- Wyszło tak jak przypuszczałem. Jest chory na arytmie, chorobę serca polegająca na zbyt szybkim jego biciu - odezwał się medyk, a ja momentalnie zamarłem na te słowa
On jest chory na serce... to znaczy, że on umrze? Zostawi mnie znowu, jednak już nigdy nie wróci?
Nie no spokojnie. Przecież nie zawsze choroba serca zabije... prawda? A jak już to może chociaż nie jakoś szybko? Jak jakieś 30 lat?
O matko błagam, by on mnie nie opuszczał no proszę... jeśli on umrze co ja bez niego zrobię? Ja nie chce żyć bez niego u mojego boku. Jedenaście dni to była jakaś masakra, a co dopiero reszta życia?
Shido przysięgam, że Cię zabije jak umrzesz. I nie obchodzi mnie, że już wtedy nie będziesz żyć. Odwale jakieś rytuały i zabije... chociaż nie. Jak go ożywię to po co znowu zabijać? O nie mogę jaki dylemat. Z jednej strony super fajnie, z drugiej to tragedia bo będę wkurzony przez to, że mnie, jednak opuścił co z tego, że to nie będzie jego wina
- Aki możesz się już obudzić z własnego świata myśli? Mówię do ciebie już jakiś czas, a Ty nic - odezwał się nagle Charles machając mi dłonią przed twarzą
- On umrze? - zapytałem od razu mimo drżenia głosu, który wdał się w jego ton
- Tego nie wiadomo Aki. Może się szczerze wszystko stać szczególnie jeśli nie opanuje swojego nałogu - wyjaśnił, a ja w zdenerwowaniu zagryzłem lekko wargę
- Skoro jest chory to znaczy, że już nie będzie trenować nas ani w ogóle nie będzie w wojsku? - zapytałem nieco nie umiejąc złożyć zdania, by brzmiało ono prawidłowo
- Nie, nie - pokręcił od razu głową - Właśnie dla jego serca treningi lub coś podobnego to jest nawet zalecane przy takiej chorobie, tylko no dla jego bezpieczeństwa lepiej jeśli nie będzie się przemęczać i tyle - powiedział co w sumie mnie zdziwiło, ale okej co ja tam wiem?
- Ale skoro to dla niego dobrze to dlaczego on stracił przytomność podczas treningu? - popatrzyłem na niego pytająco - Jeśli to dobrze na niego wpływa to nie powinno się chyba coś takiego stać szczególnie, że trening nie trwał jakoś długo - stwierdziłem
- Wiesz Aki to, że on trenował nie oznacza, że to to wpłynęło na jego stan. Mógł on się czymś martwić lub stresować, a także z rana sięgnąć po prostu po alkohol. Są rzeczy, których gołym okiem nie widać, a mogą one mocno wpłynąć na stan człowieka - wytłumaczył mi
- No okej - odpowiedziałem tylko to bo w sumie nie mam pojęcia co mu powiedzieć szczególnie po tym jak wspomniał, że Shido mógł sięgnąć po alkohol z rana - Mogę iść do niego? - zapytałem, a beta tylko przytaknął głową
Mimo tego, że był tam również Akio z Camim oni bez słowa zostali na korytarzy, a ja sam wszedłem do sali gdzie na łóżku siedział Shido przeglądając coś w telefonie
- Hej. Jak się czujesz? - zadałem pytanie przysiadając przy nim
- Dzisiaj już jest dobrze. Jeszcze tylko chwila i opuszczę to pomieszczenie, a znajdę się w naszym pokoju - uśmiechnął się do mnie
- To dobrze - powiedziałem odwzajemniając jego gest - Shido... piłeś wczoraj przed treningiem? Mam na myśli alkohol - powiedziałem patrząc mu w oczy - Nie zależnie od odpowiedzi obiecuje, że nie będę zły nie chce już kłótni - dodałem nagle nie odwracając wzroku, a od alfy dostałem tylko delikatne potwierdzenie ruchem głowy, na które cicho wetchnąłem, po czym mocno go przytuliłem - Nie niszcz się tak kochanie... nie chce byś mnie opuszczał bo coś się stanie... w sumie to już się stało - wyszeptałem mocno się przytulając
- Będzie dobrze Aki. Przecież się leczę i nie pije tyle co jakiś czas temu. Fakt wypiłem przed tym treningiem, ale to nie była jakaś wielka ilość - odparł głaszcząc mnie swoją dłonią po plecach
- Shido. Czasem nawet najmniejsza dawka może bardzo zaszkodzić i spowodować nieodwracalne konsekwencje - mruknąłem nie podnosząc się z jego ciała, do którego dalej mocno się tuliłem
- Wtedy to już tylko wina samego siebie za to co się zrobiło, a za głupotę się płaci - odezwał się jakby totalnie nie przejął się tym, że jest chory
- Ale tu chodzi o twoje serce Shido - przypomniałem mu wstając z niego, by popatrzeć mu w oczy - Bez niego nie da się żyć, ono jest jednym z najważniejszych narządów w twoim organizmie jego choroba to nie byle co, a z dnia na dzień może zagrozić nawet twojemu życiu. Nawet jeśli Ciebie własne życie nie obchodzi to chociaż pomyśl o mnie czy o swoim bracie. Myślisz, że my chcielibyśmy Cię stracić? Bo mi nie widzi się żyć bez Ciebie bez możliwego powrotu. Wszystko inne jestem w stanie przeboleć o ile żyjesz, ale gdybym miał Cię stracić na dobre... Shido ja nawet nie mam ochoty myśleć co, by wtedy było - powiedziałem, a mój głos nieco się łamał mimo, że nie chciałem płakać
- Aki, ale ja nic nie mówię o zostawianiu kogokolwiek. To, że chwycę za butelkę z alkoholem wiedząc, że niszczę swoje zdrowie, wiedząc już w przeszłości, że mogę zachorować nie oznacza, że robiąc to ja tego chce. To po prostu uzależnienie. Nie liczy się dla mnie zdrowie nie patrzę na nie w tym momencie tylko patrzę, by moje obawy rozwiał alkohol. By sprawił, że strach oraz stres stanął się niczym - wyjaśnił mi patrząc również na mnie tak samo jak ja na niego
- Ale czy koniecznie musi być to w takim wypadku alkohol? Przecież masz mnie swojego, brata nawet Charles i Cameron mogą Ci pomóc. Przyjaźniliście się to, że to czas przeszły nie oznacza, że nie możesz poprosić o pomóc, którą każdy może potrzebować w dowolnym momencie. To, że jesteś dowódcą wojska nie oznacza, że nie możesz pokazać strachu czy skruchy. W końcu w przeszłości pokazałeś jak ból może być silny, a tu jest jego dowód - chwyciłem jego rękę przejeżdżając po bliznach znajdujących się na przedramieniu - Mimo wszystkiego co się stało oni dalej podążają za twoim słowem nie zależnie od tego czy walczyłeś każdego dnia z problemami psychicznymi czy też nie. Alkohol czy okaleczanie się to nie jest jedyna droga zawsze, gdy są przyjaciele lub bliscy. Proszę Cię to w nich szukaj ratunku nie w uzależnieniach - poprosiłem go patrząc niemal błagalnym wzrokiem w jego oczka, które schował odwracając głowę jakby on niezależnie od wszystkiego wolałby alkohol od dużo lepszej pomocy jaką dałaby mu nie jedna osoba
Czy Ty naprawę chcesz cierpieć Shido?
CZYTASZ
Z miłości do bólu [Yaoi]
Acción• Hard yaoi nie chcesz nie czytaj • Przekleństwa • Zboczone • Sceny 18+ • Kategoria wiekowa to minimum 15 lat • Nie odpowiadam za psychike • Niektóre momenty mogą być dość ostre nawet bardzo 😏 ★ Czytasz na własną odpowiedzialność Aki oraz Shido ży...