30

464 37 24
                                    

Jake wziął głęboki wdech i złapał się za kark. Jay patrzył na niego z telefonem w ręku, aby mógł od razu zadzwonić do swojego szefa.




– Musisz się szybko zdecydować, bo nie mamy dużo czasu – zaznaczył Jay

– Jak uzbieramy pieniądze na jakiekolwiek mieszkanie – Jake zaczął się zamartwiać

– Damy radę – powiedziałaś

– A co jak nie damy? Co wtedy? Za co się utrzymamy? – dopytywał

– Pomogę wam. Dopóki nie znajdziecie dla siebie jakiegoś miejsca, zamieszkacie u mnie. Jake, zaraz muszę oddzwonić. Ostatecznie, zgadzasz się czy nie? – Jay włączył komórkę i zaczął wyszukiwać numeru, nie dając tym samym więcej czasu na zastanowienie

– Tak, zgadzam się. Podejmę się jakiejkolwiek pracy, byle tylko [Y/N] mogła być ze mnie dumna – odpowiedział, na co poczochrałaś jego fryzurę i wtuliłaś się w niego

– W takim razie, możecie zacząć się pakować, żeby mieć to już z głowy. Droga nie jest długa, więc na spokojnie możemy wyjechać jutro. Cieszę się, że znowu będziemy wszyscy razem – Jay otoczył ciebie wraz z Jake'iem ramionami




Położyłaś głowę na klatce piersiowej Jake. Chłopak przejechał ręką po twoich plecach, przysuwając cię bliżej siebie. Jego decyzja była jedną z najważniejszych jaką mógł podjąć i tak, jak mówił wcześniej, byłaś z niego dumna.




– Też muszę zacząć się pakować – Jay przerwał ciszę

– Pewnie, razem z [Y/N] pójdziemy za twoją radą i zrobimy to samo. Widzimy się jutro – Jake podał rękę przyjacielowi




Jay odprowadził was do drzwi, po czym wracaliście do domu. Myślałaś nad tym, żeby pójść do Jungwon'a i o wszystkim mu powiedzieć.




– [Y/N]... hej! – Jake wybił cię z myśli

– Zamyśliłam się – pomrugałaś oczami

– Coś się stało? Nie jesteś gotowa na wyjazd? Jeśli chcesz, mogę wszystko odwołać – zatrzymał się i stanął przed tobą

– Nie, nie chodzi o to – pokręciłaś głową

– Więc o co? – spytał

– Może pójdziemy do Jungwon'a i powiemy mu o przeprowadzce – odpowiedziałaś

– Jasne, chodźmy – złapał za twoją dłoń i zawrócił w drugą stronę




Bez słowa szłaś obok chłopaka. Sam zapukał do drzwi, a kiedy długo nikt wam nie otwierał, zaczął wykrzykiwać i prosić, abyście mogli wejść. Moment później otworzył wam Jungwon, który był dosyć zdziwiony wizytą.




– To teraz zamieniliśmy się rolami? – zmarszczył brwi

– Chcieliśmy ci o czymś powiedzieć. Możemy wejść – Jake od razu przeszedł do tematu

– Dobra, jasne. Czemu nie – otworzył szerzej drzwi i wpuścił was do środka




Zanim postawiłaś pierwszy krok w środku, Jungwon wyprzedził waszą dwójkę i szybko pobiegł przed siebie, prowadząc was do salonu. Z uśmiechem wskazał na kanapę dając wam znak, abyście właśnie tam usiedli.




– No, o co chodzi? Takie wizyty są rzadkie, więc to musi być coś poważnego – właściciel domu rozsiadł się na przeciwko was

– Straciłem pracę – zaczął Jake

𝐌𝐀𝐓𝐄𝐒  𝘴𝘪𝘮 𝘫𝘢𝘦𝘺𝘶𝘯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz