22

345 37 38
                                    

– Zapraszałaś kogoś? – Jake uważnie przyglądał się grupie, próbując kogoś w niej rozpoznać

– Nie, ale na pewno jest tam Jungwon – westchnęłaś i przyłożyłaś głowę do jego ramienia

– Chodźmy tam – chłopak ruszył do przodu parę kroków



Razem z Jake'iem zbliżyłaś się do twojego domu. Razem z Jungwon'em było tam sześć osób. Odchrząknęłaś na co cała grupa odwróciła się w waszą stronę.



– Moi drodzy, to jest właśnie [Y/N]. Moja najdroższa przyjaciółka i była dziewczyna mojego przyjaciela – Jungwon wskazał na ciebie ręką

– Miałeś iść na imprezę – stałaś tam  zdezorientowana

– Przecież przyszedłem. Powiedziałaś, że chciałaś zostać w domu, więc namówiłem ich, abyśmy zrobili imprezę tutaj – chłopak wytłumaczył ci powód jego wizyty, przez którą byłaś poddenerwowana

– Zaprosisz nas do środka? Prosimy – jeden z jego znajomych wtrącił się do waszej rozmowy

– Zostaniesz ze mną? – odwróciłaś się do Jake'a i błagalnym wzrokiem prosiłaś go o zgodę

– Nie lubię imprez – Jake zmierzył wzrokiem wszystkich znajomych Jungwon'a, a następnie spojrzał na ciebie

– Nie zostawiaj mnie samej przy nich – złapałaś za obie jego ręce i przyłożyłaś głowę do jego klatki piersiowej

– Widzę, że romans się rozgrywa – organizator imprezy zaśmiał się w waszą stronę

– No dobrze, zostanę, ale jeśli Jungwon powie coś głupiego, to stamtąd wyjdę i zabiorę cię ze sobą – uniósł brwi i lekko się uśmiechnął



Odwróciłaś się do grupy i przepchnęłaś się przez nich, aby otworzyć drzwi. Wszyscy stali tam i z niecierpliwością czekali aż wpuścisz ich do środka, najbardziej Jungwon. Weszłaś do domu jako pierwsza i zaprowadziłaś wszystkich do salonu. Na samym końcu w pomieszczeniu pojawił się Jake z rękami w kieszeniach.



– Nie wiem czego potrzebujecie. Nie mam żadnych alkoholi, więc jeśli będziecie tego szukać, to lepiej idźcie do sklepu – usiadłaś na kanapie i patrzyłaś na nich wszystkich

– Przecież o tym wiem. Mówiłem ci już, że dobrze cię poznałem, dlatego każdy coś przyniósł i na pewno niczego nam nie zabraknie – wszyscy znajomi Jungwon'a wyciągnęli butelki z toreb



Popatrzyłaś na zadowolonego chłopaka i westchnęłaś na myśl jaki hałas będzie w domu. Oprowadziłaś chłopaków po domu i zaprowadziłaś do kuchni, gdzie podałaś im szklanki. Cała grupa poszła do salonu, gdzie zaczęli balować, a ty zostałaś z Jake'iem w kuchni.



– Dzięki, że zostałeś – oparłaś się o blat i przejechałaś ręką po włosach

– Też nie lubisz takich imprez, co? – zaśmiał się, siadając na krześle

– Ani trochę. Teraz już sama nie wiem, dlaczego się na to zgodziłam – pokręciłaś głową

– Gdyby zrobili coś złego, a nie dalibyśmy sobie z nimi rady, to zadzwonię po Sung-hoon'a. On potrafi unieść głos na tyle, żeby ich przestraszyć – złapał za twoją rękę, dając ci wsparcie

– Chodźmy zobaczyć co robią – wyprostowałaś się i wyszłaś z kuchni



Zatrzymałaś się przy wejściu do salonu przez co Jake odbił się od twoich pleców. Wszyscy pili i śmiali się, jeden z nich nawet palił, ale gdy zauważył, że wszystko widzisz, szybko zgasił papierosa i zakaszlnął kilka razy.



𝐌𝐀𝐓𝐄𝐒  𝘴𝘪𝘮 𝘫𝘢𝘦𝘺𝘶𝘯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz