I tak będziesz pił

1.1K 59 31
                                    

- Wstawać kurwa! - słyszę nagle jak przez ścianę głos chyba Shada

Mam ochotę przyjebać mu czymś, żeby zamkną mordę. To co głowa mnie napierdala to jakieś niebywałe jest, a ten jeszcze drze się w niebogłosy

- Chłopaki no kurwa! - krzyczy, jednak wydaje mi się, że nie za głośno, lecz teraz ja tak samo jak Haru zmuszamy się do tego, by wstać i od razu nas muruje na widok jaki nas zastał

- Czy to kurwa mać jest dzik?! - Haru patrzy z szokiem na zwierzynę, jednak nie tylko on ja oraz Shade także patrzymy na nią z jakby niedowierzeniem

- Ja pierdole. Ostatni raz z wami pije - stwierdziłem

- I tak będziesz pił - Haru się zaśmiał

- Aj zamknij się

- Dobra mordy. Co z tym robimy? - pyta Shade, a ja patrzę na niego

- A to żyje w ogóle? - pytam

- A chcesz sprawdzić? - Haru patrzy na mnie z jedną uniesioną brwią do góry i wskazuje palcem na dzika

- Pojebało Cię?

- No wiesz, kogoś z nas na pewno tak, bo skąd to by się tu kurwa mać wzięło?! - Shade uśmiechnął się jak psychopata patrząc na nas dziwacznie

- Ja pierdole to się ruszyło - Haru skoczył lekko ze strachu i się cofnął o krok do tyłu

- No trudno żeby się nie ruszało. To jest dzik dzbanie - Shade wywrócił oczami, a zwierzyna znowu się poruszyła

- Tylko spokojnie i cicho, bo jak go obudzimy będzie lipa - powiedziałem, gdy byliśmy już pewni, że zwierzę żyje

- Ciekawe, który z nas był na tyle jebnięty by to tu przytargać - prychnął Shade, a ja i Haru spojrzeliśmy na niego z lekkim politowaniem - Oj nie przesadzajmy. Na tyle pojebany nie jestem

- Tak, tak - pokiwałem głowa na boki i ponownie wzrok odwróciłem w stronę gdzie było zwierzę - Kurwa. Gdzie on do chuja jest?! - wrzasnąłem, gdy go tam już nie było, a tamta dwójka od razu spojrzała w miejsce gdzie wcześniej spoczywała zwierzyna

- Shido za Tobą! - wrzasnął Haru, gdy zwierzę biegło na mnie

Całą trójką wskoczyliśmy na łóżko, po czym pobiegliśmy w stronę drzwi. Jak poparzeni wparowaliśmy do salonu i zamknęliśmy drzwi do pokoju jednocześnie zatrzaskując tam dzika

- Ja pierdole. Co teraz? - pytam opierając się o drzwi

- Noooo. Trzeba to jakoś ogłuszyć czy coś, może zabić? - pyta Shade

- Czym nożem? Ja się nie zbliżam do tego dzikusa - powiedziałem od razu unosząc ręce do góry

- Z broni palnej zjebie - warknął wywracając oczami

- Kurwa zjebie. Jesteś w budynku. Chcesz by jego połowa wiedziała o tym, że jakimś chujem jest tutaj dzikie zwierzę kiedy zrobimy hałas z broni? Ja nie zamierzam mieć rozmowy z Hunterem na ten temat

- Więc co robimy? - Haru spojrzał po naszej dwójce

- Wiecie. To nie mój pokój. Ja sam także pić nie chciałem. To wasza wina radźcie sobie sami - stwierdziłem i chciałem wyjść

- O nie, nie, nie. Nie ma tak. Nigdzie nie idziesz. Cierpisz z nami - Shade od razu chwycił moją rękę nie pozwalając mi wyjść

- Wiecie co? Może zostawmy go tu. Niech zdechnie z głodu - odezwał się Haru, a ja tak samo jak Shade spojrzeliśmy na niego jak na popierdoleńca

Z miłości do bólu [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz