Goodbye | Freitag x Eisenbichler

116 15 4
                                    

Przed przyjazdem do Oberstdorfu na przedostatni weekend Pucharu Świata Markus spędzał czas w domu, z Richardem. Leżeli akurat na kanapie

- Dlaczego Stefan nie wystawił cię w krajówce. Przecież poprzednio dobrze się spisałeś - zastanawiał się zły na decyzję trenera. Richard przygryzł wargę trochę zestresowany. Wiedział że musi powiedzieć mu coś ważnego.

- Bo kończę karierę - odpowiedział cicho. Eisenbichler w pierwszej chwili pomyślał, że się przesłyszał. Gwałtownie spojrzał na Richarda

- Co?

- Kończę karierę. Marki, sam Widzisz, jakiś miejsca zajmowałem, że ostatnie sezony w moim wykonaniu to była tragedia. Myślałem, że uda mi się wrócić na dobry poziom, jednak nie wyszło. Dużo mnie to kosztowało, ty o tym wiesz najlepiej. Po prostu nie mam już siły walczyć - wyjaśnił spokojnie.

- Richi... Jesteś pewien? Przecież skoki to twoje życie, kochasz to - zapytał Markus.

- Jestem. Jestem już zmęczony tą gonitwą za dobrą formą. A poza tym pamiętasz co mówiłem? Że jeśli do stycznia, lutego nie będzie poprawy to będę się zastanawiał co dalej  - przypomniał.

- Ale... Przecież ostatnio skakałeś w PŚ i całkiem dobrze ci poszło

- To był tylko jeden konkurs. Resztę skakałem w kontynentalu, a nawet nawet tam nie potrafiłem zrobić porządnych punktów.

- Widzę, że jesteś zdecydowany - westchnął Eisenbichler - w takim razie pamiętaj, że zawsze będę cię wspierał, cokolwiek nie postanowisz

- Dziękuję. Kocham cię - Richard wtulił się w niego.

- Ja ciebie też. Bardzo.

W sobotę najpierw odbyła się konferencja prasowa, podczas której Freitag ogłosił zakończenie kariery, a później między seriami konkursu odbyło się jego pożegnanie. Było to trudne, dla Richarda i jego najbliższych. Selina, która była przy bracie płakała, Markusowi przygotowującemu się do skoku, także udzieliły się emocje

Wieczorem Richard przyszedł do pokoju Markusa i Karla.

- Czyli to już koniec - powiedział Markus, gdy leżeli przytuleni na jego łóżku, chwilę po powrocie z konkursu.

- Koniec. To była piękna przygoda, jednak końcówka była dla mnie bardzo męcząca - przyznał Richard.

- Wiem - przytaknął Eisenbichler. Obserwował to od kilku miesięcy.

- Co teraz? - zapytał Karl.

Mam na siebie kilka pomysłów, zobaczymy co wypali.

- Tak czy siak, powodzenia - uśmiechnął się do przyjaciela.

- Dziękuję - starszy odwzajemnił uśmiech.

- Ja was zostawię - powiedział Geiger

- Nie musisz - odpowiedział Markus.

- Idę do Andiego i Stephana - powiedział kierując się do drzwi.

- Czyli jak teraz będzie wyglądać nasze życie? Ja będę jeździł na konkursy, a ty będziesz pracował gdzieś na miejscu? - zaczął zastanawiać się Eisenbichler.

- Najprawdopodobniej właśnie tak. Zobaczymy jeszcze co z moich pomysłów wypali

- Pamiętaj, że nasz moje wsparcie - przypomniał Markus.

- Dziękuję. A ty będziesz miał najwierniejszego i największego fana w domu czekającego aż wrócisz - pocałował go w szczękę.

- Będziemy musieli się do tego przyzwyczaić, zwłaszcza ty, ale będziemy musieli dać radę

- Nie mamy innego wyjścia

Witam!
Wczoraj Richard, którego lubiłam zakończył karierę, temu zawdzięczamy tego shota.
Szkoda, że jest kariera potoczyła się tak jak się potoczyła, stać go na o wiele więcej.
Trzymajcie się

Ski Jumping One Shots 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz