Przyłapany

965 40 12
                                    

Gdy wylądował on na ziemi praktycznie każdy stanął jak zamurowany, jakby ktoś po prostu zatrzymał czas. Nikt się nie poruszył patrząc w kierunku bezwładnego ciała alfy. Cameron oraz Haru byli pierwszymi dwoma, którzy się ruszyli i podbiegli do Shido, a ja zaraz za nimi wtedy dostrzegając również krew na jego twarzy, która poleciała mu z nosa

Niezależnie od tego kim jest Haru, czy wrogiem, czy przyjacielem tu może chodzić o nawet o życie Shido dlatego z racji, że to on jak i Cami ruszyli się jako pierwsi białowłosy kazał sprawdzić mu funkcje życiowe Shido, a on sam pobiegł w kierunku budynku mieszkalnego zapewne po Charlesa, który zapewne smacznie sobie śpi po nocce. Fakt nie jest jedynym medykiem przydzielonym do naszej grupy, ale zna na pewno dużo lepiej Shido niż każdy inny medyk więc zapewne Cameron kieruje się właśnie po niego

Haru sprawdzał Shidowi oddech oraz puls, gdy nie udało mu się go ocucić po tym jak wszystko przepatrzył, ustawił go w bezpiecznej pozycji czkając, aż alfa wróci z medykiem bo nic więcej nikt z nas nie bardzo mógł zrobić

Cameron razem z Charlesem przyszli po kilku minutach od momentu, gdy Cameron pobiegł po betę z nimi również był jeszcze jeden medyk, który pobiegł po nosze, aby przenieść nieprzytomnego chłopaka do budynku medycznego

Wszystko to trwało okropnie długo. Mijały godziny, a Shido był wciąż badany mało tego prawdopodobnie zobaczyć będę się z nim mógł dopiero jutro i to koło jedenastej godziny

Takie coś nie wróży mi totalnie nic dobrego. Jeśli byłaby to tylko zwykła utrata przytomności nie wiem przez wysiłek fizyczny czy cokolwiek od czego można stracić przytomność już dawno, bym się z nim widział i kto wie może nawet, byśmy byli już razem w pokoju lub na spacerze, który pomaga w ostatnich czasach Shidowi, jednak mimo upływu siedmiu godzin ja dalej nic nie wiem. Nikt nic nie mówi nikt nic nie wie. Nawet Charles wracając do pokoju zostawiając Shido pod okiem innych medyków nic mi nie powiedział

Mimo tego, że on ma te zmiany nocne obiecał mi, że zostanie do tej jedenastej, gdy już będę mógł zobaczyć się z moim alfą i powie mi wszystko co i jak

Te słowa nie wróżą mi totalnie nic dobrego... nic, a nic

Nie mając co robić przez ponowny brak Shido u mojego boku, chodziłem bez celu po budynku mieszkalnym, aż wpadłem na Akio

- Hejka co porabiasz? Lub w sumie co zamierzasz bo w końcu dokądś idziesz - zapytał chłopak przystając przy mnie

- Nie wiem - westchnąłem cicho - Nie mam pojęcia co zrobić, gdy znowu Shido nie ma przy mnie i nie będzie, aż do jutra - powiedziałem rozglądając się trochę po korytarzu

- Pewnie to dość trudne. Najpierw przez kilkanaście dni ma na Ciebie totalnie wyjebane, a gdy już wam się układa na nowo, traci przytomność i zdaje się, że może chodzić o coś poważnego skoro dalej nic nie wiesz - stwierdził chłopak, a ja tylko kiwnąłem lekko głową

- Będę prawdopodobnie wiedział dopiero jutro o jedenastej - mruknąłem cicho

- Poważnie dopiero jutro? - zapytał z lekkim szokiem, a ja tylko znowu odpowiedziałem mu kiwnięciem głowy - Jakie badania tyle trwają? - zadał kolejne pytanie, na które wzruszyłem tylko ramionami - Chodź ze mną pograć skoro i tak nie wiesz co chcesz robić - zaproponował po chwil ciszy, która zapanowała, a ja w sumie bez problemu się zgodziłem boooo fakt, nie miałem co robić, a może to, by też dobrze mi zrobiło takie odciągniecie od tych moich myśli krążących wokół Shido

Poszliśmy do jego pokoju, w którym miał konsole i sobie graliśmy objadając się słodyczami. Czas nam leciał, aż była już dość późna godzina i po prostu się pożegnaliśmy, by ogarnąć się do spania, jednak ja oczywiście postanowiłem, że zamiast pójść spać przejdę się nad wodospadzik bo czemu nie

Z miłości do bólu [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz