Wstałaś o godzinie ósmej. Szybko podniosłaś się z łóżka i poszłaś do łazienki wziąć prysznic. Słyszałaś jak Jake chrapał, dlatego po cichu zeszłaś na dół, aby go nie obudzić. Przykryłaś go kołdrą, którą z siebie zrzucił po czym wróciłaś do swojego pokoju. Otworzyłaś szafę i tak jak poprzedniego dnia, wyciągnęłaś z niej koszulkę Jay'a. Kiedy byłaś u niego ostatni raz, Jungwon powiedział ci, że tamten będzie obwiniał się przez kilka dni. Miałaś nadzieję, że tego nie robi i możesz do niego pójść, aby chociaż spróbować na poważnie z nim porozmawiać.
– Przeszkadzam? – usłyszałaś głos Jake'a
– Nie, nie. Wchodź śmiało – odwróciłaś się do niego i gestem ręki zawołałaś go na łóżko
– Ta koszulka. Wiem do kogo należy – wskazał na trzymany przez ciebie kawałek materiału
– Niedawno ją tutaj zostawił. Mam zamiar mu ją oddać, ale nie wiem kiedy będzie na to dobry moment i czy w ogóle taki będzie – usiadłaś obok niego i cicho westchnęłaś
– Moim zdaniem nie powinnaś jej oddawać. Będzie ci służyć jako pamiątka po nim – poradził ci
– Kiedy wyjedzie już nic nie będzie takie samo – powoli zaczynałaś wyobrażać sobie przyszłość, w której brakowało przy twoim boku Jay'a
– Pamiętaj, że zawsze masz mnie – Jake złączył wasze dłonie w lekki uścisk
– To dobrze, że Jay nas ze sobą poznał. Gdyby nie to, teraz zostałabym tu sama – położyłaś głowę na jego ramieniu przez co ten delikatnie podskoczył
– Po prostu musieliśmy się kiedyś spotkać. Nieważne kiedy, ale musieliśmy – mówiąc, patrzył przed siebie
– Tak uważasz? – spytałaś kierując wzrok na niego
– Tak musi być gdzieś zapisane. Czuję to. Jay tylko to przyspieszył za co mu dziękuję. Gdybym nie miał takiej dziew... przyjaciółki jak ty, byłbym na tym świecie sam. No może miałbym znajomych z pracy, ale oni mi ciebie nie zastąpią – oddał ci spojrzenie, a jego policzki zrobiły się czerwone
– Właśnie, wspomniałeś o dziewczynie. Pamiętasz jak mi o niej opowiadałeś? Widziałeś się z nią? – wyprostowałaś się i czekałaś na kolejne informacje o jego wybrance
– Wiesz, widzę się z nią prawie codziennie, ale ona nie zawsze ma czas na spotkanie – odpowiedział na twoje pytania
– Wydaje mi się, że chyba boisz się do niej zagadać, ale to nic złego. Jesteś trochę nieśmiały – czułaś się podekscytowana i znów chciałaś wiedzieć więcej
– Przestań... nie jestem nieśmiały – zaśmiał się nerwowo
– Może i nie jesteś. Ja znam cię od tej bardziej przebojowej strony – uśmiechnęłaś się, bo wiedziałaś, że zawstydził się
– Nie znasz mnie jeszcze od kilku innych, ale co tam. Pójdę wziąć prysznic, a ty tutaj na mnie czekaj – chłopak wyszedł z pokoju
Przyniosłaś mu ręczniki po czym poszłaś do salonu, aby tam na niego poczekać. Po dwudziestu minutach Jake wyszedł i przyszedł do ciebie.
– Idziemy zrobić coś do jedzenia? Jestem głodny – zapytał przecierając swoje włosy ręcznikiem
– Zaraz coś wymyślimy – kierowałaś się do kuchni
Jake stanął za tobą i przeglądał swój telefon. Nie miałaś zbyt wielu produktów, więc postanowiłaś przygotować kleik. Nie zajęło ci to dużo czasu, a samo danie szybko zniknęło z waszych misek. Zebrałaś naczynia po czym zaczęłaś zmywanie. Co jakiś czas zerkałaś na chłopaka, który nie odrywał wzroku od komórki, a ciekawość powoli cię zżerała. Może pisze z tą dziewczyną? - myślałaś. Wytarłaś ręce i schyliłaś się nad nim próbując znaleźć coś na ekranie telefonu, lecz ten od razu go wyłączył.
CZYTASZ
𝐌𝐀𝐓𝐄𝐒 𝘴𝘪𝘮 𝘫𝘢𝘦𝘺𝘶𝘯
Fanfic❝𝙄 𝙠𝙣𝙚𝙬 𝙮𝙤𝙪'𝙙 𝙗𝙚 𝙜𝙤𝙤𝙙 𝙩𝙤𝙜𝙚𝙩𝙝𝙚𝙧.❞ Y/N jest dziewczyną Jay'a, ale ich związek zaczyna się komplikować w wyniku tajemniczych wydarzeń i sekretów z przeszłości. W miarę jak relacja między nimi zaczyna się psuć, pojawia się Jake, k...