Anomalia
Hinata wstydziła się do tego przyznać, ale była trochę zazdrosna o Haruno Sakurę. Nie zrozumcie jej źle, nie miała nic przeciwko swojej koleżance z klasy. W rzeczywistości naprawdę podziwiała ją jako osobę. Sakura miała niesamowite pokłady inteligencji, była najbardziej sprawna fizycznie ze wszystkich na ich roku, była w stanie zaprzyjaźnić się z niektórymi z trudniejszych przypadków i miała całą odwagę, by stanąć w obronie Naruto, gdy nikt inny by tego nie zrobił.
Nie wspominając o tym, że była naprawdę ładna.
Zerknęła na różowowłosą dziewczynę w pierwszym rzędzie. Sakura siedziała obrócona na swoim miejscu, by móc rozmawiać z Choujim i Shikamaru. Po jej prawej stronie siedział Naruto, zastanawiając się nad arkuszem na biurku. Sasuke próbował mu pomóc, omawiając krok po kroku.
„To musi być miłe".
Hinata nie miała zbyt wielu przyjaciół. Cóż... w ogóle nie miała przyjaciół, kiedy o tym pomyślała. Była pewna, że wszyscy inni uważali ją za zbyt cichą i zbyt dziwną, by się z nią spotykać. Nie chodziło o to, że nie chciała rozmawiać z innymi, ale o to, że była zbyt nerwowa i nie wiedziała, jak rozmawiać z innymi ludźmi. Ta myśl ją przerażała. Bardzo.
Sakura robiła to tak naturalnie, że nawet nie próbowała się z nimi zaprzyjaźnić. Hinata wyprostowała się na swoim miejscu, kiedy Iruka zwrócił uwagę na przód sali.
— Wszyscy! Do następnego zadania będę was przydzielał — powiedział. Podniósł z biurka kartkę papieru. — Najpierw Naruto i Chouji.
Lista ciągnęła się dalej, a Hinata nerwowo wierciła się na swoim miejscu.
— ...Sakura i Hinata...
Oczy Hinaty rozszerzyły się. Czy to będzie w porządku? Milczała, gdy wszystkie inne pary zostały wywołane i pozostała na swoim miejscu, gdy klasa przesunęła się, by usiąść ze swoimi partnerami. Po jej prawej stronie Shino wstał i usiadł obok Sasuke, a jego miejsce zajęła Sakura, która przywitała ją słodkim uśmiechem.
— Hej, Hinata. Dawno z tobą nie rozmawiałam.
— A-Ah, h-h-hm...
Spojrzała na zadania umieszczone przed nimi, czerwieniąc się z zażenowania. Sakura nie przejęła się jej jąkaniem i podniosła ołówek, by wskazać pierwsze pytanie.
— To dotyczy prawdopodobieństwa. Jesteś dobra w rozwiązywaniu takich zadań, prawda? — zapytała. Hinata podniosła głowę. Ostre, zielone oczy patrzyły na nią otwarcie, wydając się jednocześnie ciepłe i zimne, wyrachowane i beznamiętne. Było coś tak miłego i przerażającego w jej oczach, że Hinata nie mogła nic powiedzieć w zamian, decydując się na zaciśnięcie ust i przytaknięcie.
— Dobrze, więc chcesz podzielić pracę pół na pół czy pracować nad każdym razem? Pasuje mi jedno i drugie, więc możesz wybrać.
Hinata speszyła się jeszcze bardziej pod presją podjęcia szybkiej decyzji. Przez kilka sekund potykała się o słowa, po czym zapadła wstydliwa cisza. Zwykle w tym momencie inne dzieci zaczęłyby ją wyśmiewać lub przenieść swoją uwagę gdzie indziej. Ale Sakura wyglądała na cierpliwą jak zawsze i czekała, aż będzie kontynuować to, co mówiła.
— Ja... um... roz-rozdzielić...
— Możesz wziąć pierwsze dziesięć, a ja wezmę ostatnie dziesięć. Potem przekażę je Iruce-sensei — powiedziała Sakura. Hinata skinęła głową i zabrała się do pracy. Od czasu do czasu zerkała na kartkę swojej partnerki, by sprawdzić, jak szybko i dobrze wykonuje swoją pracę.
Sakura była geniuszem. Dziesięć pytań było gotowych w ciągu minuty; cała praca została pokazana, a wszystkie odpowiedzi były najprawdopodobniej w 100% poprawne.
— J-Jesteś naprawdę mądra, Sakura-s-san — stwierdziła Hinata, przechodząc do następnego zadania. Druga dziewczyna skręciła szyję.
— Dzięki. W wolnym czasie dużo się uczę. Czasami w grupie z Naruto, Sasuke, Choujim, Shikamaru, Shino... — W oczach Sakury pojawił się nagły błysk. — ...Właściwie, to mamy zajęcia w sobotę. Powinnaś przyjść.
Hinata przestała pisać i powoli podniosła wzrok. Jej mętne, białe oczy zrobiły się wielkie jak spodki. — J-Ja?
Sakura uśmiechnęła się uroczo, co sprawiło, że twarz Hyuugi poczerwieniała jeszcze bardziej.
— Tak. Ludzie, którzy mają największe problemy z pracą, to Chouji i Naruto, ale musisz upewnić się, że Naruto się nie rozprasza. Musimy trzymać Shikamaru na nogach, a Sasuke i Shino zawsze rywalizują, aby uzyskać największą liczbę odpowiedzi, więc nie jest tak źle, jak się wydaje. Plus, to trochę nudne być jedyną dziewczyną w grupie i myślę, że jesteś całkiem fajna.
Szczęka Hinaty opadła.
Ona?
Została nazwana fajną?
Przez Sakurę?!
Nie mogła powstrzymać bańki szoku i szczęścia, która pękła w jej piersi. Wzrosła ona dziesięciokrotnie, gdy ręka została przerzucona przez jej ramię w przyjaznym geście.
— Jesteś też całkiem słodką dziewczyną, więc może chłopcy trochę się uspokoją. Jeśli się do nich uśmiechniesz, myślisz, że uda ci się sprawić, że któryś z nich się zarumieni?
Chytry uśmiech Sakury, sugestywne słowa i kontakt fizyczny musiały ją za bardzo przytłoczyć.
...
Ponieważ zemdlała.
CZYTASZ
Stumble
FanfictionSakura chciała umrzeć. Sasori czuł się dobrze, pozostając martwym. Ale wydawało się, że los miał wobec nich inne plany, ponieważ kiedy oboje budzą się młodsi z krwią pulsującą w ich żyłach, musieli pamiętać, jak znowu żyć. Historia NIE należy do mni...