Prawie całą noc odpisywałaś na wiadomości Jungwon'a. Nie mógł zrozumieć, dlaczego zostałaś u Jake'a i mu o tym nie powiedziałaś. Nie wiedziałaś czy tęsknił za tobą, czy znów chciał się z ciebie nabijać. Około drugiej w nocy słyszałaś jak Jake chodził z pokoju do pokoju. Może czegoś szukał, w każdym razie strasznie hałasował, ale udało ci się zasnąć. Wstałaś o siódmej i od razu poszłaś do łazienki. Po tym kierowałaś się do pokoju chłopaka, którego w nim nie było, więc poszłaś dalej do salonu i tam go znalazłaś.
– O, już wstałaś – odwrócił się do ciebie
– A ty? Od której jesteś na nogach? – położyłaś się na kanapie
– Nie wyspałaś się? Mogłem dać ci spać u siebie, a ja bym tam poszedł. Zapomniałem z tego wszystko, że tam jest stary materac i- – złapał się za głowę i od razu zaczął się obwiniać
– Jake, jest okej. Wyspałam się i było mi wygodnie – przerwałaś mu
– No dobrze. Zrobię ci coś do picia, co? Kawa cię trochę pobudzi – ruszył do kuchni, aby zrobić dla ciebie napój
Poszłaś do niego zobaczyć jak mu idzie. Trzęsły mu się ręce i wszystko wysypywał. Z jakiegoś powodu nie mógł się skupić, więc chciałaś mu pomóc, zastępując go. Szybko nasypałaś do kubków kawę i oparłaś się o blat.
– Czemu jesteś taki zdenerwowany? – spytałaś
– Nie wiem co się stanie, gdy pójdę do pracy. Czy mnie zwolnią czy nie – odpowiedział
– Bądź dobrej myśli. Jesteś dobrym pracownikiem. Jeśli będą chcieli cię wyrzucić, Sung-hoon cię wybroni. W końcu jesteście dobrymi kolegami – zbliżyłaś się do niego i położyłaś rękę na jego ramieniu
– Zobaczymy – westchnął, przeczesując włosy
W tym czasie zagotowała się woda. Chłopak złapał za czajnik, aby nalać jej do kubków. Ręce tak bardzo mu się trzęsły, że upuścił go na twoją stopę przez co lekko się oparzyłaś. Lekko krzyknęłaś z bólu, a Jake sięgnął do lodówki po lód.
– Przepraszam – powiedział prawie płacząc
– Nic się nie stało, naprawdę – próbowałaś go uspokoić
– Co ze mnie za idiota – powtórzył kilka razy
– Nie jesteś idiotą. Nie zrobiłeś tego specjalnie – kucnęłaś, żeby zobaczyć jak wygląda oparzenie
– Ale to zrobiłem – uderzył się w głowę – Przyłóż to – podał ci lód
Schłodziłaś miejsce oparzenia, następnie chłopak dał ci maść, którą kazał ci się posmarować. Po tym wszystkim przeszłaś do salonu, gdzie usiadłaś na krześle.
– Boli? – pytał zmartwiony
– Mniej. Posłuchaj, nic groźnego mi się nie stało. Przestań się już denerwować, bo zaraz dostaniesz gorączki – położyłaś dłoń na jego czole
– Przepraszam, po prostu nie chcę, żeby coś ci się stało – pokręcił głową i wyglądał jakby mówił do siebie w myślach
– Zaraz tobie się coś stanie, jeśli nie przestaniesz się tak wszystkim martwić – powiedziałaś poddenerwowana
– Ja jestem najmniejszym problemem... czas zbierać się do pracy – spojrzał na zegarek
Powoli poszłaś do pokoju po swoje rzeczy i wróciłaś do Jake'a, który szykował się do wyjścia.
CZYTASZ
𝐌𝐀𝐓𝐄𝐒 𝘴𝘪𝘮 𝘫𝘢𝘦𝘺𝘶𝘯
Fanfiction❝𝙄 𝙠𝙣𝙚𝙬 𝙮𝙤𝙪'𝙙 𝙗𝙚 𝙜𝙤𝙤𝙙 𝙩𝙤𝙜𝙚𝙩𝙝𝙚𝙧.❞ Y/N jest dziewczyną Jay'a, ale ich związek zaczyna się komplikować w wyniku tajemniczych wydarzeń i sekretów z przeszłości. W miarę jak relacja między nimi zaczyna się psuć, pojawia się Jake, k...