Kilka minut przed wyznaczoną godziną Lydia udała się na siódme piętro. Wchodząc do pomieszczenia od razu dostrzegła Luke'a, który siedział ze spuszczoną głową.
Lydia ruszyła na swoje miejsce, te po prawej stronie Riddle'a. Tom już siedział na sowim krześle, i z wyczekiwaniem rozglądał się po pozostałych.
Po skończonym spotkaniu, na którym nie było nic ciekawego, Lydia siedziała w bibliotece i wertowała książki o transmutacji. Zajęła stolik, który był słabo oświetlony i znajdował się zdala od drzwi.
Ze względu na wcześniejsze wydarzenia, nie powinna znajdować sie poza pokojem wspólnym, dlatego musiała być ostrożna.
Dochodziła godzina 21:45, wtem usłyszała kroki dochadzące z drugiego końca pomieszczenia.
Wstała z krzesła delikatnie zabierając lekturę, i po cichu weszła pomiędzy regały książek. Przemieszczała się pomału, kierując się w najciemniejszy kąt. Postanowiła przeczekać, aż kroki ucichną.
Słysząc coraz głośniejsze dźwięki, wycofała się w całkowitą ciemność. Po swojej lewej ujrzała postać. Dojrzała czarnowłosego ślizgona, który kierował się w stronę ksiąg zakazanych.
Lydia zaciekawiona tym co ujrzała, odczekała chwilę po czym bezgłośnie udała się za chłopakiem.
Tom stał tyłem i pochylał sie nad książką. Lydia zrobiła kilka kroków w jego stronę, tak że znalazła się dwa metry za nim.- Slughorn nie byłby zadowolony- rzekła delikatnym głosem. Na co chłopak błyskawicznie odwrócił się w stronę dziewczyny.
- Co ty tu robisz? -wysyczał
- Mogę Cię zapytać o to samo- odparła, po czym zbliżyła się do regałów, całkowicie ignorując postać chłopaka.
- Jestem prefektem- rzekł wpatrując się w profil dziewczyny
- Mimo wszystko nie upoważnia Cię to, do przebywania w dziale ksiąg zakazanych- odparła beztrosko, czytając tytuły książek.
- Jednak upoważnia mnie to do tego, aby dać Ci szlaban, oraz zgłosić do Slughorn'a, że złamałaś dwie zasady.
Lydii podniosło to ciśnienie, mimo wszystko na twarzy zachowała obojętność. Odwróciła się znowu przodem do chłopaka.
- Widzę tu małą niezgodność- udała, że się zastanawia, po czym kontynuowała- ponieważ w tę noc nie masz patrolu, jednak znajdujesz się poza dormitorium i przebywasz w dziale ksiąg zakazanych- odparła, podnosząc brew do góry.
Dziewczyna była usatysfakcjonowana widokiem złości na twarzy chłopaka, którą ten próbował szybko stłumić.
- W jaki sposób zamierzasz to udowodnić?- spytał, unosząc brew.
- Jakbym chciała to bym znalazła sposób- odparła składając dłonie za plecami.
- Tak myślisz? - spytał robiąc kolejny krok ku niej.
- Tak twierdzę- odparła, zdezorientowana tym, że chłopak zmniejszył przestrzeń między nimi.
-Napewno?- Nie przerywał kontaktu wzrokowego. Dzielił ich tylko jeden mały krok.
- Napewno- odparła po czym wycofała się kilka kroków w tył. Na co Riddle prychnął.
Lydia skierowała wzrok na książkę, którą chłopak trzymał w rękach. "Potężne zaklęcia i uroki" - nosiła taki tytuł. Po czym przeniosła spojrzenie na regał.
Wpadła na pomysł, że skoro znajduje się już w dziele zakazanym to czemu by nie skorzystać?
Wyminęła chłopak i zaczęła kierować się wzdłuż regału, poszukując wybranej książki.
CZYTASZ
Only Her
FanfictionLydia Halldess to dziewczyna o zepsutym sercu. Poznaje chłopaka, który jest taki sam. Czy to dobre połączenie?