Mniejsza nienawiść
~Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości~
Zastanawialiście się kiedyś co by było, gdybyście się nie urodzili. Wszystko byłoby inaczej? lepiej? Ja tak... w nocy śniła mi się moja rodzina beze mnie. Była z pozoru taka idealna, szczęśliwa, związana miłością. A jednak ja zauważyłam niewidzialne dla kogoś innego niedoskonałości. Mój ojczym dalej pił więcej niż miał na to pieniędzy, mama w nocy ciężko pracowała, a w dzień zajmowała się rzeczami w domu lub drzemała, a moje rodzeństwo zajmowało się domem oraz uczyło się na miarę naszych możliwości.
Nie byliśmy idealną rodziną, ale każdego mniej lub bardziej kochałam.
Mimo tej jakże uroczej nocy, obudziłam się dziś i zobaczyłam że moje okno zostało wymienione na co bardzo się ucieszyłam, bo mimo, że jest końcówka sierpnia a pizga wiatrem jak gdyby był listopad co najmniej. Podniosłam się do siadu czując przeszywający moją nogę ból, co potęgował bandaż, silnie zaciśnięty na udzie. Wzięłam głęboki oddech i zebrałam całą swoją siłę, po to by wziąć ciuchy z szafy i pójść do łazienki, gdzie odbyłam męczącą poranną rutynę.
Z łazienki wyszłam gdzieś pięć po wpół do dziesiątej, odniosłam ciuchy i skierowałam się z książką na dół. Tam ponownie tak jak wczoraj spotkałam Jack'a i Tylera siedzących z nosami w telefonie przy śniadaniu. Postanowiłam więc nic nie mówić, bo dalej w pamięci miałam wczorajszy poranek mimo, że mam problemy z pamięcią.
Stanęłam twarzą w twarz z moimi umiejętnościami kucharskimi i wbiłam się na szczyt swoich umiejętności, żeby zrobić sobie.... DRAMATYCZNA PAUZA.... owsiankę.
Zrobione jedzenie wlałam sobie do miseczki i pokroiłam owoce, które następne ułożyłam w misce aby nadać owsiance więcej smaku. Z gotowym jedzeniem w rękach, wzięłam dwa oddechy i poszłam do jadalni aby zjeść posiłek w gronie chłopaków.
- Smacznego - mruknął Tyler, nie odrywając wzroku od telefonu, co następnie uczynił mój brat.
- Dzięki - odpowiedziałam krótko, nie chcąc im przerywać najprawdopodobniej nauki.
Jedząc sobie posiłek, również wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać pinterest'a, w poszukiwaniu inspiracji do jutrzejszej stylówki. Trzeba z bólem, niestety przyznać, że jutro zaczynam klasę maturalną na kierunku, który jest jak męczący jak spanie w jednym pokoju z Jacki'em, który chrapie na całe Chicago.
Właśnie zdałam sobie sprawę, że to cud, że nie słyszę go chrapiącego co nocy, bądź... kupił sobie ten lek na chrapanie, który polecali w telewizji. Ostatnio widziałam tę reklamę, więc opiszę wam ją krótko. Typ chrapie, jego żona wkurzona napierdala go poduszką i próbuje go udusić zatykając mu nos, po czym nastaje ranek, a ona przypomina sobie o czymś i nagle z dupy wyciąga najlepszy na całym rynku, skuteczny, tani, mąż będzie wyglądał dwa razy bardziej atrakcyjnie niż wcześniej ,, Niechrapacz pro komfort ''. I od razu przestaje chrapać i wszystkie loszki się za nim oglądają, bo ON STOSUJE,, NIECHRAPACZ PRO KOMFORT''.
Zaśmiałam się pod nosem na ten wspominek jednocześnie rozkładając się na kanapie z zamiarem czytania książki.
- Ale się wczoraj wyjebałem na schodach, cały kark mnie boli, a to wszystko przez ten smar do okna, żeby nie skrzypiało- mrukną Jack rozmasowując obolałe miejsce.
- Ale to było dzisiaj, chyba- powiedział Tyler siadając obok na fotel.
-Skończyliście się uczyć na dzisiaj? - zapytałam, wiedząc, że już sobie nie poczytam tej książki.
CZYTASZ
Chłopak, który nauczył mnie żyć
Romance,, Byłeś głębiną do której wskoczyłam ,, ~ Pierwsza część trylogii - 𝑳𝒆𝒂𝒓𝒏𝒊𝒏𝒈 𝒕𝒐 𝒍𝒊𝒗𝒆 . ~Nie zezwalam na kopiowanie mojej książki. ~1🥇w rankingu,, brat,, -27.01.2023r ~1🥇w rankingu,, książka,, -05.02.2023r ~1🥇w rankingu,, summerlo...