(Szybko jeszcze na początku dodam że stwierdziłam że nie dodam wątków o koronawirusie, bo będzie mi łatwiej pisać)
2 miesiące później
Y/N POV.:
Mamy koniec lutego i mamy w planach comeback. Ale to możemy zostawić na później bo... właśnie szykowałam się na randkę! Ubrałam się ładnie i poleciałam na autobus.
Po około 15 minutach byłam na miejscu, więc prędko pobiegłam do ustalonej restauracji. Mieliśmy zamówiony oddzielny pokój, abyśmy przypadkiem nie trafili na paparazzi. Gdy przyszłam i powiedziałam że miałam rezerwacje okazało się że ON jest już na miejscu.
- O hej! Już jesteś? Nie spodziewałam się ciebie tu tak szybko.
- No widzisz. Szybciej skończyliśmy dziś trening. No i zdążyłem dzięki temu też zajrzeć do moich kotów.
- Ajjj Minho ty to chyba jakąś obsesje masz - zaśmiałam się.
- No możliwe możliwe - przewrócił oczami.
Zasiedliśmy i zamówiliśmy jedzenie. Nasze rozmowy były naprawdę przyjemne. Lubiłam z nim spędzać czas i to nawet bardzo, ale nie byłam pewna czy mi się on podoba czy raczej traktuje to jako przyjaźń. Zawsze warto spróbować, później się zobaczy.
- Mmmm jakie pyszne! Tobie też smakuje? - krzyknął Lee Know podczas jedzenia.
- No pewnie. Pyszne jest tu jedzenie. A teraz jedz, bo mi się tu jeszcze zakrztusisz.
- Martwisz się o mnie?
- No nie, znaczy tak, znaczy nie wiem. JEDZ TO PO PROSTU NO!
- Dobrze, dobrze, spokojnie już - zaśmiał się.
Minęły nam tak z 2 godziny, a na pożegnanie Minho próbował mnie pocałować w policzek co było dla mnie dość niekomfortowe. Może tak po prostu jest na początku?Felix POV.:
Bolało. Bolało, to że oni się umówili. Wiem że nie było między nami wiele, ale pomiędzy nimi też nie. Może mam jeszcze jakieś szanse? Zadawałem sobie to pytanie prawie cały dzień.
- Halo! Ziemia do Felixa! Typie gdzie ty tak ciągle odlatujesz hm? - próbował mnie przywrócić do żywych Han.
- Co? Nie nic zamyśliłem się po prostu
- Tak? To już chyba 5 raz! Musisz się skupić bo mylisz kroki.
- Ah tak jasne, już.Powiedziałem że się skupie, ale smutek ciagle mi krążył po głowie.
Po zakończeniu treningu podszedł do mnie Chan.
- Hej, Felix! Ja chyba wiem o co chodzi.
- Co? Nic się nie dzieje przecież.
- Jak to nie? Każdy wie że Minho umówił się z Y/N. No oczywiście każdy mam na myśli zespół. Podoba ci się ona, prawda?
- No może trochę. Ale nie ma co to tylko głupie zauroczenie. One minie.
- Albo się pogłębi. Działaj! Oczywiście nie mam na myśli tego abyś się o nią bił z Lino, ale zrób coś z tym!
- Dobrze dzięki hyung - przytuliłem go w ramach podziękowania za poprawę humoru.Gdy byłem już w dormie, w swoim pokoju napisałem do Y/N. Pisaliśmy długo aż w końcu się zapytałem jej o to o co chciałem.
Felix🤍
Wiesz co Y/N mam pytanieY/N✨
Słucham uważnieFelix🤍
No to jak było na tej randce z Minho? Lubisz go?Y/N✨
Wiesz to świeża sprawa. Miło się gadało, ale czułam lekki dyskomfort jak chciał być bliżej. Nie jestem jeszcze pewna czy to dobry wybór by wgl z nim zacząćPoczułem ulgę, taką jakby cały stres ze mnie opadł. Miałem wrażenie że jeśli nie wie czy nawet chce z nim być to dobry znak. I chyba się nie myliłem.
Y/N POV.:
Ciekawe co sobie Felix pomyślał. Był pierwszą osobą dla której mówiłam cokolwiek o moich uczuciach po tym spotkaniu. Teraz nie miałam nad czym rozmyślać, bo wiedziałam na 100%, że Felix mi się podoba, ale pomyślałam sobie że może on mnie nie polubi, a skoro wiedziałam że podobam się Minho to spróbowałam z nim, ale teraz po tej randce wiedziałam, że jak byłam z nim sam na sam to nie czułam się wcale dobrze.„Dasz radę Y/N! Wyznasz mu to!"
Mówiłam do siebie gdy, szłam do pracy by przygotować się na występ. Miałam na myśli moje uczucia do Felixa. Mówi się „Lepiej później niż wcale"'ale ja chce to zrobić odrazu.
Gdy doszłam na miejsce miałam spotkanie z dziewczynami z mojego zespołu, a następnie trenowaliśmy jeszcze układy ze Stray Kids.
Miałam okazje porozmawiać z Felixem, więc do niego podeszłam, ale jak zwykle poszło nie po mojej myśli.
- Noo h-hej Felix - jak się stresuje to często się jąkam.
- No cześć Y/N. Wszystko w porządku?
- No pewnieeee.
- A co tam u ciebie? Dobrze się czujesz?
- Tak, a t-ty?
- Ja świetnie, ale czy napewno wszystko okej?
- Tak tak. Mam takie jedno pytanie.
- No jakie?
- Czy...Ty...
- No słucham.
- Chcesz iść ze mną do kina?
- No pewnie! Wiesz już się bałem, że coś poważnego.Jest dobrze. Nie udało mi się, ale zaprosiłam go do kina! To jednak nie było tak łatwe jak mi się wydawało. Ale czy można to uznać jak randkę? Chyba tak...
No oczywiście w końcu umówiłam się z Felixem na jaki film idziemy i wszystko inne. Gdy skończyłam z nim rozmowę telefoniczną naszła mnie panika, bo jak zwykle o czymś, a raczej o kimś zapomniałam. LEE KNOW! Przecież nie mówiłam mu nic o tym, że myśle że nam nie wyjdzie i że nie podoba mi się jakoś bardzo. A No i jeszcze przecież Felix. Co on sobie pomyślał, jak co dopiero miałam randkę z Minho, a teraz nagle zmieniłam zdanie i zdecydowałam zarywać do niego. Przecież napewno wziął mnie za idiotkę. No a przynajmniej to wszystko mogło tak wyglądać z jego strony. On raczej nie zrozumie że to do niego coś czułam odkąd go poznałam, a nie do Lee Know. U niego to było raczej takie „A spróbuje. Skoro on mnie lubi to może ja bo też polubię i nam jakoś wyjdzie." , a u Felixa to coś więcej. Myśle że to „zauroczenie" staje się coraz większe. To chyba dobrze, ale czy warto zrobić z siebie taką panienkę, która sobie będzie się umawiać z każdym po kolei bo nie wie czego chce. No tak to chyba wygląda, ale tak nie jest. Więc może lepiej pospędzać z nim czas z innymi, a nie tylko sam na sam? Dam sobie czasu, a później dopiero się z nim umówię, mimo że chciałabym to zrobić odrazu...
Ten rozdział trochę krótszy ale następny będzie taki jak zwykle.
CZYTASZ
~Miłość do gwiazdy~ | Lee Felix, Stray Kids
RomanceNazywasz się Y/N i masz 18 lat, pochodzisz z Polski. Postanawiasz spełnić swoje swoje marzenia (studia) i wyjechać do Korei. W pierwszym tygodniu poznajesz Koreankę, która po jakimś czasie przyjaźni namawia cie do wykorzystania talentu i zostania K...