~Rozdział 7~

806 27 7
                                    

25 grudnia
Your POV.:
Dzisiaj rano otrzymałam telefon o Felixa. Pytał się mnie gdzie jestem i co robię. Troche mnie zastanawiało po co mu ta informacja, ale odpowiedziałam że jestem w domu i chyba nie mam zamiaru nigdzie wychodzić.

Nie ogarniałam się wtedy zbytnio bo nie miałam po co, więc ubrałam jakiś zwykły dres i związałam włosy w luźnego koka.

Siedziałam tak sobie oglądając świąteczne filmy na Netflixie, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
Kto to mógł być?

Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam... FELIXA?
Co on tutaj robił? Przecież wyjechał do Australii do rodziny. To nie miało totalnie sensu.

Moim kolejnym zdziwieniem było to, że znowu mnie przytulił... poczułam jego słodki, ale jednocześnie męski zapach. Delikatnie pogładziłam jego miękkie włosy i wtuliłam nos w jego ramie.

Staliśmy tak przez chwile aż Felix mnie puścił i powiedział radosne: „Niespodzianka!", na co obaj się zaśmialiśmy.

- Co ty tutaj robisz? Przecież miałeś spędzać święta z rodziną w Australii.

- No przyjechałem do ciebie.

- Do mnie?! Chyba sobie żartujesz! Mogłeś mi przynajmniej powiedzieć, to bym ci kazała tam zostać.

- Wtedy to by nie była niespodzianka, a poza tym zrobiłem tak jak chciałem. Mogę wrócić jak chcesz to spędzisz te dwa dni sama.

- Nie, nie! Zostajesz już tutaj. Nie ma po co tam wracać.

- Tylko z tego powodu mam tu zostać?

- No oczywiście. O czym ty niby myślisz?

Uśmiechnęliśmy się do siebie i usiedliśmy na kanapie zaczynając rozmowę. Pozostało na tym że ten dzień spędzimy już u mnie oglądając coś na laptopie. Postawiłam urządzenie na stoliczku, przyniosłam nam koc i przygotowałam trochę przekąsek.

Na początku siedzieliśmy spięci, ale po jakimś czasie zaczęliśmy wspólnie komentować film oraz się śmiać. Wieczór mijał przyjemnie i szybko. Było już bardzo późno i była pora odesłać Felixa do dormu, ale on zasnął!
Spojrzałam się na niego i wyglądał bardzo uroczo.

Po prostu nie mogłam go obudzić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po prostu nie mogłam go obudzić. Przykryłam go kocem i delikatnie pogładziłam go po policzku.
Sama natomiast poszłam wziąć prysznic, po czym również położyłam się spać.

Rano następnego dnia obudziłam się około 10. Było to już dość późna pora więc szybko wstałam z łóżka i poszłam do kuchni gdzie zobaczyłam Felixa robiącego mi kawę przy blacie.

- O wstałaś już? Przygotowałem tobie śniadanie leży na stole w salonie.

- Oooo uroczo, dziękuję - chłopak spojrzał tylko na mnie i uśmiechnął się słodko wracając do parzenia kawy.

~Miłość do gwiazdy~ | Lee Felix, Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz