kolejne Jegulus

1.1K 18 4
                                    

- James no! Proszę cie nie zaczynaj znów!- Regulus biegł za chłopakiem który po raz kolejny w tym tygodniu odstawił scenę niewyjaśnionej zazdrości.

Regulus już na prawdę nie wiedział co ma zrobić.

Za każdym razem gdy po prostu normalnie skomentował wygląd innego chłopaka, James obrazal się na niego na kolejne kilka dni.

To powoli naprawdę zaczynało byc męczące.

Szczególnie dlatego że James nigdy nie chciał powiedzieć dlaczego zawsze po tych sytuacjach się obraża. I młodszy chloapak mógł po prosić ile chciał, ten się nawet nie odezwał.

- Jasne. " Nie zaczynaj znów". Idź sobie do Rosiera który ma podobno "świetnie wyrzeźbioną klatkę piersiową" może on cie zadowoli.-

- Co ty w ogóle pieprzysz! I o co ci znów chodzi!- W Blacku powoli zaczynalo sie gotować. Niewyjaśnione zmiany humorków Pottera odbijały się na nim fatalnie.

Po każdej takiej sprzeczce chodzil z paskudnym humorem do najbliższego pogodzenia.

- Zawsze pochlebiasz wyglad innych a mi nigdy nie powiesz czegoś miłego! Odnoszę wrażenie że bez problemu zastąpiłbys mnie kimś bardziej "idelanym"- Regulus staną jak wryty.

W końcu dotarło do niego o co tak naprawdę chodziło przez cały czas Jamesowi.

- Myslalem że wiesz..-

- Wiem co? Że jestem za mało idealny? Tak to zauważyłem.-

- Nie James. Tyle razy powtarzałem Ci ze jesteś dla mnie najlepszy..- Ślizgon staral się podejść trochę bliżej chłopaka, który jednak wcale nie chciał aby ten go dotkną i przez cały czas się odsuwał.

- Mówisz tak tylko wtedy gdy czegoś chcesz. To i tak rzadko. A ja moze chciałbym usłyszeć co miłego częściej.. -

- Okej. Skoro tego właśnie chcesz.- Regulus szybkim krokiem podszedł do swojego chłopaka i złapał go w pasie.

- Co?- zapytał ten głupio, patrzac na Regulusa zdezorientowanym wzrokiem.

Młodszy pchną go na łóżko, i w pośpiechu zaczą  rozbierać.

- Co robisz?- Po raz kolejny zapytał James, gdy Ślizgon rozebrał go dosłownie całego i przewrócił na brzuch.

- Muszę widzieć o czym mówię nie sądzisz?-  spytał nie oczekując nawet odpowiedzi. Oparł ręce na jego plecach i przejechał po nich paznokciami.- hmm.. widzę przed soba idelnie wyrzeźbione plecy..- Jego ręce zjechały niżej, Regulus siedział teraz pomiędzy nogami chłopaka. Trzymając ręce na jego pośladkach lekko je ściskając .- piękne, jędrne pośladki, ktore należą tylko do mnie..- James czuł jak jego policzki zaczynają piec, a gdy został obrócony na plecy spojrzał w prost, w głębokie spojrzenie swojego chłopaka.- idealnie piękne uda i ogólnie nogi  które tyle razy oplatały moją talie silne zaciskajac się gdy ciało otrzymywało upragnione spełnienie.- Potter wstrzymał oddech gdy ręce chłopaka powędrowały wyżej, ale ku jego niezadowoleniu ominęły jego intymna strefę.- Piekielnie piękną i idelna klatkę piersiową ktorej skóra jest delikatna, a zarazem tak dobrze spakuje gdy zatapiam w niej swoje usta.- Ręce chłopaka powędrowały wyżej zachaczajac o sutki, przez co Potter jękną cicho co zostało nagrodzone szerokim uśmiechem. Teraz dłonie Rega zatrzymały się na barkach ukochanego.- silne, tak samo dobrze zbudowane jak nogi ramiona i ręce które tyle razy wgniataly mnie w materac podczas pieprzenia.-

James głosno przełkną ślinę, oddychając ciężko przez usta. To wszystko było tak idealne że trudno było mu w tej uwierzyć.

Regulus znów zjechał niżej kładąc dłonie na trzonie penisa Jamesa, co spotkało się z głośnym jękiem chłopaka.

- No i oczywiście twój penis który tak samo jak reszta ciała robił ze mną niewiarygodne rzeczy o krytych do dziś nie potrafię zapomnieć.. - Jego reka w leniwych ruchach poruszała się po jego penisie, Gryfon oddychając ciężko spojrzał w dół, w prost w oczy młodszego.

- Merlinie.. skończ już i po prostu się mną zajmij...-

-Ah tak?-

-Tak.. cholernie tego chce.-

.
.
.
.
.
.
.
.
.
Hehe
Taki fajny one-shot

Wolfstar/Jegulus one-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz