła, cały swój wolny czas przeznaczała na naukę. Nadszedł poniedziałek wychodząc z dormitorium Lydia zastała czytającego Riddla w pokoju wspólnym.

Chłopak wstał i podszedł do niej.

- Dzisiaj, na siódmym piętrze o 20. Nie spóźnij się.

Dziewczyna kiwnęła Głową i razem wyszli z pokoju wspólnego.

- Gdzie idziesz?

Spytał Chłopak, gdy Lydia skręciła w przeciwną stronę do wielkiej sali.

- Musze coś załatwić.
- Śniadanie?
- Nie jestem głodna
Odparła i ruszyła do biblioteki.

Usiadła do stołu I zaczęła czytac książkę. Stwierdziła, że skoro i tak nie je śniadania to nie będę tracić czasu na siedzenie przy stole. Po 30 min udała się na lekcje. Zaczynała od wróżbiarstwa

Weszła do klasy i usiadła w swojej ławce. Dziś wróżyli z dłoni.

Lydia naprawdę w to nie wierzyła i uważała że to brednie. Za zadanie mieli wziąść dłoń swojego partnera z ławki i im wywróżyć przyszłość. Lydia Siedziała z chłopakiem o imieniu Luke Lewis brązowo włosym z niebieskimi oczami. Chłopak spojrzał na dłoń Lydii a ta rozumiejąc o co chodzi podała mu ją. Luke dotknął jej i ułożył na swojej dłoni. Wpatrywał się w jej rękę i próbował coś wywróżyć co świadczyło o jego zaciętej minie. Lydia spojrzała na niego z rozbawieniem w oczach, zaciskał zęby i mrużył oczy. Po chwili odezwał się

- Wiesz co ja na tej twojej dłoni to nic nie widzę.

Koło ich stolika przechodziła właśnie profesorka usłyszawszy to zwróciła się do nich.

- Daj mi tę dłoń- powiedziała biorąc rękę Lydi

Zmrużyła oczy i palcami zaczęła jezdzić po dłoni Lydii.

- O biedna dzieczyno, oj biedna. Spotka cie dużo cierpienia dużo. Ale będziesz też szczęśliwa. Szczęście przyniesie ci pewien Chłopak, ktorego już znasz, będziecie szczęśliwi ale poczekaj widze tu..

Lydia nie dała jej dokończyć i wyrwała swoją dłoń. Spojrzała z oburzeniem na profesorke. Ta pokiwała głową i podeszła do kolejnego stolika.

- Gdzie ona to wszystko zobaczyła? - spytał zdziwionym Luke

Na szczęście zadzwonił dzwonek i Lydia wyszła z klasy.

- No no widzę poznałaś nowego chlopaka- obok dziewczyny pojawiła się Walburga

- O co ci chodzi?

- Nieważne, chciałabyś po lekcjach wyjść na błonia?

- Jetem zajęta- odparala Lydia, chciała jak najszybciej się jej pozbyć.

- Wiesz, już od jakiegoś czasu nie rozmawiamy. Chciałabym to jakaś naprawić.

- Powiedziałam, że jestm zajęta- powiedziała ostro dziewczyna i odeszła od Black

Lydia naprawdę lubiła ją, ale ze względu na sowich rodziców nie mogła się z nią zadawać.

Kolejne lekcje mijały jej spokojnie. Do czasu.
Ostatnimi zajęciami była historia magii. Lydia od niechcenia usiadła w ławce i wyciągnęła książki. Po chwili przyszedł profesor i zaczął lekcje. Po 45 długich minutach zadzwonił dzwonek.

Zaczęła się pakować, gdy profesor przemówił.

- Poczekajcie chwilę rozdam wam wasze eseje.

Only HerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz