~Rozdział 23~

414 19 13
                                    

- Y/N co się dzieje?!

- Wiesz co? Jakoś mi słabo...

- Chodź,  połóż się! - Min-ji próbowała mi jakoś pomóc.

Naprawdę nie wiem co ze mną się działo. Kręciło mi się w głowie i nie wiedziałam co robić. Nagle poczułam że coś podchodzi mi pod gardło i przez wielki nacisk stresu zwróciłam swoje śniadanie...

Jinnie chciała mnie zabrać do lekarza, ale ja zarzekałam się że wszystko w porządku tylko możliwe że się przeziębiłam. Jednak z moim zdrowiem fizycznym było wszystko w porządku. Cóż, natomiast niewiadomo co z psychicznym.

Było to dla mnie zbyt wiele stresu.

Wieczorem leżałam w łóżku myśląc jak powiedzieć o tym Felixowi i czy uda się nam jakoś z tego wywinąć. Naprawdę nie chciałam przestać się z nim spotykać.

Misiaczek🤎🤍

-Mam nadzieje że się wyśpisz moja księżniczko 🥰

O wilku mowa.
Misiaczek🤎🤍

-Mam nadzieje że się wyśpisz moja księżniczko 🥰

Ja również mam taką nadzieje królewiczu 😂💗-

Nie potrafiłabym się rozstać z kimś tam uroczym. Był dla mnie zbyt ważny. Ale może tak będzie lepiej dla nas? Mniej poczuje ból i łatwiej mu będzie jeśli nie dowie się czemu zrywamy. Ale przecież można to też inaczej rozwiązać! Co ja mam zrobić?

<Następnego dnia>

Wstałam dość późno, bo nie miałam dzisiaj nic ciekawego do roboty. Trochę bałam się iść do agencji, ale praca nie zrobi się sama. Musiałam spotkać się z innymi.

Obym nie trafiła na Felixa. Obym nie trafiła na Felixa! To by było zbyt podejrzane! Przecież nie można w tej agencji się aż tak często spotykać.

Postawiłam pierwszy niepewny krok za drzwiami do wielkiego budynku.

Szybko popełzałam na palcach do windy i z ulgą kliknęłam przycisk.

Gdy dojechałam na piętro gdzie miałam wychodzić... Nie mogłam uwierzyć! Czemu mój fart czasami robi mi takie psikusy?!

Oczywiście w drzwiach zobaczyłam nikogo innego niż Felixa.

- O! Hej najpiękniejsza! Jak samopoczucie?

- Wyśmienicie...

- Coś cię trapi?

- Nie! No co ty? - zaśmiałam się dość sztucznie.

- Ślicznie dziś wyglądasz - Yongbok powoli zbliżał się do moich ust.

- A nie ma tu kamer?!

- Cóż... Nie ma! Mamy farta - Felix zabrał na chwile rękę z mojej głowy i zamknął windę przyciskiem po czym włączył poziom na samą górę. - widzisz? Mamy trochę czasu. I tak nikt nie jeździ windą o tej porze.

On chyba chciał abym jeszcze bardziej zwariowała! Miałam zdecydować co robić, a on se urządza jakieś całowanki w windzie! On oszalał...

- Miło było, ale się skończyło, wysiadam tu. Spotkajmy się w kawiarence na obiad, okej?

- Już się nie mogę doczekać - uśmiechnęłam się i pomachałam do niego.

Obiad? Mam jeszcze tylko 4 godziny na namysł!

~Miłość do gwiazdy~ | Lee Felix, Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz