- Okej Shido, więc skoro czujesz się już dobrze czas, byś opuścił to pomieszczenie, które dla Ciebie jest jak klatka i wyszedł na światło dzienne - przeszkodził mi nagle w rozmowie z chłopakiem, beta informując po prostu o tym, że Shido już może opuścić pokój
Alfa bez słowa wstał z łóżka unikając odpowiedzi na moją wypowiedź i po prostu sobie wyszedł. Wstałem od razu podążając za nim bo chce w końcu poznać jego odpowiedź, której on niezależnie od tego ile razy pytałem cały czas unikał
- Shido możesz mi odpowiedzieć? Proszę Cię. Ja naprawdę chce wiedzieć co jest dla Ciebie ważniejsze, twoje zdrowie czy używki? - zapytałem znowu, jednak on uporczywie milczał patrząc w podłogę - Nie wiem potrzebujesz może spokoju, by poukładać myśli? W końcu niedawno dowiedziałeś się o chorobie - szepnąłem siadając obok niego chwytając również jego dłonie - Chcesz, bym Cię zostawił teraz samego? - zapytałem starając się patrzeć mu w oczka, a on tylko lekko kiwnął głową
- Tylko nie zrób nic głupiego - powiedziałem cicho, wstałem, ucałowałem go w policzek, po czym już wyszedłem z pokoju zaczynając bez celu chodzić po korytarzu budynku mieszkalnego, dopóki nie natknąłem się na Akio
- Aki! - krzyknął od razu jakby mnie dziesięć lat nie widział i rzucił mi się na barki - Jesteś moim zbawieniem z nudy! Gdybym Cię nie spotkał zaczął, bym chyba walić salta na korytarzu - zaśmiał się
- Chce to zobaczyć - powiedziałem również się śmiejąc
- Masz coś w ogóle w planach? Bo w sumie nie wiem dokąd zmierzasz - stwierdził, stając obok mnie
- Nie. W zasadzie to bardziej krążyłem po budynku niż dokądś zmierzałem - przyznałem
- Powiedz, że też się nudzisz rudy skurczybyku - zaśmiał się tak samo jak ja na co w odpowiedzi kiwnąłem mu głową - Dobra tylko co teraz? Nudzimy się we dwóch? - zapytał patrząc na mnie jakby wyczekiwał ode mnie przebojowego planu
- Ej kurwa na mnie nie patrz. Chodzę jak nawiedzony po korytarzu - powiedziałem śmiejąc się nieco
- Zamierzałem salta walić chcesz mi coś powiedzieć? - zapytał z takim wzrokiem dziwnym
- Tak. Ja chce zobaczyć to salto - powiedziałem i się głupio wyszczerzyłem do niego
- Mogę zrobić jedno tylko nie uciekaj i nie zostawiaj mnie jeśli się połamie dobra? - zapytał patrząc na mnie podejrzliwie
- Zamierzasz się łamać? - uniosłem lewą brew do góry
- Nie, ale nigdy nie robiłem salta - powiedział, a ja się zaśmiałem
- Poważnie? - zapytałem śmiejąc się, a on popatrzył na mnie jakby salto było rzeczą niemożliwą i nikt nie umiał tego zrobić
- A Ty umiesz, że się tak śmiejesz? - popatrzył na mnie jakbym, był kosmitą, a ja bez zbędnych odpowiedzi walnąłem mu salto - O kurwa! - krzyknął patrząc na mnie w szoku, a ja tylko szeroko się uśmiechnąłem
- To jak z tym saltem Akio? - tym razem ja zadałem kolejne pytanie, a on tylko mrugał w lekkim szoku
Stanął po środku korytarza poruszając swobodnie rękami przód, tył, głęboko oddychając, po czym skoczył i jebnął zwyczajnie na ziemie nawet nie będąc w połowie blisko do salta, a ja wybuchnąłem głośnym śmiechem
- O matko! Genialne! - zaśmiałem się przez łzy, a chłopak podniósł swoją głowę i popatrzył na mnie z taką jakby irytacją
- Dzięki pomógłbyś rudasie głupi! - wrzasnął podnosząc się z podłogi
CZYTASZ
Z miłości do bólu [Yaoi]
Action• Hard yaoi nie chcesz nie czytaj • Przekleństwa • Zboczone • Sceny 18+ • Kategoria wiekowa to minimum 15 lat • Nie odpowiadam za psychike • Niektóre momenty mogą być dość ostre nawet bardzo 😏 ★ Czytasz na własną odpowiedzialność Aki oraz Shido ży...