Szłaś tyłem nie odrywając wzroku od Jungwon'a, tak samo jak on. Przyspieszył kroku, a ty odbiłaś się od ściany. Wtedy przybliżył się do ciebie i zaczął.
– Co ty robisz? – powiedział spokojnym głosem
– Co robię? Mieszkam tu – nie do końca wiedziałaś, o co mu chodzi
– Czego ty mu naopowiadałaś? – kontynuował
– Komu? – spytałaś zdezorientowana
– Heeseung robił mi awantury nie wiadomo o co. Wiesz coś o tym? – odpowiedział pytaniem na pytanie
– I to niby moja wina? – uniosłaś głos
– Żałuj, że znasz mnie z tej strony – podwinął rękaw swojej koszulki i zamachnął ręką
– Nie dotykaj jej! – Jay wtrącił się do waszej wymiany zdań i prawdopodobnie uratował cię przed ciosem
Jungwon odwrócił się w stronę chłopaka, po czym z całej siły uderzył go w twarz. Było to na tyle mocne, że Jay odleciał do tyłu i chwilę się nie ruszał. Wybiegłaś przed sprawcę, aby więcej nie próbował tego powtórzyć, a ten przejechał ręką po twarzy i westchnął.
– Mówiłem ci, że nikt nie ma tyle siły – Jay przetarł twarz i szybko pomrugał oczami
– Jungwon, wyjdź – podeszłaś do rannego i otoczyłaś go ramionami
– Przepraszam bracie – tak samo jak ty chciał podejść do Jay'a, lecz stanęłaś przed nim i nie dałaś mu podejść bliżej
– Wyjdź! – krzyknęłaś do niego, co sprawiło, że doszły do niego twoje słowa i zrobił to co kazałaś
Szłaś za nim dopóki nie wyszedł, po czym wróciłaś do Jay'a, który podniósł się do siadu. Kucnęłaś obok niego i położyłaś ręce na jego twarzy, bliżej się mu przyglądając.
– Nie żartowałaś z tymi jego bójkami – pociągnął nosem i oparł się o ścianę
– Myślałam, że mogę mu ufać, a on próbował mnie uderzyć – złapałaś się za głowę i myślałaś nad tym, czy dalej kontynuować znajomość z Jungwon'em
– Po prostu jest wybuchowy. Najpierw coś zrobi, potem myśli o konsekwencjach. Jeszcze dzisiaj będzie cię przepraszał – by dodać ci otuchy, objął cię ramieniem
– Dobrze, że przynajmniej ty tutaj byłeś – położyłaś głowę na jego ramieniu
– Szczęście, że to ja przyjąłem ten jego sierpowy. Nie pozwoliłbym mu cię uderzyć – przejechał ręką po twoich włosach
Poszłaś po chusteczki i delikatnie przetarłaś jego twarz. Nie dawał tego po sobie poznać, ale wiedziałaś, że czuje ból. Zrobiłaś to tak szybko jak mogłaś i pomogłaś mu wstać. Jay położył się na kanapie, a ty usiadłaś obok niego.
– Jeśli będziesz się gorzej czuł, zawiozę cię do szpitala – oznajmiłaś
– Dam radę. Jake'a nie ma w domu, że przyszłaś? – zapytał jeszcze raz dotykając swojego nosa
– Jego kolega z pracy ma urodziny i poszedł kupić dla niego prezent – odpowiedziałaś, w tym samym momencie łapiąc za jego rękę, aby nie dotykał rany
– Impreza urodzinowa, to dla niego katorga. Już widzę jak się tam bawi – zaśmiał się
– Za dobrze go znasz... Jay – zaczęłaś
– Tak? – zapytał gotowy na odpowiedź na każde twoje pytanie
– Od kiedy o tym wszystkim wiedziałeś? – spytałaś

CZYTASZ
𝐌𝐀𝐓𝐄𝐒 𝘴𝘪𝘮 𝘫𝘢𝘦𝘺𝘶𝘯
أدب الهواة❝𝙄 𝙠𝙣𝙚𝙬 𝙮𝙤𝙪'𝙙 𝙗𝙚 𝙜𝙤𝙤𝙙 𝙩𝙤𝙜𝙚𝙩𝙝𝙚𝙧.❞ Y/N jest dziewczyną Jay'a, ale ich związek zaczyna się komplikować w wyniku tajemniczych wydarzeń i sekretów z przeszłości. W miarę jak relacja między nimi zaczyna się psuć, pojawia się Jake, k...