18+ vileś tam

1.6K 19 19
                                    

W sobotni , wieczor Remus I Syriusz wylegiwali się na kanapie.

Po całym tygodniu pracy należała im się chwila wytchninia, a wieczór spedzony na kanapie wydawał się zbyt kuszący aby z niego nie skorzystać.

Takim wlansie sposobem już 3 godzinę siedzieli przy ulubionym serialu, jedli chipsy i popijali je colą.

Syriusz staral się trochę rozwinąć ten wieczór, ale każdy namiętny pocałunek, bądź dłoń położona na erogennym miejscu na ciele Lunatyka byla zbywana przez właśnie szatyna.

Jego własna erekcja zaczęła mu ciążyć, a patrząc na skoncentrowaną twarz chlopaka,wpatrzona w ekran telewizora zaczynał czuć frustracje.

Już trochę poirytowany zachowaniem chlopaka wstał i szybkim krokiem udał się do łazienki z zamiarem pozbycia się swojego problemu.

Remus odprowadził go wzrokiem i wrocil do oglądania filmu, nie siląc się na podniesienie z kanapy.

Syriusz staral się załatwić potrzebę w miarę cicho, chociaż czuł że jakoś niezbyt mu to wyszlo.
Bo w ostatnich spazmach przyjemności był pewien że krzykną i to dość głośno.

Po skończonej sytuacji, umył ręce i wyszedł z toalety. Skierował się spowrotem do salonu.

Widok który zastał, zaparł mu na chwilę dech.
Teraz już był pewien że nie tylko on odczuwał to napięcie.
Tylko z niewiadomych powodów Remus nie zdradził mu tego a rowiez, jak on sam postanowił załatwić sprawę samemu.

Oh Merlinie, mimo tego że brunet dosłownie przed chwilą dał upust swojemu podnieceniu, na nowo poczuł ścisk w dolnych partiach ciała widząc onanizujacego się Lunatyka.

Jak najciszej sie dało podszedł do rozproszonego chlopaka i pochylił się nad nim stając za oparciem kanapy.

- Nawet nie masz pojęcia jak ponetnie teraz wyglądasz Remus...

Wyżej wymieniony podskoczyl, oblewając się ciemnym rumieńcem.
Staral się rowiez zakryć rękoma ale marnie mu to wychodziło.

Łapa przeskoczył przez oparcie kanapy I przyszpilił ręce Wilkołaka nad głową.

- Czemu mi nie powiedziałes? Odpychales mnie a sam odczuwałeś efekty moich poczynań. Mógłbym Ci pomóc.

Spojrzał wymownie na wystająca z jego spodni erekcję.
Remus poczerwieniał (O ile to jeszcze możliwe) jeszcze bardziej.

- Jestem przed pełnią...
Nasze ostatnie zbliżenie przed nią nie skończyło się za dobrze, miałeś kilka siniaków na ciele...

- Mówiłem ci już że mi się podobało.
Uwielbiam momenty w których tracisz kontrole.

Remus spojrzał na niego walczac z samym sobą. W następnej chwili pocigną go za koszulkę i pocałował namiętnie, poddając się pokusie.

Black nie chcąc czekać dłużej ścisną w ręce jego erekcje, wywołując tym samym krzyk że strony Lunatyka który został stłumiony przez namiętny pocałunek.

Remus oddychając głośno przez usta, zaczą blagac o więcej. Chciał więcej, musiał, poprostu musiał mieć więcej.

Syriusz jak na złość drażnił się z nim, zaledwie lekko dotykając jego erekcji.
Jego palce zataczały delikatne kółka na jądrach albo trzonie jego penisa.

Rozjuszony wilkolak złapał go za przód koszuli i przewrócił pod niego.
W rekordowym tępię ubrania Animaga zostały rzucone na ziemię, owczesniej prawie wręcz zrywane z jego ciała.

Następnie bez większego wysiłku przewrócił go na brzuch i nie zawracając sobie głowy przygotowaniami wszedł w ciało Bruneta.

Słysząc krzyk rozkoszy wydobywający sie z ust Syriusza, odrazu zaczą poruszać się w nim zaciskając palce na jego biodrach.

Za każdym razem gdy znalazl się w ciele Blacka ten krzyczał, i błagał o więcej. Jakby mało było mu tego że jest wręcz brutalnie pieprzony na kanapie w salonie.
Ale kimże byłby Remus aby nie wysłuchać jego błagań?

W ten sposób ich akt zakończył się zdecydowanie za szybko.

Remus doszedł głęboko w ukochanym opadajac na jego plecy.
A Syriusza spuścił się na kanapę która po wszytkim będzie potrzebowała porządnego czysczenia.

Obaj ledwo łapali oddechy, ale obaj byli szczęśliwi i spełnieni.

Nie zawracając sobie głowy z pójściem do sypialni, zasnęli wtuleni w siebie na kanapie.

Wolfstar/Jegulus one-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz