Zwycięski uśmiech

1.4K 69 16
                                    

- Ale mi tego brakowało - uśmiechnął się on

- Bardziej było trzeba się zabawiać - fuknąłem delikatnie się od niego odsuwając

- Aj tam - machnął ręką i znowu mnie pocałował - Kocham Cię Aki - powiedział po zakończeniu pieszczoty i chwycił mnie na ręce, aby położyć się ze mną na łóżku

- Hunter mówił byś się nie zapędził i co teraz? - zaśmiałem się podnosząc z ciała alfy, aby usiąść i spojrzeć w jego oczka

- Mówisz jakby to był pierwszy raz kiedy się ruchamy - spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem

- A nie jest? - znowu się roześmiałem, patrząc w lekko przymrużonymi oczami w jego oczka

- Podnieś się to coś Ci pokaże - powiedział na co spojrzałem na niego podejrzliwie, jednak to zrobiłem

- Sh-Shido co Ty~ ahhh~ - jęknąłem, gdy zjechał on niżej i zaczął całować główkę mojego penisa czasami delikatnie ja też ssąc

Oparłem się rękami o łóżko i zacząłem poruszać swymi dolnymi częściami ciała, gdy Shido całego mojego penisa wsadzał sobie do ust. Zaczął to robić coraz szybciej i nawet nie hamował się, gdy ja również poruszałem swym ciałem w górę i w dół

- Shido~ Ja zaraz ahhh~ - nie skończyłem nawet wypowiedzi dochodząc alfie w usta

On po tym tylko zaczął mocno ssać mojego penisa jakby próbował wyssać cała spermę z niego spermę, po czym podsadził się do góry, a ja wtedy usiadłem zdyszany na jego ciele

- Słone - skomentował z uśmiechem patrząc na moją twarz - To co jutro powtórka? - pyta, a na mojej twarzy nagle pojawia się uśmiech

- Nie musimy czekać do jutra - odpowiedziałem i szybko chwyciłem jego penisa i ustawiłem go tak, by wszedł idealnie w moją dupę na co cicho jęknąłem, a sperma ponownie pociekła z mojego penisa jak i Shido

- Kurwa, mieć takiego słodziaka z takim pociągiem do seksu to skarb - stwardził lekko dysząc

Uśmiechnąłem się tylko na to i zacząłem podskakiwać na ciele alfy mocno wbijając penisa w swoją dupę. Po kilku razach, jednak wyciągnąłem z siebie jego chuja i chwyciłem buteleczkę, z której trochę płynu wylałem na penisa Shido i ponownie zająłem wcześniejsze miejsce czując się wręcz zajebiście. Shido również zaczęła się ruszać głębiej wbijając we mnie swojego przyjaciela gdzie ja miałem wręcz ochotę rozpłynąć się, gdy idealnie uderzał w moją prostatę

W końcu chłopak zepchnął mnie na łóżko, klękną przede mną, chwycił moje nogi, wszedł we mnie i zaczął bardzo mocno mnie walić. Tak jak chciałem wcześniej, jednak się upiera, że nie. Lub nawet wali mocniej niż ja chciałem. Puścił moje nogi i oparł swoje ręce na łóżku tuż obok mojej głowy, a moje usta porwał w pocałunek. Mimo pozy jaką przybrał nie zwolnił on swojego tępa i walił tak mocno oraz tak szybko jak wcześniej co sprawiało, że pojękiwałem alfie w usta. W końcu po nie wiem jakim czasie alfa doszedł we mnie, a ja ponownie na nasze ciała wydobywając również z siebie głośny jęk. Shido zrobił kilka ciężkich pchnięć jeszcze troszkę dochodząc, po czym ze mnie wyszedł, chwycił mnie i położył na swoim ciele samemu kładąc się na łóżko i okrył nas kołdrą

- Jesteśmy brudni - wydyszałem czując jak lepie się do ciała chłopaka

- Jutro się tym zajmiemy, chodźmy już spać - powiedział i cmoknął mnie w czoło

- Pocałuj mnie jeszcze na dobranoc, proszę - poprosiłem i podniosłem głowę by spojrzeć błagająco w jego oczka

- Ale, tylko pocałunek. Już koniec seksu na dzisiaj - powiedział na co mu przytaknąłem, a on złączył nasze usta

Czas wydaje się zwolnić, gdy ten tak delikatnie muska moje wargi swymi, gdy nasze języki ze sobą tańczą, gdy słyszę ten dźwięk, tych cudownych pocałunków, gdy Shido delikatnie chwyta moją wargę w swoje. Czuje się wtedy tak niesamowicie

Ten pocałunek mógłby jak dla mnie trwać trwać wiecznie. Shido gładzi dłonią moje plecy, a drugą ma na moim policzku, który delikatnie gładzi swym kciukiem i tak cudownie całował

W końcu, jednak pieszczota musi dobiec końca. Wtedy delikatnie się podnoszę i patrzę swej alfie w jego oczka tak samo jak on w moje

- Kocham Cię Shido - odzywam się z uśmiechem na co chłopak także się uśmiecha

- Ja Ciebie też. Nawet nie wiesz jak bardzo - mówi i przytula mnie do swojego gorącego ciała, a po chwili oboje wtuleni w siebie po cudownym stosunku zasypiamy

Rano obudziłem się pierwszy, jednak byłem na tyle leniwy, że nie chciało mi się wstawać. Zerknąłem na zegarek i z westchnięciem stwierdziłem, że mam jeszcze jakieś 15 minut snu. Przymknąłem na nowo swoje oczy, jednak nie po to by zasnąć, a sobie tylko poleżeć póki mogę. Nagle czuje jak Shido się obraca i chyba podnosi bo materac trochę się zapadł przy jego ruchu, a za chwile czuje jak on bardzo delikatnie całuje moje usta przez tak dosłownie 3 może 4 sekundy i nagle się podnosi

- Zawsze mnie tak całujesz, gdy śpię? - pytam z uśmieszkiem jednocześnie otwierając oczy

- A żebyś wiedział - odpowiada patrząc na mnie swym hipnotyzującym spojrzeniem

Uśmieszek nie z chodził z mojej twarzy dopóki nie postanowiłem się rozciągnąć jednocześnie ziewając, po czym spojrzałem na Shido nieco sennym spojrzeniem

- Jeśli chcesz prześpij się jeszcze. Pójdę się umyć, a gdy się ograne obudzę Ciebie byś Ty poszedł się umyć, a ja zrobię nam wtedy śniadanko - postanowił alfa na co się zgodziłem

Chłopak tylko się uśmiechnąłem i cmoknął w czoło, po czym wstał, a ja wróciłem do spania

- Shido. Skoro teraz stwierdziłeś, że poćwiczymy z bronią to ja też mogę iść? - pytam, gdy oboje jemy śniadanko przygotowane przez chłopaka

- No dobra... niech będzie - mówi po tym jak przez kilkadziesiąt sekund zastanawiał się nad odpowiedzią - Ale pamiętaj. Jak tylko coś zacznie się dziać masz to zgłosić mi albo chłopakom i to jak najszybciej - upomniał mnie na co trochę krzywo na niego spojrzałem

- Ruchaliśmy się w nocy i nic mi się nie stało więc co ma się stać, gdy będę stał w miejscu z bronią? - zapytałem nagle Shido

- Ja Cię tylko upominam Aki bo z Tobą jest różnie

- Jasne - wywróciłem oczami, dojadłem swojego tosta oraz dopiłem herbatkę

- To jak? Shotgun'a bierzesz? - pyta mnie, gdy już w odpowiednich strojach zmierzamy w stronę strzelnicy

- Wole snajperkę - uśmiechnąłem się do niego

- Z karabinów maszynowych strzelasz?

- Czasami. Jednak wolę snajperkę

- Kot co ze snajperki strzela, kto to widział - chłopak pokręcił w jakby niedowierzaniu głową na co zjechałem go dziwnym spojrzeniem - Aki spokojnie ja tylko żartuje - zaśmiał się on nagle na co ja przymrużyłem oczy dalej podejrzliwie na niego patrząc - Oj no już spokojnie kociak - powiedział i przytulił mnie do swojego boku, pocierając moje ramie

- No co jest? Ty dalej ze snajperkami? - pada nagle pytanie od Kaita, który przygląda mi się jak szukam jakieś dobrej dla siebie snajperki - Zostaliśmy tutaj tylko we dwóch - zaśmiał się dziwnie - Więc może zobacz jaką ja broń dorwałem - powiedział i wycelował do mnie z karabinku M4 z jakby zwycięskim uśmiechem

Z miłości do bólu [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz