Wybieraj

872 46 56
                                    

Nagle jak poparzony zrywam się ogarniając co się dzieje oraz o czym świadczy długi ciągły pisk urządzenia

Jednak moje zdziwienie w pozytywnym znaczeniu, gdy nic złego się nie dzieje. Maszyny pokazywał normalnie wykresy takie jak w ostatnich dniach, a jota w dalszym ciągu leżała z zamkniętymi oczkami na łóżku

Westchnąłem z ulgą i na nowo położyłem się głową na łóżku patrząc w spokojną twarz joty do póki znowu nie zapadła ciemności świadcząca o tym, że ponownie zapadłem w sen

Zapewne rano, budzi mnie szturchniecie, a po chwili również czyjeś potrząsanie, a osobą, która to robi okazuje się być Charles

- Pozwoliłem Ci tu zostać, ale spanie w takiej pozycji nie służy dobrze - odezwał się, gdy ja przecierałem swoje oczy, by jakoś się rozbudzić

- Która godzina? - zapytałem, a on spojrzał na zegar za mną

- Po ósmej - odpowiedział i zaczął coś tam robić przy Akim

Po tym jak już skontrolował jego stan po chwili przyszedł również Cameron, który spoglądając na jotę szedł w kierunku bety przy, której oczywiście przystanął, a następnie pocałował w policzek wtulając się w jego ciało

Zamieniając kilka słów z młodym medykiem na temat moich ludzi, którzy jeszcze zostają do jutra na obserwacji dzieje się nagle coś wyczekiwanego przeze mnie, ale nie tylko

Aki otworzył swoje oczka rozglądną się po nas co po przednim wydarzeniu nie bardzo mi się podobało, a wydawało mi się, że ten czas przez, który chłopak patrzy po nas bez żadnego znaku, uśmiechu, a nawet słowa trwa wręcz godzinami

Jego spojrzenie w końcu spoczywa na mnie. Chwile tak patrzy jakby próbował rozczytać coś z mojej twarzy, aż na tej jego nie zawidniał lekki uśmiech czym spowodował, że i u mnie również taki się pojawił

Charles odpiął go od tych wszystkich urządzeń następnie zaczynając go badać, prowadząc z nim jednocześnie mały dialog

- Wiesz powiem Ci to cud, że i się obudziłeś i nic Ci nie jest. Prawdopodobieństwo zarówno z jedną jak i drugą rzeczą, że się nie wydarzą było ogromne - powiedział beta z ulgą, gdy po tym wszystkim okazało się, że Aki jest w pełni sprawny

- Cuda bywały w laboratorium tutaj to już tylko zwykły fart - powiedział wtulając się we mnie, a nikt nic nie powiedział na jego słowa

- Wiesz, że mimo twojego dobrego samopoczucia potrzymam Cię tutaj do co najmniej jutra? - w końcu medyk przerwał ciszę

- To chyba było do przewidzenia - odpowiedział mu chłopak

- Więc bez wybryków mi teraz. Masz co najmniej dwa tygodnie uważać na siebie i się nie przemęczać - ostrzegł go na co ten westchnął, a nagle na niego popatrzył

- A co z seksem? - zapytał nagle na co beta zamrugał - No co mrugasz? Chce wiedzieć czy mogę się ruchać z Shido czy nie - powiedział na co, aż miałem ochotę się roześmiać przez tą jego chęć do seksu

- Oj Aki, Aki - ten tylko pokiwał głową - Odpuść sobie lepiej - uśmiechnął się do niego głupio na co ten słodko fuknął w jego kierunku

Po jakimś czasie już zostaliśmy sami w końcu w tym pokoju. Aki na razie na polecenie medyka śpi sobie, by być na siłach, które o dziwo ma

Mając go ponownie na swoim ciele jak dla mnie po ogromnie długim czasie, czuje taki spokój oraz ulgę moja alfa to samo jest taka spokojna oraz zrelaksowana

Po około 20 minutach chłopak się obudził i tak uroczo ziewną wtulając się we mnie

- Miałeś pospać, a ty uciąłeś sobie dwudziestominutową drzemkę - zaśmiałem się głaszcząc go

- Nie moja wina, że nie jestem śpiący - fuknął

- No już, już nie fukaj mi - powiedziałem głaszcząc jego policzek

On popatrzył na mnie spoglądając od razu w moje oczy czego, oboje tak dawno nie robiliśmy, tak dawno nie patrzyliśmy jak teraz po to by po chwili Aki uroczo uśmiechnął się z tymi delikatnymi rumieńcami, następnie przymykamy oboje oczka, by tak delikatnie się pocałować

Niemal do tego doszło, gdyby nie to, że nagle usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi przez, który spojrzeliśmy w tamtym kierunku

No ja pierdole kto by mógł zjebać taki moment tak dawno nie czułem tego cudnego smaku usteczek mojego kociaczka, a gdy chce ich posmakować kto wchodzi? Pierdolona omega Akio. No kurwa jebany impostor

Wszedł on do środka z uśmiechem witając się z Akim tak samo jak on z nim. Prowadzili oni jakąś konwersacje, do której ja nie przykuwałem najmniejszego zainteresowania

Pov Aki

Kolejnego dnia po południu po oczywiście kolejnych badaniach w końcu mogłem opuścić pokój medyczny i skierować się razem z Shido do naszego pokoju. W spokoju oglądnąć coś, zjeść, a przede wszystkim poprzytulać się do siebie

Podczas oglądania obróciłem się w stronę Shido bym mógł go pocałować. On sapnął mi na to cicho w usta przez co się uśmiechnąłem

Tak długo tego nie czułem

Shido tak delikatnie muskał moje usta powoli dołączając do pocałunku swój język. Czuję się podczas tego tak dobrze

Pokazałem nagle swój ogonek jak i uszka jednocześnie dłonią schodząc do jego krocza, które zacząłem ściskać na co uzyskałem cudowne sapniecie alfy

- Aki wiesz, że nie możesz - szepnął odrywając się od moich ust

- Kto niby tak powiedział? - uśmiechnąłem się do niego tak uwodząco

- Nie zaczynaj kocie. Charles kazał Ci odpoczywać i nie wykonywać nic przemęczającego - przypomniał mi

- Oj tam. Będziesz delikatny - powiedziałem z uśmiechem wkładając dłoń pod jego bluzkę, jednak ten ją chwycił

- Tak jak ostatnio? - zapytał unosząc jedną brew do góry

- Coś Ci się nie podobało wtedy? - również zadałem pytanie lecz uśmiechnąłem się do niego

- Miało być delikatnie, a ty mnie tak uwiodłeś, że było mocno - powiedział

- Ale to twoja wina - zaśmiałem się - To Ty nie umiałeś powstrzymać się przed zerżnięciem mnie - dodałem dalej się śmiejąc

- Mogłeś tak nie uwodzić to by było inaczej - odparł z uśmiechem

- Ja tylko skakałem to Ty nagle mnie popchnąłeś i wyjebałeś - przypomniałem mu

- Tak, tak kocie, tak było. Masz racje - powiedział dziwnie, kiwając tak lekceważąco głową

- Aha? A Ty myślisz, że jak było? Że Ci jęczałem ,,oh Shido jeb mnie ahhh~ Tak mocniej mmm~" - powiedziałem to tak sztucznie jęcząc

- No a co? Nie było tak? - roześmiał się na co fuknąłem

- Chciałbyś chyba - wywróciłem oczami

- Oj Akuś, ale nie obrażaj się - zaśmiał chwytając dłonią mój policzek, ale odtrąciłem ją z fuknięciem - Kocie no - odezwał się rozbawiony

- Przestań. Wiem lepiej jak było, a ty wymyślasz - powiedziałem takim obrażonym tonem głosu

- Oczywiście, że wiesz lepiej - przyznał, ale ton jego głosu był taki rozbawiony na co wywróciłem znowu oczami

- Wybieraj - mówię wstając na nogi ustawiając się przed nim - Ruchasz mnie czy nie? - pytam jednocześnie jedną dłonią podnosząc swój podkoszulek, a drugą ściągając bokserki odsłaniając tym swojego penisa, a ogonkiem zgrabnie machałem na boki, by Shido idealnie widział te podniecające go części mojego ciałka

Z miłości do bólu [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz