Od przeglądania głupot w social odciągnął mnie dzwonek do drzwi. Podniosłem się z kanapy i ruszyłem w ich kierunku. Kiedy wyjrzałem przez wizjer byłem niemało zdziwiony. Za drzwiami stał Thomas. Od naszego rozstania nie utrzymywaliśmy zbytnio kontaktów, więc byłem zaskoczony. Ale otworzyłem drzwi.
- Cześć - przywitał się
- Cześć. Co cię do mnie sprowadza? - zapytałem.
- Musimy porozmawiać - powiedział szorstko, po czym wepchał się do środka. Zmarszczyłem brwi, o co mu chodzi? Poszedłem za nim do salonu.
- Słucham - powiedziałem gdy już usiedliśmy. wyciągnął telefon i po chwili pokazał mi screena z mojego instastories, które udostępniłem tylko dla bliskich znajomych. Przedstawiało ono moją dziewczynę Louisę. Spotykaliśmy się od jakiś dwóch miesięcy, więc było to dość świeże, a to było jej pierwsze zdjęcie które udostępniłem. Stała na nim tyłem wchodząc do wody - co to ma znaczyć - warknął. Zmarszczyłem się nie rozumiejąc o co ma na myśli
- O co ci chodzi? - zapytałem zdziwiony.
- Jesteś z nią?
- Tak, od dwóch miesięcy - przytaknąłem.
- Wspaniale - jego głos był przepełniony sarkazmem. Zdenerwowałem się.
- O co ci chodzi?! O to, że w końcu kogoś znalazłem i jestem w związku?! Że jestem szczęśliwy?!
- Tak! Właśnie o to!
- Nie wierzę. To ty mnie zdradziłeś! To przez ciebie rozpadł się nasz związek! To ty jesteś w kilkuletnim już związku i zrobiłeś kolejne dziecko, a w zasadzie dzieci. I ty masz problem, że w końcu, po tylu latach kiedy przez ciebie bałem się zaufać drugiej osobie, to zrobiłem i jestem szczęśliwy! - nie panowałem nad swoimi emocjami, wykrzyczałem mu to.
- Gregor... Ja... Miałem nadzieję, że może kiedyś mi wybaczysz i znowu będziemy mogli być razem. Dopóki byłeś sam miałem jeszcze nadzieję, a teraz... - nie mogłem uwierzyć własnym uszom. Jednak gdy minął szok, roześmiałem się, ale był to sarkastyczny śmiech
- Dobry kurwa żart. Jesteś skończonym idiotą jeśli myślałeś, że byłbym w stanie wejść ponownie w związek z tobą.
- Gregor, naprawdę żałuję, że cię skrzywdziłem.
- Doceniam, ale słowo tego nie naprawi - powiedziałem cicho, czując łzy w oczach. Na szczęście usłyszałem dzwonek do drzwi, więc poszedłem otworzyć. Gdy zobaczyłem moją dziewczynę od razu się uśmiechnąłem.
- Hej - przywitała się
- Hej - wpuściłem ją do środka i pocałowałem. Przeszliśmy do salonu. Widziałem, że była zaskoczona gdy zobaczyła Thomasa
- Poznajcie się. Kochanie, to jest Thomas, przyjechał odwiedzić kolegę z dawnych czasów - zaśmiałem się, chociaż do śmiechu mi nie było - Thomas, to jest Louisa, moja dziewczyna
- Cześć. Louisa, miło mi - uśmiechnęła się i wyciągnęła do niego dłoń.
- Thomas. Mi również - odwzajemnił uśmiech i uścisnął jej dłoń. Widziałem jak jego oczy zgasły, gdy zobaczył Louisę.
- Teraz zajmujesz się lotami helikopterem? - zapytała, aby pociągnąć jakoś tę rozmowę.
- Tak, mam własną firmę
Rozmowa zaczęła się jakoś toczyć. Po pół godzinie Thomas wyszedł, a ja odetchnąłem. Kochałem go, bardzo, ale też bardzo mnie zranił. Jako, że z nim byłem chyba najbardziej na poważnie, już na zawsze wrył się w moje serce. Jednak nie pozwolę mu robić mi mętliku w głowie. On jest już dawno zamkniętym rozdziałem, a ja muszę się skupić na przyszłości. Na przyszłości z Louisą.
Witam ponownie!
Przepraszam, że znowu Morgenzauer, ale nie mogłam się powstrzymać 😅 ktoś narzeka?
Dajcie znać co myślicie
Trzymajcie się