Wolfstar/Jegulus one-shoty

something that hurts

Wszystko jest złudne.
Wszystko kiedyś przemija.
Wszystko się kiedyś kończy.

Tak conajmniej myślał Remus gdy przyłapał Syriusza na kolejnej zdradzie.

Bo ile można cierpieć, przez osobę która powinna dawać ci szczęście?

Które to już łzy.

Która to już obietnica poprawy.

Remus nie był w stanie powiedzieć, czy go to zabolało.

Szczerze mówiąc, przyzwyczaił się już do tego.

Przyzwyczaił się do myśli że dla niego nigdy nie będzie jedyny.

Pieprzył jakąś suke a później dobierał się do niego.

Gdy Lupin odmawiał, słyszał w zamian że jak nie on to ktoś inny.

I zawsze był inny.

Syriusz potrafił pieprzyc kogoś innego w łóżku obok.

Gdy wilkołak spał lub po prostu udawał.

Czy miłość powinna wyglądać w ten sposób?

Czy to w ogóle jest miłość?

Po raz kolejny Lupin zaczal rozmowę o tym jak się czuje.

Black zbywał go kolejnym wytłumaczeniem dużego libido którego wilkołak nie zrozumie.

Ale czy Remus oczekiwał wiele?
Chciał tylko wierności,
Miłości,
I stabilności.

Był w stanie zaspokoić swojego partnera, ale jak miał to zrobić skoro ten nie potrafił zrozumieć że czuję do niego obrzydzenie przez to że ten sypia z kim popadnie.

Syriusz nie chciał go kochać.

Syriusz był z nim z litości, bo widział że Lupin ugania się za nim od małego.

Pewnie dlatego są razem już 3 lata.

Byli ze sobą ale tak na prawdę Syriusz nigdy nie był jego.

Byli ze sobą a zachowywali się jak dobrzy koledzy z korzyściami.

Byli ze sobą ale Remus nie ufał Blackowi.

Kochali się, ale tak na prawdę Syriusz tylko udawał żeby nie zranić jego uczuć.

Wilkołak powinien być mu wdzięczny.

A więc dlaczego tak bardzo go nienawidził za to że ten go ranił?

Miłość nigdy nie jest łatwa.

Ale miłość która rani nie jest miłością.

_________________________________________

.
.
.
.
.
.

.
.
.
.
.
Wrzucam coś totalnie krótkiego.
Ale miałam akurat chwile żeby w końcu to napisać.
Ale pls
Co to za kwiatek na ikonie wattpada🥲🥲
Miłej nocki ludzie 🫶