20-letnia y/n trafia do wojska po tym, gdy w jej miasteczku są falę morderstw, jak potoczy się jej historia, poznając o sobie coraz więcej prawdy, która utrudnia znalezienie kim jest w tym wielkim świecie po drodze, napotykając kogoś komu może pomóc...
Ach już przybyłam po świętach, a ja wam życzeń nie złożyłam ;c, ale wynagrodzę wam to tą książką:a teraz do rozdziału.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
_____________________________________
– jak zaatakować?– Masz nas obezwładnić. – Um no dobrze? – powiedziałam.
Skupiałam, lecz coś mi nie wychodziło z całych sił chciałam, chociaż, aby wyszły, gdy poczułam straszliwy ból przechodzący przez kręgosłup i skórę na plecach po kościach czułam jak coś pełznie ściskając je, aż moją skóra rozerwała się ucieszona, kiedy zauważyłam kręcące macki upaćkane czymś na wzór krwi.
-*udało się*-pomyślałam. – Brawo.
Usłyszałam oklaski i zachwyt rodzica obolała podeszłam do nich, chwiejąc się lekko po drodze prawie, upadając podparłam się macką.
/Pov. Naomi/
– Jeff zostaw to! – powiedziałam. – A co mi zrobisz? – Jaja ci powyrywam. – mmm.
Bruknęłam pod nosem i odeszłam z kuchni, zostawiając ten syf nie daje rady już z nimi trender nom stop siedzi razem, że pozostałymi braćmi w gabinecie slendera, a my mamy ogarniać porządki, ale z tymi debilami się nie da toby co chwilę brudzi kuchnie ciastem do gofrów, a masky zasmradza całą rezydencje dymem z papierosów, a Jeff nawet brak mi na niego słów porysował swoim nożykiem szafki w kuchni i telewizor boję się powrotu operatora i mętorki...
/Pov. Dagon/
dając y/n trochę ochłonąć, ponieważ nie myślałem, że jej skóra zarosła przez kilka wieków aż tak bardzo, że zabrało to jej wszystkie siły postanowiłem w tym czasie przygotować manekiny i tarcze wszystko było stare i spróchniałe, ale aby, chociaż trochę jej nauczyć korzystania ze swoich umiejętności, aby jakoś umiała się bronić, kiedy obróciłem się, aby sprawdzić, czy wszystko dobrze i czy się trzyma, a ona siedziała przytulona do slendera jakoś mnie to nie zdziwiło, lecz, kiedy zbliżał się do niej bardziej pojawiłem się przed nimi. (biedny slender ;<)
– gotowa? – zapytałem.
Spojrzeli się na mnie bardziej slenderek z wkurzonym wzrokiem zaśmiałem mu się w myślach i odszedłem, zabierając y/n (walka pomiędzy ojcem a chłopakiem kto wygra?) dziewczyna znów wyciągnęła swoje macki bez żadnych problemów i podeszła do jednego z manekinów z daleka widzieliśmy jej szalejące macki, których nie kontrolowała, aż w końcu uspokoiły się i opadły na ziemie.
/Time Skip/
już trochę zmęczeni obserwowaliśmy dziewczynę duszącą manekiny i jakiegoś człowieka z okolicy, którego złapała, bawiąc się nim podrzucała go łapiąc i teleportując się wokół, tak jak za dawnych czasów, kiedy bawiła się zabawkami ręcznie robionych piękne czasy.
________________________________________
spóźnione, ale no wiecie wszystkiego dobrego i macie ode mnie prezent (też spóźniony) one shoty.