12

373 34 10
                                    

– Jake nie chciał, abym kiedykolwiek cię spotkał, ale skoro już do tego doszło, to jego zakazy nie mają znaczenia. Nazywam się Sung-hoon. Kiedy dostałem się do pracy, to właśnie on wszystkiego mnie nauczył – przedstawił ci się i powiedział coś o sobie

– Em, nie zrozum mnie źle, ale teraz nie czuję, że to dobry pomysł, abym mówiła ci o mojej historii. Nie znam cię dobrze – zawstydziłaś się swoimi czynami

– Przed chwilą powiedziałem ci moje imię, ja i Jake przyjaźnimy się, a poza tym wiem o tobie więcej niż ci się wydaje – skrzyżował ręce i uniósł jedną brew

– Jak dużo o mnie wiesz? – spytałaś z zaciekawieniem

– Tyle ile Romeo – szybko odpowiedział

– Mam rozumieć, że twój ,,Romeo", to Jake? – dopytałaś

– Nie mój tylko twój. Dużo o tobie mówi, totalnie bez przerwy. Same pozytywy, jesteś dla niego aniołem – opowiadał

– O aniele już słyszałam – przerwałaś mu

– To mówi najczęściej, ale jest wiele innych rzeczy. Na przykład, że masz taką piękną urodę, wszystko na twój temat jest perfekcyjne, nie ma drugiej takiej dziewczyny jak ty – dopowiadał

– Miło mi, że mówi wam takie rzeczy – uśmiechnęłaś się lekko

– Każdemu byłoby miło. To jak, zaufałaś mi na tyle żeby opowiedzieć mi coś o sobie? – spytał

– No dobrze, moje imię znasz, wiesz kim jest dla mnie Jake, mam chłopaka – zaczęłaś

– Zanim tutaj byliśmy, nie byłaś pewna, czy kogoś masz, więc masz czy nie masz? – zapytał

– Jestem z nim skłócona i nie wiem co będzie dalej – odpowiedziałaś

– Czyli twój status związku to singielka – wtrącił

– To raczej skomplikowane. Obok mnie mieszka taki wariat, jego przyjaciel. Jay chciał, aby mój ulubiony sąsiad chodził za mną, a w zasadzie, to miał mnie przekonać, abym z nim porozmawiała – nie zaczęłaś od początku, ale nie było to dla ciebie istotne

– Interesujące. Nigdy wcześniej nie słyszałem podobnej historii – otworzył szeroko oczy i patrzył na ciebie z niedowierzaniem

– Pójdę do łazienki, nie ruszaj się z miejsca – podniosłaś się z kanapy i odeszłaś od niego




Poszłaś do łazienki, gdzie spojrzałaś na swoje odbicie w lustrze. Nie czułaś strachu przed chłopakiem, lecz w głębi serca martwiła cię jego bliska relacja z Jake'iem. Może powiesz o jedno słowo za dużo, a on wykorzysta to przeciwko tobie? Z myśli wybił cię hałas. Byłaś pewna, że ktoś upadł z mocną siłą na podłogę. Wróciłaś do salonu, gdzie gościłaś Sung-hoon'a. Tam, Jungwon siedział na nim i ściskał jego szyję.




– Zostaw go! – krzyknęłaś podchodząc do dwójki




Ledwo udało ci się oderwać Jungwon'a od bezbronnego chłopaka. Musiałaś go nawet przytrzymać, aby z powrotem się na niego nie rzucił.




– Nic ci nie jest? – zadałaś pytanie w stronę Sung-hoon'a, który leżał na podłodze trzymając się za szyję

– Nie... chyba nie... gdzie ty się tego nauczyłeś? – odpowiedział ci mówiąc cichym głosem

– Lata praktyki. Nie zbliżaj się do niej, rozumiesz? – Jungwon wiercił się w twoim uścisku, ale trzymałaś go z całej siły

– To jest Jay? – Sung-hoon podniósł się i powoli usiadł na kanapie

𝐌𝐀𝐓𝐄𝐒  𝘴𝘪𝘮 𝘫𝘢𝘦𝘺𝘶𝘯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz