Za niedługo rozpocznie się nowy sezon. Byłem całkiem zadowolony z lata, podczas LGP oddawałem dobre skoki, wygrałem mistrzostwa Niemiec indywidualnie i drużynowo. To napawało mnie pewną dozą optymizmu.
Przed chwilą trener ogłosił skład do Wisły. Ucieszyłem się, że tam pojadę. Co prawda spodziewałem się tego, ale potwierdzenie zawsze jest miłe. Jedyne co mnie zasmuciło to brak powołania dla Stephana. Racja, może jego skoki nie były najlepsze, ale liczyłem na to, że jednak pojedziemy na inaugurację sezonu razem.
- Kochanie... Przykro mi. Nie martw się, na pewno pojedziesz na kolejny weekend. Przecież tamten sezon miałeś dobry i to od razu po kontuzji - przeczesałem jego włosy. Widziałem, że był smutny, rozczarowany po ogłoszeniu składu.
- To nic. Ważne, że ty jedziesz. Nie mogło być inaczej - posłał mi uśmiech, jednak ja wiedziałem, że to nie jest ten prawdziwy, najpiękniejszy uśmiech, kiedy jest naprawdę szczęśliwy.
- Stephi... Widzę, że cię to boli - naprawdę to widziałem. Znałem go już na tyle, żeby to zauważyć.
- Cóż, takie życie. Najwidoczniej jestem średniakiem i tyle - wzruszył ramionami, jednak w jego oczach zalśniły łzy.
- Kochanie. Nie mów tak. Jesteś bardzo dobrym skoczkiem. Utrzymujesz się w czołówce. Masz medale olimpijskie, mistrzostw świata - przykro było mi na to patrzeć.
- Tak, tylko drużynowe. A indywidualnie? Ledwo jedno zwycięstwo w Pucharze Świata
- Ja mam trzy, niewiele więcej
- Ale ty masz indywidualne medale olimpijskie, mistrzostw świata i ponad 20 podium w konkursach.
- Kochanie... Jeszcze pokażesz na co cię stać, wiem to. I zawsze, zawsze w ciebie wierzę - zapewniłem go. Jestem jego największym fanem i wiem, że jeszcze wiele osiągnie.
- Dziękuję - powiedział chyba wzruszony i przytulił się do mnie. Objąłem go mocno do siebie przytulając.
- Kocham cię - szepnąłem.
- Ja ciebie też kocham. I dziękuję. Za twoje wsparcie, za wiarę we mnie - spojrzał mi w oczy.
- Jestem i zawsze będę. Pamiętaj o tym - uśmiechnąłem się i pogłaskałem go po policzku.
- Ja też. Zawsze możesz na mnie liczyć
- Dziękuję - jak zazwyczaj wzruszyło mnie to.
Jestem wdzięczny, mam w swoim życiu tak wspaniałego mężczyznę, że jesteśmy razem. Lata z nim są najwspanialszymi w moim życiu. Wierzę, że razem przetrwamy każdą burzę.
Witam w nowym sezonie!
Na początek taki uroczy Lellinger
Szkoda, że dla Stephana zabrakło miejsca w składzie na Wisłę, ale mam nadzieję, że już niedługo wróci do PŚTrzymajcie się
![](https://img.wattpad.com/cover/292208643-288-k411049.jpg)