- I co z nim? - zapytałem po cichu, zbliżając się do całej trójki
- Znowu śpiączka - odzywa się białowłosy smutno patrząc na chłopaka - Jednak ma tylko 10% szans na wybudzenie się z niej - dodał bardzo cicho przez co chwile potrzebowałem by dojść do tego co powiedział
Gdy tylko doszedłem do tego co powiedział od razu poczułem wewnętrzny strach oraz niepokój swej alfy o tym, że ten straci swą ukochaną malutką jotę. W sercu również poczułem okropne ukłucie, na które niemal zasłabłem, jednak opanowałem to i ustałem na nogach
Podszedłem do łóżka swego maluszka na wręcz miękkich nogach, ukucnąłem przed nim, wzrok kierują na jego twarz
- Głuptasie dlaczego Ty to ukrywałeś? - zapytałem, a łzy same cisnęły mi się do oczu z myślą, że każdy dzień może być tym ostatnim, w którym go widzę
Nie wiem nawet ile czasu minęło. Cameron łącznie z tamtą omegą już dawno poszli natomiast ja z głową na udach swej kici patrzyłem tylko w jego spokojną twarz trzymając jego rączkę
- Ty naprawdę martwisz się o tego chłopaka - usłyszałem nagle za sobą głos Haru
- Kocham go. Nawet nie chce słyszeć, że mogę go stracić - szepnąłem głaszcząc kciukiem jego dłoń, a w sercu ponownie poczułem ból
- Nigdy nie byłeś na tyle zakochanym by tak siedzieć przy kimś jeszcze się tak martwiąc - roześmiał się jakby z nutką żalu w głosie
- Co innego jak masz kogoś w kim się zapewne zauroczyłeś, a co innego jak ktoś jest twoim przeznaczonym. Nawet nie chcesz wiedzieć co czuje moja alfa - wymamrotałem dalej patrząc na twarz mojej kici
- No tak. Tu masz racje - zgodził się ze mną nieco wzdychając przysiadając się obok - Nigdy nie poznałem tej jedynej czy może jedynego kto wie? Więc nie wiem co czujesz - dodał i poklepał mnie po plecach - Ale wiesz, że nie możesz siedzieć cały czas przy nim prawda? - zapytał nagle przez co spojrzałem na niego
- Bo co niby? Zabronisz mi? - tym razem ja pytam, patrząc w jego oczy z uniesioną do góry brwią oraz zaskoczeniem na twarzy
- Nie, jednak sądzisz, że on po obudzeniu się chciałby zobaczyć cień swojego chłopaka? Zmarnujesz się siedząc tutaj dniami i nocami. Ogarniasz, że jak się obudzi za kilka dni to zamiast Ciebie może zobaczyć całkowicie innego człowieka?
- Ogarniam, ogarniam - wywróciłem oczami wracając do poprzedniej pozy
- No więc nie pozwól na to by ta twoja jota widziała zamiast umięśnionej alfy wraka człowieka - zaśmiał się ponownie klepiąc mnie po plecach
- Więc co proponujesz? - pytam, a mój wzrok ponownie padł na niego
- Posiedź sobie u niego na razie, ale koło 18 lub nawet 17 wpadnij do mnie będziemy z Shadem oraz Luim. Posiedzisz z nami będzie git. Nie będziesz tak myślał o swym jedynym i nie zmarnujesz się tylko będziesz bardziej żywy - uśmiechnął się on tak samo jak w szkole, gdy miał jakiś dobry pomysł, a wtedy sam się uśmiechnąłem i tylko tak na niego spojrzałem podnosząc głowę z ud mojego kotka
- W porządku więc przyjdę - postanowiłem, a ten tylko poklepał mnie po plecach
- No i dobry chłopak - zaśmiał się - To widzimy się później - powiedział wstał z krzesła, po czym wyszedł
Swoją głowę ponownie ułożyłem na uda Akiego, by patrzeć w jego spokojną twarz. Czułem ból w sercu spowodowanym obawą o jego stratę, jednak starałem myśleć o tym, że on się wybudzi może nawet dzisiaj... próbuję myśleć o tym, że nie odejdzie i będzie wszystko dobrze
CZYTASZ
Z miłości do bólu [Yaoi]
Action• Hard yaoi nie chcesz nie czytaj • Przekleństwa • Zboczone • Sceny 18+ • Kategoria wiekowa to minimum 15 lat • Nie odpowiadam za psychike • Niektóre momenty mogą być dość ostre nawet bardzo 😏 ★ Czytasz na własną odpowiedzialność Aki oraz Shido ży...