Niespodzianka

3.1K 118 33
                                    

Budzę się leżący na ciele swej alfy, który dalej słodko śpi. Siadam na jego brzuchu okrakiem i się rozciągam z moim kocim pomrukiem oraz trzepnąłem trochę swymi uszkami

- Wytłumaczysz mi dlaczego Ty jesteś kurwa taki słodki? - zapytał Shido rozczulony tym widokiem

- A byłem kiedyś nie słodki w twoich oczach? - pytam z uniesioną jedną brwią do góry

- Gdy Cię poznałem - rzekł i wystawił mi wścibsko język, a ja tylko fuknąłem - Dobra idziemy jeść przebieramy się i jedziemy - powiedział, gdy spojrzał na zegar

Zszedłem z niego i zrobiliśmy oboje tak jak alfa powiedział jeszcze, gdy byliśmy na łóżku i po kilkudziesięciu minutach ubrani siedzieliśmy w aucie

- Gdzie jedziemy? - musiałem go o to w końcu zapytać bo byłem tak ciekaw, że jest to niewiarygodne

- Zobaczysz kocie - uśmiechnął się on nie spuszczając oka z ulicy - Kurwa jaka szklanka jest na drodze - zaczął narzekać, gdy hamując auto ślizgać się na śliskim asfalcie - Pewnie zaraz korek będzie przez zakręt dla debili - westchnął kierując

- Jaki zakręt dla debili? - zapytałem zaciekawiony i spojrzałem na alfę

- To jest droga szybkiego ruchu, jednak jest jeden zakręt gdzie jak nie zwolnisz szczególnie, gdy jest na drodze jak na lodowisku wypadek jest na nim gwarantowany - tłumaczy mi

- Mhm - mruknąłem

- Już jesteśmy - odezwał się chłopak po kolejnych kilkunastu minutach jazdy zatrzymując auto przed ogromnym białym półokrągłym budynkiem

- Co to za miejsce? - pytam i odpinam pas bezpieczeństwa

- Chodź ze mną, a sam się przekonasz - rzekł i wysiadł z auta, a ja ruszyłem w jego ślady

Alfa zamkną auto i wziął mnie za rączkę, by skierować się ze mną w stronę budynku. Po wejściu od razu zawitała głośna muzyka idealna na jazdę bądź jakieś imprezy. Zacząłem rozglądać się dookoła i nagle dostrzegłem pewne miejsce, na które moje oczka, aż zaświeciły się ze szczęście i zapewne gdybym miał teraz ogonek nie mógłbym powstrzymać go przed szczęśliwym merdaniem na wszystkie strony świata

- Aki spokojnie bo jeszcze odlecisz - zaśmiał się Shido - Chodź kupimy bilety zakładamy łyżwy i idziemy pojeździć - powiedział i ruszyliśmy w stronę kolejki do kasy

Normalnie z radości nie mogłem ustać w miejscu, gdy odebraliśmy łyżwy szybko je założyłem i schowałem swoje buty do szafki i ruszyłem w stronę wejścia na lodowisko

- Aki tylko uważaj to nie jest taka sama jazda jak butami na zamarzniętym strumyczku - upomniał mnie alfa i chwycił moją rączkę, po czym oboje weszliśmy na lód

- Łaaa! - krzyknąłem, gdy prawie się wywaliłem, ale chwyciłem się barierek

- Mówiłem - chłopak się zaśmiał i podjechał do mnie

- Jak ja mam tu jeździć. Nie da się - powiedziałem czując jak łyżwy same jeżdżą po tym lodzie

- Trochę pojeździsz i wejdziesz w wprawę. Jak w seksie na początku boli, a potem krzyczysz o więcej - alfa się zaśmiał na co ja zapewne się rumienie czując jak pieką mnie policzki

- Shido! - zapiszczałem i zakryłem twarz dłońmi przez co szybko straciłem równowagę i zaliczyłem glebę

- No co? Podałem najprostszy przykład - powiedział z głupim uśmiechem i pomógł mi wstać - Chodź - powiedział i trzymając mnie za dłonie powoli ze mną jechał

Z miłości do bólu [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz