Las, bestia i nowe kłopoty

1.2K 67 60
                                    

- Ale obiecaj mi, że już tak nie zrobisz. Choćby nie wiadomo co się działo - odezwałem się błagającym tonem i spojrzałem prosto w jego cudowne czarne oczka

- Obiecuje. Kocham Cię Aki i gwarantuje Ci, że to się więcej nie powtórzy - powiedział i pocałował mnie w usta

- Shido, ale nie całuj mnie. Nie chce Cię zarazić - uśmiechnąłem się do niego, delikatnie odsuwając, jednocześnie przerywając jego pocałunek

- Aj tam - powiedział i cmoknął mnie w czoło

- No nie „aj tam" tylko tego nie rób. Nie chce byś był chory - mruknąłem przejęty i się położyłem na chłopaku, mocno przytulając do jego ciała

- No dobrze, dobrze - zaśmiał się i pogłaskał mnie po głowie

- Shido! Nie wiesz gdzie jest mój mundur?! - krzyczę grzebiąc w szafie w poszukiwaniu odpowiedniego stroju na trening

- A po co Ci kociak? - zapytał podejrzliwie na co na niego spojrzałem z dziwnym wyrazem na twarzy

- Wiesz. Nago będę jutro ćwiczył - odpowiadam mu nieco zirytowanym tonem głosu

- Przecież Ty jutro nie będziesz ćwiczył - popatrzył on na mnie takim wyrazem twarzy mówiącym „bije Ci na łeb"

- No weź. Przecież jestem zdrowy od dwóch dni. Shidoooo - zacząłem narzekać

- Przypominam Ci, że dwa tygodnie temu zapomniałeś jak się myśli i zmieniłeś się w kota otwierając tym swoje rany koteczku - pomachał mi palcem przed twarzą z szerokim uśmiechem

- I co? To było dwa tygodnie temu. Nie mów mi, że mam się znowu nudzić nic nie robiąc - mówię zakładając ręce skrzyżnie na klatę

- Możesz się rozebrać i popilnować ubrań jeśli chcesz będę miał cudowną niespodziankę po powrocie - typ się trochę rozmarzył i stał oparty o framugę drzwi z zamkniętymi oczami i pojebanym marzycielskim uśmiechem

- Shido! - wrzasnąłem i go walnąłem dłonią w głowę

- Aki! Ale przystopuj z tym biciem mnie! - wrzasnął chłopak, trochę masując sobie miejsce, w które go uderzyłem

- To się ogarnij z tymi swoimi zboczonymi myślami - syknąłem na niego i poszedłem na łóżko

- Ale Ty przecież lubisz jak wyobrażam sobie Ciebie. I to nago lub w takim cudownym seksi stroju. O matkoooo - odezwał się nagle jak jakaś szurnięta laska, do której crush puści oczko

- Weź bo zaraz będę błagał, żeby powróciła alfa, która mnie nienawidziła. Czyli ty, gdy tutaj zostałem schwytany - powiedziałem patrząc na niego z łóżka

- Śmieszne - rzekł spoglądając na mnie dziwnie

- No wiesz. Mi nie jest do śmiechu. Tobie jak widać też nie - stwierdziłem, przyglądając się alfie, ten tylko wywrócił oczami i zarzucił sobie ręcznik na bark

- Idę się umyć idziesz ze mną? - zapytał patrząc na mnie

- Nie chce mi się - odezwałem się i zakopałem w kołdrze

- Oj weź Aki - mruknął on i to tak, by mnie zachęcił tym smutnym tonem

- Nie chce mi się - powtórzyłem i zamknąłem swoje oczy - Chce spać, idź już się myj

- Ty też musisz - stwierdził

- Mhm - tym razem ja mruknąłem, jednak bardzo sennie - Shido postaw mnie! - krzyknąłem nagle, momentalnie się rozbudzając, gdy alfa wziął mnie na ręce

Z miłości do bólu [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz