~Rozdział 17~

534 22 11
                                    

- Felix... - usiadłam mówiąc przestraszonym głosem.

- Co się stało? Spokojnie.

- To jest... - pokazałam mu telefon.

Okazało się że ktoś mnie oznaczył pod pewnym postem. Nie wiedziałam kim on jest, ani skąd ma to zdjęcie.

- Czy to my?... - Felix też się trochę przestraszył.

- Na to wygląda

- Kto to?!

- Nie mam pojęcia - weszłam w profil tej osoby -  nie ma żadnych danych.

Stres opanował nas obu, ponieważ ktoś udostępnił zdjęcie na którym trzymaliśmy się za ręce. Mówiłam mu aby uważał!

Na szczęście nie było widać naszych twarzy, ale fani są na tyle sprytni że mogą się zorientować. Było trzeba to jak najszybciej usunąć!

- Może do niego napisz - wymyślił coś szybko Felix.

- To zbyt ryzykowane.

- O! Zobacz! Sam już napisał!

Weszłam w ikonę z wiadomościami, a następnie otworzyłam chat z twórcą postu.

„Kłamstwo ma krótkie nogi, to pierwsze ostrzeżenie. Jeśli nie wypełnisz mojej prośby wrzucę więcej. O 18 w *jakiś tam dzień tygodnia randomowy* w parku przy Street Caffè."

- Widzisz to? - spojrzałam się na Felixa który się nachylił do telefonu.

- To jakiś kiepski żart?

- Ajjjj, co robić?

- Myśle że powinniśmy się przespać, a jutro rano porozmawiamy o tym z Chanem.

- Dobrze. Dobranoc.

- Dobranoc kwiatuszku - zaśmiał się i wyłączył światło.

Minęła godzina, a ja nadal nie mogłam zasnąć.

- Lixie? Śpisz?

- Troszkę...

- Troszkę? Chyba na serio jesteś zmęczony - zaśmiałam się.

- Nie możesz spać?

- Taaak.

- Podsuń się - podniósł rękę na znak abym się w niego wtuliła.

Obaj przytuleni w końcu zasnęliśmy

Następnego dnia wstaliśmy dość późno więc zaczęliśmy szykować się na drugie śniadanie. Było tak ciepło! Bardzo mi tego brakowało.

- To co pytamy? - zapytał mnie Felix w drodze do restauracji.

- Jeszcze lepiej nie. Dajmy mu spokojnie zjeść.

Obaj się stresowaliśmy, ale zawsze było wiele nadzieji że Chris to wszystko odkręci i nie będziemy mieli problemów.

- Słuchaj Chan hyung bo jest sprawa... - podszedł do naszego jednego ratunku Lix.

- Od kiedy znów tak oficjalnie się do mnie zwracasz?

- Jest mały problem. Ktoś wrzucił nasze zdjęcie do internetu. Nie widać naszych twarzy więc raczej nie doszło one jeszcze to wielkiej ilości osób, ale zawsze mogą nas rozpoznać i wtedy to już nie będzie mały kłopot tylko katastrofa. Naprawdę nie wiem co robić.

- Jakie to jest zdjęcie?

- Już pokazuje - wyjął z kieszeni telefon i wyszukał post na Instagramie.

- Nie jest tak źle, ale i tak zawsze trzeba mieć pewność że nikt się na to nie natknie więc postaram się to zgłosić i usunąć.

- Dzięki jesteś naprawdę kochany - wtrąciłam się - ale żeby tego było mało to napisał nam jeszcze jakąś wiadomość. Nie wiem jaką decyzje mam podjąć.

- Decyzje powinniście podejmować samodzielnie, ale jeśli chodzi o to czy będziecie mieli kłopoty czy nie to wam pomogę. Pokazujcie co tam macie.

Chan przeczytał wiadomość i jakby go zamurowało.

- Coś się stało? - zapytałam niepewnie.

- Nie wiem jak to zorganizować. Spotkanie z tą osobą może być niebezpieczne. Ktoś mógł nas wrobić.

- Znajdźmy może jakiegoś mężczyznę którego ta osoba nie zna na 100% i to on pójdzie sprawdzić kto znajduje się w parku po czym zgłosimy go o groźby - szybko wymyśliłam.

- Może nie tyle co groźby, ale mi ten plan się podoba- złapał mnie za ramię Felix.

- Mi też, ale narazie nie powinnismy się tym martwić bo jesteśmy na wczasach - uśmiechnął się nasz cudowny lider i poszedł do pokoju przebrać się w strój na basen

* w pokoju*

- Gotowy? - zapukałam do drzwi łazienki chcąc też się przebrać w strój.

- Tak - uśmiechnął się Felix otwierając drzwi

Teraz stało się najgorsze, bo jak zwykle nie panowałam nad moim sercem i uczuciami, co sprawiło że na widok mojego chłopaka w stroju pojawił mi się na twarzy rumieniec.

- Coś nie tak? - zapytał mnie nie pewnie.

- Nie, wszystko w porządku!!! - szybko przeszłam za niego i zamknęłam przed nim drzwi.

Nieco ochłonęłam i sama przebrałam się w strój kąpielowy. Nałożyłam kardigan po czym opuściłam łazienkę.

- To co idziemy?

- Jasne. Masz klucz?

- Tak! Chodźmy wreszcie.

Przepraszam was że tak długo 🙏🙏

~Miłość do gwiazdy~ | Lee Felix, Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz