18+ v2

2.8K 44 22
                                    

Siedzieli w salonie na kanapie, Syriusz pochłonięty swoimi myślami a Lunatyk czytaniem. Stalowooki od czasu do czasu zerkał na Remusa i jego książkę która czytał. Robił to już bezwiednie, z przyzwyczajenia. Momentami też zawieszał oko na czytanej przez partnera literaturze.
Ale po jakims czasie jego uwagę przykuły delikatne rumieńce na twarzy szatyna, i delikatnie przygryziona warga. Znów zerkną na czytany przez Wilkołaka tekst i odrazu w oczy rzucil mu się słowa:

"Pchał mocno wbijając mężczyznę w materac"

Och naszemu Luniakowi było mało wrażeń?
Pochylił się nad nim i przejechał językiem wzdłuż jego ucha. Remus gwałtowanie wciągną powietrze i zatrzasną książkę. Spojrzał na niego zarumieniony do granic możliwości.

Syriusz uśmiechną się.

-Brak dostatecznych wrażeń huh?

- Eee n-nie, to nie tak..

- Och a jak?

Syriusz podszedł do niego i wyrwał mu książkę z rąk.

- Syriusz oddaj..

- Och nie.
Chce zobaczyć w czym ta książka jest lepsza odemnie.

- W niczym...

- Zdaje mi się że kilka minut temu myslales inaczej..

Syriusz zaczą czytać na głos kilka pikantnych  scen z książki. Remus( jeśli to było możliwe) spłoną jeszcze większym rumieńcem i wyrwał mu książkę z rąk.

- To tylko ksiazka.

- A chciałbyś aby była rzeczywistością?

- co?

Patrzył na niego lekko otępiały. Nie spodziewal się takiego pytania.
Syriusz podszedł do niego na czworaka z uśmiechem na ustach. Remus lekko zmieszany chciał sie cofnąć ale podtrzymał go przed tym róg kanapy.
Syriusz za kostki pociagną go pod siebie o napar na niego całym swoim ciałem.

- Teraz postaram się sprostać twoim wymaganiom.

Remus nic nie odpowiedział, domyślał się ze slowa zawiodą. Jedyne na co go było w tej chwili stać, to ciche jeki i westchnienia. Gdy syriusz jednym płynnym ruchem rozerwał jego koszule  aby dostać się do skóry pod spodem wręcz zabrakło mu tchu. Remus patrzył na niego jednocześnie oniemiały jak i zauroczony.

Blade dłonie błądziły wszędzie skutecznie omijając miejsce w którym Remus akulanie go najbardziej potrzebował. Zabawiały się jego sutkami, usta lizały i gryzły  blizny które były pozostałością po pełni. Mógł się założyć że cała szyję miał teraz w malinkach.

Jękną z frustracji i próbował naprowadzić syriusza na TO miejsce. Unosił biodra w górę aby podroczyć się trochę z Łapą w efekcie czego może dostałby w końcu to czego potrzebował. Jednak się mylił, gdy po raz kolejny uniósł biodra, Syriusz unieruchomił je swoimi dłońmi. Wyrównał swoją twarz z tą jego i uśmiechną się zalotnie.

- Cierpilowści Wilczku..

-Cholera pośpiesz się..

Remus znów starał się wyrzucić biodra w przód ale uniemożliwiały mu to dłonie bruneta.  Który akulanie chichotał pod nosem i schodził pocałunkami niżej przy okazji rozpinając jego spodnie. Lupin przygryzl wargę i czekał na rozwój sytulacji.

Gdy Lunatyk leżał już nagi przed Blackiem ten jedynie oblizał usta i pochylił się w dół przywierając ustami do główki jego penisa. Z gardła Wilkołaka wydobył się wysoki krzyk, lekko stłumiony przez zagryzienie pięści.
Remus złapał w garść włosy łapy i pchną swojego pensia głęboko w jego gardło. Powtorzyl ta czyność kilka razy po czym lekko spanikował, obawawiając  się że mógł zrobić mu krzywdę. Ale gdy zobaczył że reka Blacka pracowicie obrabia jego własnego członka, utwierdził się w przekonaniu że Łapa nie miał nic przeciwko, wręcz uwielbiał być pieprzonym w ten sposób.

Luniek wykonywał szybkie pchniecia a obraz tak rozpustnego Blacka wyglądał naprawdę pobudzająco. Czujac że jest bliski dojściu, odciągną głowę kochanka od swojego krocza przyciągając go do gorącego pocałunku.

- Syriusz- jękną- syriusz... cholera, chce.. potrzebuję abyś mnie przeleciał błagam.

Przyciągną go do kolejnego pocałunku,  a syriusz przywołał z pokoju obok lubrykant.

- Jak sobie życzysz..

Nałożył trochę produktu na palce, i po chwili jeden z nich wślizgną się w jego ciało. Wilkolak jękną i chcial coś powiedzieć ale słowa zawiodły gdy jego kochanek poślizgną się drugim palcem.

-Och!

Remus uniósł biodra z kanapy i sam zaczą nabijać się na palce które syriusz jak zahipnotyzowany trzymał nieruchomo, obserwując poczynania Lunatyka.

Czujac drganie i sztywność własnego przyrodzenie usuną z ciała pośpiesznie palce i niewielką ilość mazi rozsmarował na swoim czlonku.
Ustawił go pod odpowiednim kątem i spojrzał na Remusa.

- Gotowy?

Remus kiwną głową i przygryzł wargę wpatrując się w ich złączone ciała. Łapa jękną na uczucie ciasnoty wnętrza Remusa. Patrząc na rumianą twarz i iskrzące sie oczy przyspieszył.
Chciał aby Remus czuł go gdy usiądzie, aby pamiętał to co robią dziś, aby szybko tego mie zapomniał.
Pchał szybko, bezustannie muskając swoim penisem prostatę chlopaka. Przez co ten bez przerwy jęczał i wymawiał jego imię. W ten sposób Syriusz czuł się wyróżniony, czuł sie jego.

Plecy szatyna wygiely się w łuk gdy dochodził, zaciskając mięśnie na przyrodzeniu syriusza. Któremu wystarczyło zaledwie kilka dodatkowych pchniec do zazniania ówże upragnionego spełnienia.

Położył sie obok Remusa I zamkną oczy .  Teraz jedyne czego chciał to sen..

Wolfstar/Jegulus one-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz