Patrzyłaś w jego oczy, czekając na jego odpowiedź. Czułaś jaką zimną miał dłoń i spojrzałaś na nią.
– Prawda jest taka, że... naprawdę będę źle się z tym czuł – nie dał się na odwagę i spuścił głowę
– No dobrze, jeśli nie chcesz mi powiedzieć, to pójdę do niego i wszystko z nim sobie wytłumaczę – podniosłaś się i odsunęłaś się od Jake'a o parę kroków
– Nie! On i tak nic z siebie nie wydusi. Jay, on... on wyjeżdża. Nie wiem na jak długo i nie wiem gdzie, ale wyjeżdża – mówiąc, unikał z tobą kontaktu wzrokowego
– Wyjeżdża? Dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś? – wróciłaś do niego i czekałaś aż skieruje wzrok na ciebie
– Obiecałem mu, że nikt się o tym nie dowie. Poza tym nie chciałem żebyś cierpiała – Jake wstał i lekko cię objął
– Dlaczego, Jake? Dlaczego? – mówiłaś cicho
Jake przysunął cię do siebie i niepewnie pocałował w policzek. Zdziwiłaś się i spojrzałaś na niego przez co ten skierował swoje spojrzenie na wszystko byle tylko nie na ciebie.
– Przepraszam, jestem słaby w pocieszaniu innych – powiedział
– Nie jesteś – odpowiedziałaś szybko wycierając ręką łzy
– Dziękuję, że mi o tym powiedziałeś. To dla mnie ważne – odsunęłaś się od niego i złapałaś za jego ręce
– Jeśli chciałabyś z kimś pobyć, porozmawiać, to dzwoń do mnie, jasne? – objął twoją twarz dłońmi i schylił się do ciebie
– To znaczy, że już idziesz? – spytałaś
– Jestem umówiony na spotkanie z ludźmi z pracy. Wiesz, taka integracja – odpowiedział
– Baw się dobrze – uśmiechnęłaś się do niego i poprawiłaś włosy
– Jeśli chcesz, to możesz iść ze mną – zaproponował
– Nie, to wasz dzień. Spotkam się z nimi kiedy indziej – odmówiłaś
– Jak chcesz. Gdyby coś się działo, to do mnie napisz albo idź do tego chłopaka. Chyba dobrze się już znacie – powiedział łapiąc za klamkę drzwi
Jake wyszedł, a na swoim telefonie zobaczyłaś kilka nieodebranych połączeń od Jay'a. Nie wiedziałaś czego nie zrozumiał kiedy prosiłaś go o przerwę. Domyślałaś się, że boi się o to, że z nim zerwiesz, ale napewno nie przeczuwał, że znasz prawdę. Na tą chwilę nie sądziłaś, że będziesz mogła spojrzeć mu w oczy, więc miałaś nadzieję, że twój sąsiad, a zarazem jego przyjaciel i w pewnym znaczeniu informator nie będzie próbował, abyś na siłę się z nim widziała. Odłożyłaś komórkę i poszłaś do kuchni nalać sobie szklankę wody kiedy w okno zaczął pukać chłopak. Przestraszyłaś się przez co prawie wylałaś wodę. Pobiegł do drzwi, a po chwili znalazł się w domu i próbował zablokować drzwi.
– Co ty robisz? – spytałaś podchodząc do niego
– Nie podchodź – wyprostował rękę i szybko zamknął drzwi na klucz
– Możesz mi powiedzieć w co się bawisz? – powtórzyłaś pytanie
– Cii... – zakrył dłonią twoje usta i nasłuchiwał głosów dochodzących zza drzwi - Nie mogą mnie tu zobaczyć rozumiesz?
– W takim razie idź do mojego pokoju i weź tą rękę – odpowiedziałaś i ściągnęłaś jego dłoń z twarzy
Chłopak pobiegł do pokoju, a ty czekałaś aż rzekomi prześladowcy zapukają do drzwi. Zajęło im to moment, lecz zanim to zrobili patrzyli w twoje okna. Otworzyłaś trójce mężczyzn wyglądających na o wiele silniejszych i lepiej zbudowanych od twojego sąsiada.
![](https://img.wattpad.com/cover/295330103-288-k181328.jpg)
CZYTASZ
𝐌𝐀𝐓𝐄𝐒 𝘴𝘪𝘮 𝘫𝘢𝘦𝘺𝘶𝘯
Fanfiction❝𝙄 𝙠𝙣𝙚𝙬 𝙮𝙤𝙪'𝙙 𝙗𝙚 𝙜𝙤𝙤𝙙 𝙩𝙤𝙜𝙚𝙩𝙝𝙚𝙧.❞ Y/N jest dziewczyną Jay'a, ale ich związek zaczyna się komplikować w wyniku tajemniczych wydarzeń i sekretów z przeszłości. W miarę jak relacja między nimi zaczyna się psuć, pojawia się Jake, k...