Kolejny konkurs Pucharu Świata. Kadra słoweńska, która niedawno dotarła do hotelu, właśnie rozdzielała pokoje.
- Bierzemy pokój razem? - zapytał Domen Anže Laniška
- Dlaczego nie. Może w końcu lepiej się poznamy - uśmiechnął się starszy. Mimo, że byli razem w kadrze od kilku lat, nie mieli okazji dobrze się poznać, bo zazwyczaj mieli pokój z kimś innym. Domen odwzajemnił uśmiech, odebrali od trenera kartę do pokoju i ruszyli w jego kierunku. Gdy tylko weszli do środka, Domen rzucił się na łóżko przy oknie, na co Anže tylko pokiwał głową
- Jak dziecko - zaśmiał się.
- No co, prawa dżungli - zaśmiał się. Po wypakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy położyli się na łóżkach, aby trochę odpocząć, bo wieczorem czekał ich jeszcze trening. Czas upływał im na przeglądaniu social medii I krótkich rozmowach, aż musieli zebrać się i pójść na trening. Część kadry była już na miejscu, część doszła chwilę po nich. Po dość męczącym treningu, wrócili do hotelu na kolację. W restauracji słychać było śmiechy i rozmowy w różnych językach. Usiedli przy stoliku swojej reprezentacji i rozmawiali z kolegami.
- Jestem strasznie zmęczony - zaczął Peter
- Ja też - zgodził się Timi.
- Ciekawe jak nam pójdzie. Nie przepadam za tą skocznią - włączył się Domen.
- Ja też nie za bardzo - zgodził się Peter.
Po posiłku wrócili do swojego pokoju.
- Idź pierwszy pod prysznic- powiedział Anže
- Dzięki - Domen posłał mu wdzięczny uśmiech, zabrał potrzebne rzeczy i skierował się do łazienki. Wyszedł z niej po kilkunastu minutach, starał się nie zajmować jej zbyt długo, bo Lanišek pewnie też chciał z niej skorzystać. Gdy wyszedł, wszedł do niej Anže, który także dość szybko się uwinął.
- Co robisz? - zapytał młodszego, który leżał na swoim łóżku.
- Nic ciekawego, przeglądam Instagrama
- Lubisz korzystać z social mediów?
- Zależy. Czasami przejrzę Instagrama czy coś, czasem coś wrzucę, głównie od sponsorów, ale nie jest to dla mnie niezbędne
- Rozumiem. Ja rzadko coś dodaję i rzadko przeglądam. Głównie kiedy gdzieś czekam.
Tak zaczęła się ich rozmowa, która ciągnęła się przez kilka godzin.
- Chyba powinniśmy iść już spać - zaproponował Anže
- Racja. W takim razie dobranoc - pożegnał się Domen.
- Dobranoc
To był jednak tylko niewinny początek.
Witam!
Tym razem Pranisek
Dajcie znać jak się Wam podoba!
Trzymajcie sięPS wleciał nowy rozdział FF, zapraszam