18+ v4

2.1K 36 13
                                    

-Syyyriusz..

-Co znów chcesz.

Westchną starszy, gdy szatyn  po raz siódmy tego dnia coś od niego chciał.

- Nuuuudzi mi się.

- To coś porób.

- Ale co?

- Czy ja wiem? Wymysl coś.

- Mogę pobawić się twoimi włosami?

- Nie.

- Prooooszeee.

- jesteś dzis strasznie nieznośny.

- To mogę?

- Dobra.
Ale nic z nimi nie zrób.

- Okej!

Ucieszony wilkolak, usiadł za plecami Blacka. Przywołał Grzebyk z pokoju i delikatnie zacza rozczesywać jego włosy kosmyk po kosmyku. Syriusza włosy były już lekko przydługie, więc Remus wpadł na pomysł aby lekko je przystrzyc.
Wziął nożyczki i lekko przycią włosy.
Widział se syriuszowi może się to nie spodobać ale, w końcu przecież nie wyszło tak źle..

Po skoczonej robocie, uśmiechną się do siebie i usiadł spowrotem obok Bruneta.

- Skończyłem.

- No w końcu.

Spojrzał na niego podejrzliwie.

-Co już zrobiłeś?

- Ee nie będziesz zły jak ci coś powiem..

- Co zrobiłeś?

- ale nie będziesz zły?

- Co zrobiłeś..

-Obiecaj że nie będziesz zły.

- Dobrze obiecuję.

Remus popatrzył na niego a potem, lekko się uśmiechną.

- Noo mogło się zdarzyć tak że podciąłem ci trochę włosy..

- Co zrobiłeś?!

- Ale nie krzycz..

- Nie pozwoliłem ci obcinać moich wlosow!!

- Miałeś nie byc zły..

- jak mam nie byc zły!? Obcinasz mi włosy bez mojego pozwolenia!

- Starałem sie aby było ładnie..

Syriusz prychną I odwrócił się do niego plecami. Remus otarł se łzę z policzka i usiadł bliżej niego. Położył mu rękę na ramieniu, którą stalowooki stracił.

-Obiecales że nie będziesz zły..

- Mhm.

Remus pociagną nosem  i usiadł  na drugim końcu kanapy.
Syriusz po dłuższym czasie odwrócił się w jego stronę.

-Nawet nie spojrzałeś w lustro i nie zobaczyłeś czy Ci pasuje...

Syriusz westchną.

- I miałeś nie byc zły.

- Już nie jestem.

Remus popatrzył na niego i lekko się uśmiechną.

- Może teraz pójdziesz przejrzeć w lustrze?

- W sumie co mi szkodzi..
Ale idziesz że mną abym w razie gdyby coś było źle mógł cie udusić.

Remus zaśmiał się i pokiwał głową.
Więc tak wraz z Syriuszem kilka minut później stali przed lustrem i łazience.
Łapa był naprawdę pod wrażeniem, umiejętności fryzjerskich jego Lunatyka. Włosy były naprawdę ładnie obcięte,i wycieniowanie. Szczerze mówiąc spodziewal się czegoś znacznie gorszego. Uśmiechną się i odwrócił w  stronę Lupina.

- No Szczerze mówiąc jestem w nie małym szoku..

Podszedł do narzeczonego i pocałował go odbierając mu resztki oddechu.

Uśmiechali się uciekając od czasu do czasu od siebie ustami. Syriusz oplutł ramionami luźno jego szyję, a Remus usadził go na jednej z łazienkowych półek.

Niemal natychmiast wspólnie pozbyli się koszulki Syriusza.
Lupin ssał, gryzł i całował jego szyję wyrywając z ust bruneta jeszcze więcej westchnień a momentami nawet jękow.

Jeździł opuszkami palców i wbijał delikatnie paznokcie w skórę pleców i ud jego chłopca.
Specjalnie robił wszystko aby omijać wybrzuszenie w spodniach łapy.

Doprowadzał jego podniecenie na sam szczyt, a następnie poprostu się odsuną..

- Ugh! Remus.
Tak się nie robi!

- Och a czego odemnie oczekujesz..

- Przecież wiesz

Jękną żałośnie i odchylił głowę do tyłu.
Wilkołak korzystając z okazji znów do niego podszedł, i przejechał delikatnie nosem po odsłoniętej skórze szyji.

- Niczego nie dostaniesz dopóki nie poprosisz.

Syriusz znów jękną i spojrzał mu w oczy.

-Ugh.. dotknij mnie.
Błagam, potrzebuje twojego dotyku..

Lunatyk przycisną dłoń do jego krocza.

- Och a w jakiej postaci pragniesz tego dotyku?

Black jękną głośniej i otarł się o rękę partnera.

- W jakiej kolwiek..
Poprostu dotykaj mnie, I nie przestawaj. Proszę..

Miodowooki uśmiechną sie i znów przyciągną go do pocałunku,  tym razem masujac jego penisa przez materiał spodni.

Nie trzeba było długo czekać aby i, spodnie wraz z bokserekami opadły na ziemię.

Black przyglądał się poruszającej na swojej erekcji ręce kochanka z mocno zagryzioną wargą.

Pragną aby reka zaczęła pracować znacznie szybciej. Aby obrabiala jego penisa do zdarcia skóry.
Pragną tego tak bardzo jak nigdy dotąd.

-Remus... Remus szybciej.
Ochhh błagam.

Wyżej wymieniony jedynie uśmiechną się i dostosowal do prozb Łapy.
Poruszał ręką szybko, utrzymując stałe tępo.
Wsluchwial sie w jęki i krzyki syriusza,  gdy dalej obrabiając jego penisa przyłożył usta do jego główki.

Jego biodra zaczęły niekontrolowanie Dragać i wystarczyło zaledwie kilka szybszych ruchów aby z czubka jego penisa wytrysną biały strumień spermy wprost w gardło Lunatyka.  Remus uśmiechną się i poraz ostatni podczas tej chwili pocałował go namiętnie.

Następnie pomógł zejść mu z szafki i zaniósł go do pokoju, gdzie wspólnie odpłynęli i objęcia Morfeusza.

Wolfstar/Jegulus one-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz