9

407 34 16
                                    

Patrzyłaś w jego oczy, czekając na jego odpowiedź. Czułaś jaką zimną miał dłoń i spojrzałaś na nią.




– Prawda jest taka, że... naprawdę będę źle się z tym czuł – nie dał się na odwagę i spuścił głowę

– No dobrze, jeśli nie chcesz mi powiedzieć, to pójdę do niego i wszystko z nim sobie wytłumaczę – podniosłaś się i odsunęłaś się od Jake'a o parę kroków

– Nie! On i tak nic z siebie nie wydusi. Jay, on... on wyjeżdża. Nie wiem na jak długo i nie wiem gdzie, ale wyjeżdża – mówiąc, unikał z tobą kontaktu wzrokowego

– Wyjeżdża? Dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś? – wróciłaś do niego i czekałaś aż skieruje wzrok na ciebie

– Obiecałem mu, że nikt się o tym nie dowie. Poza tym nie chciałem żebyś cierpiała – Jake wstał i lekko cię objął

– Dlaczego, Jake? Dlaczego? – mówiłaś cicho




Jake przysunął cię do siebie i niepewnie pocałował w policzek. Zdziwiłaś się i spojrzałaś na niego przez co ten skierował swoje spojrzenie na wszystko byle tylko nie na ciebie.




– Przepraszam, jestem słaby w pocieszaniu innych – powiedział

– Nie jesteś – odpowiedziałaś szybko wycierając ręką łzy

– Dziękuję, że mi o tym powiedziałeś. To dla mnie ważne – odsunęłaś się od niego i złapałaś za jego ręce

– Jeśli chciałabyś z kimś pobyć, porozmawiać, to dzwoń do mnie, jasne? – objął twoją twarz dłońmi i schylił się do ciebie

– To znaczy, że już idziesz? – spytałaś

– Jestem umówiony na spotkanie z ludźmi z pracy. Wiesz, taka integracja – odpowiedział

– Baw się dobrze – uśmiechnęłaś się do niego i poprawiłaś włosy

– Jeśli chcesz, to możesz iść ze mną – zaproponował

– Nie, to wasz dzień. Spotkam się z nimi kiedy indziej – odmówiłaś

– Jak chcesz. Gdyby coś się działo, to do mnie napisz albo idź do tego chłopaka. Chyba dobrze się już znacie – powiedział łapiąc za klamkę drzwi




Jake wyszedł, a na swoim telefonie zobaczyłaś kilka nieodebranych połączeń od Jay'a. Nie wiedziałaś czego nie zrozumiał kiedy prosiłaś go o przerwę. Domyślałaś się, że boi się o to, że z nim zerwiesz, ale napewno nie przeczuwał, że znasz prawdę. Na tą chwilę nie sądziłaś, że będziesz mogła spojrzeć mu w oczy, więc miałaś nadzieję, że twój sąsiad, a zarazem jego przyjaciel i w pewnym znaczeniu informator nie będzie próbował, abyś na siłę się z nim widziała. Odłożyłaś komórkę i poszłaś do kuchni nalać sobie szklankę wody kiedy w okno zaczął pukać chłopak. Przestraszyłaś się przez co prawie wylałaś wodę. Pobiegł do drzwi, a po chwili znalazł się w domu i próbował zablokować drzwi.




– Co ty robisz? – spytałaś podchodząc do niego

– Nie podchodź – wyprostował rękę i szybko zamknął drzwi na klucz

– Możesz mi powiedzieć w co się bawisz? – powtórzyłaś pytanie

– Cii... – zakrył dłonią twoje usta i nasłuchiwał głosów dochodzących zza drzwi - Nie mogą mnie tu zobaczyć rozumiesz?

– W takim razie idź do mojego pokoju i weź tą rękę – odpowiedziałaś i ściągnęłaś jego dłoń z twarzy




Chłopak pobiegł do pokoju, a ty czekałaś aż rzekomi prześladowcy zapukają do drzwi. Zajęło im to moment, lecz zanim to zrobili patrzyli w twoje okna. Otworzyłaś trójce mężczyzn wyglądających na o wiele silniejszych i lepiej zbudowanych od twojego sąsiada.




𝐌𝐀𝐓𝐄𝐒  𝘴𝘪𝘮 𝘫𝘢𝘦𝘺𝘶𝘯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz