Tough Weekend | Lellinger

83 9 2
                                    

Weekend w Rasnovie. To on miał zadecydować o tym kto pojedzie do Planicy na Mistrzostwa Świata jako piąty z kadry Niemiec - Stephan czy Constantin. Po konkursie indywidualnym w którym Constantin zajął 6. miejsce, a Stephan 13., okazało się, że to Schmid dołączy do składu.

Na początku, na skoczni Stephan starał się nie okazywać zbytnio emocji. Jednak gdy znaleźli się już w pokoju hotelowym mógł dać upust swojemu rozczarowaniu. Usiadł na łóżku chowając twarz w dłoniach. Zaraz znalazł się przy nim Andreas.

- Chodź tu kochanie. Przykro mi, że nie pojedziesz na mistrzostwa. Wiem, że to boli - przytulił go mocno do siebie. Było mu przykro, że jego ukochany nie dostał szansy, musiał go pocieszyć.

- Miałem nadzieję, że się uda... Ale jak widać nie wyszło... Spieprzyłem konkurs, więc nie jadę - miał łzy w oczach.

- Kochanie... To, że nie wyszedł ci jeden konkurs nie powinno decydować o niczym.

- No ale było jasne od początku, że to Rasnov rozstrzygnie o ostatnim miejscu.

- Ale na kilku poprzednich konkursach to ty byłeś lepszy. Ewidentnie widać, że trener specjalnie tak zrobił. Nie wiem co Horn ma do ciebie, ale to ty powinieneś pojechać do Planicy - Andreas zaczynał się denerwować.

- Też nie wiem, ale cóż, decyzja zapadła. Ja trochę potrenuję w tym czasie. I będę ci kibicował z całych sił - Stephan wymusił uśmiech

- Dziękuję kochanie. I jestem pewien, że już niedługo wrócisz do swojej optymalnej formy - przeczesał jego włosy.

- Mam nadzieję. Chociaż teraz najważniejsze, żebyś ty dobrze skakał na mistrzostwach kochanie - odsunął się minimalnie i spojrzał na niego.

- Byłoby miło. Chciałbym pokazać dobre skoki. Ale chciałbym być tam z tobą - westchnął Wellinger. Naprawdę chciał, żeby byli tam razem.

- Też chciałbym pojechać na mistrzostwa. Ale cóż, nie udało się - wzruszył ramionami.

- Jestem pewien, że rozwalisz następne mistrzostwa - zapewnił go z uśmiechem.

- Myślisz? Myślisz, że się uda?

- Oczywiście kochanie. Wierzę w ciebie.

- Dziękuję. Ja w ciebie też - Leyhe był trochę wzruszony.

- Dziękuję. Kocham cię.

- Ja ciebie też. Nie wiem co bym zrobił bez twojego wsparcia - naprawdę tak czuł. Gdyby nie Andreas, nie poradziłby sobie po kontuzji. Teraz czuł, że ze wsparciem Andreasa poradzi sobie z tym rozczarowaniem.

- Cieszę się, że mogę cię wspierać i być przy tobie.

- Będę czekać na ciebie w domu. Musisz przywieść chociaż jeden medal Kochanie

- Postaram się - zaśmiał się

- Dasz radę - naprawdę wierzył w swojego ukochanego i w to, że razem będą cieszyć się z jego sukcesów.

Witam!

Z opóźnieniem jak zwykle, ale musiałam odreagować brak powołania Stephana na MŚ

Trzymajcie się!

Ski Jumping One Shots 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz