Kolejny dzień w zamknięciu. Zaczynałem wariować i nie wiedziałem co z sobą zrobić. Przez te dni trochę ćwiczyłem, trochę oglądałem jakieś głupoty na YouTube i seriale. Miałem tylko nadzieję, że naszej trójce uda się zdążyć na Igrzyska, a Robert wydobrzeje. W końcu drużynowo mamy bronić złota, ja srebra, a Robert dwóch brązów. Jednak ten dzień był najgorszy ze wszystkich spędzonych w izolacji do tej pory. Dzisiaj są urodziny Daniela, a ja nie mogę spędzić z nim tego dnia. było mi cholernie smutno z tego powodu, obaj byliśmy zamknięci, osobno. Rano, gdy tylko wstałem od razu do niego zadzwoniłem na video. Usiadłem opierając się o wezgłowie, okryłem kołdrą i wybrałem jego kontakt. Odebrał po chwili
- Hej kochanie. Wszystkiego najlepszego! Dużo zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, żebyś nie doznawał już kontuzji, zawsze się uśmiechał i nie wykorzystał wszystkich swoich żyć*. Sto lat! Kocham cię
- Dziękuję. Też cię kocham - uśmiechnął się tym najpiękniejszym uśmiechem.
- Szkoda, że nie możemy spędzić tego dnia razem. Ale wymyślę coś fajnego jak wyjdziemy z tego, wtedy będziemy świętować, obiecuję - chciałem mu to jakiś wynagrodzić
- Nie musisz.
- Ale chcę.
- No dobrze - odpuścił
- Może będzie więcej okazji do świętowania?
- Myślisz?
- Mam nadzieję. Jak się czujesz?
- W porządku. Nie mam jakiś wielkich objawów, tylko jak lekkie przeziębienie. A ty?
- Na pewno? - niby wyglądał normalnie, nie wyglądał na chorego, ale byłem do końca przekonany.
- Tak, na pewno - przewrócił oczami
- To dobrze. Ja się dobrze czuję. Co masz dzisiaj w planach?
- A co mogę mieć - zaśmiał się - pewnie zadzwonią rodzice, Ida i Jens, może ktoś jeszcze, może coś obejrzę, pogram w LoLa, poćwiczę. To co zwykle. A ty?
- A ja też pewnie to co zwykle, będę przełączał między serialami a you tube - wtedy mnie olśniło - Skarbie, a co ty na to, żebyśmy obejrzeli coś razem? - zaproponowałem
- Johann - zaśmiał się - Jak ty chcesz to zrobić?
- Prosto. Powinna być opcja udostępniania ekranu, jeden włączy film, a obaj będziemy mogli go oglądać i komentować
- Jesteś genialny! Super pomysł - widziałem, że spodobał mu się ten pomysł.
- To o której? 20:30?
- Pasuje
- To dobrze. Widzimy się wtedy. Myśl nad filmem, co będziemy oglądać
- Dobra!
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i rozłączyliśmy się. Cieszyłem się na wieczór. Co prawda nie zastąpi to fizycznej obecności, ale choć w taki sposób będę mógł spędzić z nim ten dzień.
* Nawiązanie do wypowiedzi Daniela, który mówił, że jest jak kot i ma dziewięć żyć czy jakoś tak XDD
Witam!
Tak, znowu. Nie planowałam tego, ale musiałam wykorzystać fakt urodzin Daniela
Nie wiem co myśleć o tym shocie
Trzymajcie się