Betrayal part 5 | Pranisek

156 14 47
                                    

Zbliżała się pora kolacji. Cene chciał dostać się niespostrzeżenie do pokoju, który sobie wynajął. Nie chciał być zauważony, w szczególności przez swoich braci i Anže. Nie do końca to jednak wyszło, bo w windzie wpadł na Petera

- Cene? Co ty tu robisz? - nie spodziewał się go tu zobaczyć

- Mam akurat weekend wolny, to przyjechałem wam pokibicować.

- Ktoś wie, że tu jesteś?

- Tylko rodzice, nikt z kadry. To niespodzianka

- Oo, super... Idziesz na kolację?

- Nie, chcę się spotkać z Domenem i Anže już po kolacji.

- Masz pokój?

- Tak tak, mam wynajęty pokój. 421 jak coś

- Ja jestem w 325, a Domen i Anže w 322.

- Dzięki - drzwi windy się otworzyły, więc Peter wysiadł, a Cene pojechał piętro wyżej.

Po niecałej godzinie, kiedy powinni już wrócić z kolacji, skierował się do pokoju Domena i Anže. Najciszej i najdelikatniej jak tylko potrafił, otworzył drzwi. Na szczęście nie były zamknięte na klucz. Domen i Anže nie słyszeli otwieranych drzwi i cichych kroków, byli zbyt zajęci sobą i dozą przyjemności, którą właśnie sobie na wzajem sprawiali. Odwrócili się dopiero, gdy usłyszeli cichy szloch. Gdy zobaczyli kto płacze, zamarli. Nie wiedzieli co teraz mają zrobić, jak się zachować. Wszystko się wydało, i to w najgorszy możliwy sposób. Gdy ich zobaczył, gdy zobaczył co się dzieje, oczy Cene zaszły łzami. Po krótkiej chwili wpatrywania się w niedowierzaniu, wyszedł z pokoju. Na korytarzu wpadł na Kamila.

- O cześć Cene - przywitał się, jednak gdy zauważył stan chłopaka od razu zapytał - co się stało? - Cene tylko pokiwał głową, nie był w stanie mówić - chodź, zaprowadzę cię do pokoju. Który masz numer? - Cene podał mu kartę. Idąc korytarzem spotkali Petera.

- Co się stało? - Kamil wzruszył ramionami, a Cene ruszył przed siebie, chcąc się ukryć w swoim hotelowym pokoju. Peter i Kamil ruszyli za nim. Dogonili go i weszli razem z nim do pokoju. Całą trójką usiedli na łóżku, Peter objął brata, a Kamil ułożył dłoń na jego ramieniu.

- Co się dzieje Cene? - zapytał cicho Peter. Cene dopiero po chwili, gdy się trochę uspokoił był w stanie odpowiedzieć.

- Czy ja naprawdę jestem taki beznadziejny? Czy naprawdę nikt mnie nie kocha? - zapytał płacząc.

- Cene, o czym ty mówisz? Co się stało? - Peter nie rozumiał o co chodzi młodszemu bratu, co wywołało u niego taki stan. Był roztrzęsiony.

- Anže... Anže mnie zdradza - powiedział wprost. Mężczyźni byli w szoku.

- Co kurwa? Pierdolony Lanišek... - starszy z braci był oburzony

- Z Domenem - chyba nigdy nie byli w większym szoku.

- Spokojnie, jesteś tego pewien? - zapytał chcący zachować rozsądek Kamil

- Kurwa nakryłem ich, jak mam nie być pewnym?! - krzyknął z emocji Cene - przepraszam - było mu głupio, że krzyczał na Kamila, który tylko chciał mu pomóc

- W porządku - posłał mu lekki uśmiech.

- Rozumiem, że to boli, ale proszę, nie płacz, nie są warci twoich łez - powiedział Peter przytulając brata.

Wtedy do pokoju po zapukaniu wszedł Domen.

- Cene... - urwał widząc jego płaczącego.

- Poczekaj chwilę, zaraz wrócę - powiedział spokojnie i delikatnie odsunął od siebie Cene, który oparł się o Kamila i wstał

- Idziesz ze mną - wysyczał do Domena. Wyszli z pokoju na korytarz.

- Czy ciebie popierdoliło? Romansować z facetem swojego brata? - słychać było, że jest głos jest wzburzony, jednak mówił to dość cicho, nie chcąc wzbudzać sensacji

- Przepraszam - powiedział cicho Domen, w którego oczach zebrały się łzy. Czuł się okropnie, skrzywdził jedną z najbliższych mu osób.

- To nie mnie powinieneś przepraszać. Ze wszystkich facetów na świecie musiałeś akurat z nim?

- Wiem, że to złe...

- Od kiedy to trwa?

- Od kilku tygodni - przyznał szczerze.

- Nie wierzę... Jak mogliście? Jak mogliście mu to zrobić? - odszedł, zostawiając go z myślami. Poszedł do pokoju Anže. Gdy ten mu otworzył, od razu Peter uderzył go w twarz, po czym przyciągnął za fraki do siebie

- Jesteś popierdolony! Musiałeś?! Musiałeś akurat z nim? !Romans z jego bratem? Co, układ idealny, Cene w tygodniu, Domen w weekendy? Krzywdziłeś ich obu! Tylko tknij któregoś z nich, to nie ręczę kurwa za siebie! - odepchnął go od siebie, po czym wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Przysiadł na chwilę na korytarzu, aby się uspokoić. Gdy trochę opanował emocje, wrócił do pokoju Cene, który przestał płakać, siedział dalej oparty o Kamila.

- Zrobię ci herbaty- powiedział łagodnie Peter i poszedł do małego aneksu ,gdzie był czajnik. Wstawił wodę, do kubka wrzucił saszetkę i czekał kilka minut, żeby woda się zagotowała. Po chwili przyniósł bratu gotowy napój.

- Dzięki - Cene wziął kubek.

- Ja już pójdę. Jeśli potrzebowalibyście mojej pomocy, to wiecie gdzie mnie szukać. Zawsze chętnie pomogę - powiedział Stoch i wstał z łóżka

- Dziękuję - powiedział Cene z wdzięcznością. Polak tylko uśmiechnął się lekko.

- Narazie

- Cześć - wyszedł z pokoju.

Peter spędził w pokoju brata jeszcze trochę czasu, po czym poszedł do siebie. Cene wziął prysznic i położył się próbując usnąć, jednak nie mógł zasnąć. Cały czas miał przez oczami Anže i Domena. Dopiero po kilku godzinach płaczu usnął ze zmęczenia.

Witam
Płot twist XDD Ktoś się spodziewał tego czy żodyn?
Dajcie znać co myślicie

Trzymajcie się!

Ski Jumping One Shots 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz