/41/kocham cię.

291 16 20
                                    

Wiecie robi mi się smutno z myślą, że za niedługo będzie trzeba zakończyć tę książkę ;c... 

><><><><><><><><><>><><><>< 

 Wpatrywałam się w niego nadal siedząc okrakiem bałam się ruszyć cholernie się rumieniłam znaczy nie tylko ja, ale... 

moją myśl przerwał następny, lecz delikatny i czuły pocałunek, jak w ogóle on umie tak dobrze całować?! Wolnym tempie odsunął się. 

 – czy my powinniśmy? – zapytałam cholernie za różowiona.
– A czy ktoś o tym decyduję?–stwierdził.

 Nic nie odpowiedziałam tylko ułożyłam swoją głowę na jego ramieniu powoli przysypiając.

 – nikt nie ma prawa-szepnął.
– Wiem... ale... 

 nie dokończyłam miał racje nikt, ale to nikt nie ma prawa, więc dlaczego się waham? Całe moje życie prowadziło mnie do tej chwili, a ja chcę się wycofać? Wszystkie decyzje doświadczenia tamta śmierć czy los chciał, żebyśmy byli? Dlaczego on nieważne kocham go i nie mam zamiaru dłużej tego ukrywać, nie zważając na trudności razem damy razem prawda? 

 – kocham cię slendermanie.
– Kocham cię y/n. 

 Chce, aby było tak zawsze jest to możliwe? Czy naprawdę to się dzieje nie chce się obudzić, wiedząc, że to był tylko piękny sen nie chce budzić się sama tylko z nim, ale co będzie dalej? A może jednak jestem w pieprzonym szpitalu i tylko mi się to śni, nawet jeśli to chce tu zostać nieważne, za jaką cenę chcę spędzić z nim resztę tego nędznego życia. Przestając myśleć wtuliłam się oddając się we objęcia morfeusza... 

 /Pov.???/ 

 Znajdę cię pomszczę cię Tom nawet ryzykując to, co osiągnęliśmy przez lata znajdę ją i zajebie sukę, a naomi wróci żywa obiecuję bracie. 

><><><><><><><><><><><><><>< 

 Kompletny brak weny heh...

Dwie pokrewne dusze ||Slenderman x reader||[zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz