Charles jechał wspaniałe okrążenie, pierwszy i drugi sektor mienił się na fioletowo. Staliśmy wszyscy w niepewności, czy ostatnie okrążenie również mu się uda. Q3 dla Ferrari było niesamowite, emocje nami szargały. Charles przekroczył linię mety - TAK JEST! P1 COŚ NIESAMOWITEGO! W garażu Ferrari wybuchła wszechobecna radość, każdy krzyczał ile sił.
Radio
- Charles, postaraj się zrobić jeszcze jedno takie okrążenie! Zrobiłeś to perfekcyjnie! - powiedział jego wyścigowy inżynier.
- Ok, przyjąłem.- Charles zgodził się na jeszcze jedno podejście.Mój chłopak pokonywał niesamowicie wszystkie zakręty.
Komentator: Piękne okrążenie Monakijczyka, jedzie po jeszcze lepszy czas. O nieeeee! Charles Leclerc uderza w ścianę przy basenie! To oznacza przedwczesny koniec kwalifikacji! Cóż za fatalna pomyłka młodego kierowcy!W garażu momentalnie zrobiło się cicho, każdy stał jak wmurowany. Czekałam tylko, żeby usłyszeć w radiu komunikat od mojego Chłopaka. To było duże uderzenie, czekaliśmy na jakiekolwiek słowo Monakijczyka.
- Kurwa! Jak można być takim idiotą! - po chwili krzyknął zdenerwowany monakijczyk.
- Charles, wyłącz silnik i poczekaj na marszali. - powiedział jego inżynier wyścigowy. Mechanicy w czerwonych ubraniach prowadzili już zacięte rozmowy na temat szkód jakie mogło uczynić to uderzenie. Mimo pięknego P4 Carlosa w Ferrari panowała okropna atmosfera stresu.Chralesa przywiózł samochód medyczny, mój chłopak wyszedł z niego i po jego minie zobaczyłam, że to nie jest dobry moment żeby do niego podchodzić. Isa, Camile i Victor pobiegli do Carlosa, który pojechał naprawdę dobre kwalifikacje. Siedziałam w tym samym miejscu, jak podczas kwalifikacji, przyglądając się Charlesowi. Z jego miejsca nie było widać mojej skrytki, dlatego mogłam go podglądać.
Monakijczyk odłożył kask na czerwoną półkę i pozdejmował z siebie wszystkie niepotrzebne mu rzeczy, po tym wszystkim podszedł do jego inżyniera i o coś zapytał. Po tych słowach inżynier odwrócił się i pokazał w moją stronę. Charles poklepał go po ramieniu i od razu po tym ruszył w moją stronę. Próbował dojrzeć mnie wzrokiem, wiem, że nie było łatwo bo zasłaniała mnie jakaś aparatura. Charles na chwilę zniknął mi z oczu za ścianką działową, ale od razu później pojawił się przede mną.
Rozejrzał się niedokładnie, czy gdzieś w pobliżu nie ma kamer i bardzo szybko potem zarzucił swoje ramiona na mnie. Spoglądaliśmy sobie w oczy przez kilka chwil i pocałowaliśmy się, wszystko trwało niesamowicie krótko - bo nie chcieliśmy dać się jeszcze złapać. Młody Monakijczyk po tym szybkim pocałunku położył swoją głowę na moim ramieniu i trwał w uścisku. Czułam, że jest to mu teraz naprawdę potrzebne - nie prostesowałam.
- Nie wiem dlaczego to zrobiłem. Emily, mam przesrane! - powiedział bardzo emocjonalnie mój chłopak.
- Charles, mechanicy dadzą z siebie wszystko, stawiam, że uszkodzenia nie są aż tak duże! - próbowałam go pocieszać.
- Jeszcze dzisiaj auto będzie sprawne, mówię Ci to. - kontynuowałam po chwili ciszy.
- Nie wiem, jestem już padnięty. Chodźmy do hotelu, muszę odpocząć od tego wszystkiego. - podsumował naszą chwilę mój ukochany. Staliśmy w uścisku kiedy znowu nam przerwano.
- Emily, Charles uwaga fotografowie! - krzyknął szybko Carlos. Najwyraźniej skończyły się wywiady i paparazzi przyszło polować przy garażach. Po tych słowach rozdzieliliśmy się jak poparzeni i uciekliśmy we trójkę na tyły garażów.
- Charl, Mattia kazał przekazać, że możesz dzisiaj odpuścić sobie odprawę. Słyszał co przekazałeś swojemu inżynierowi - to mu wystarcza. - poinformował Hiszpan.
- O dzięki Bogu! Chociaż tyle dobrego z tego dnia... - powiedział nie patrząc na mnie. Po tych słowach odwrócił się do mnie.
- Oprócz całego czasu spędzonego z Emily. - dopowiedział uśmiechając się delikatnie.Carlos i Charles po tej szybkiej rozmowie wparowali do motorhome'u Ferrari, w celu zabrania swoich rzeczy. Czekając na nich przed tym budynkiem spotkałam Isę, Vic'a i Camile idących razem z Lando i Danielem po padoku. Cała piątka zatrzymała się przy mnie i zaczęliśmy się witać.
- Ooo, to jest ta piękna dziewczyna z windy o której mówiłem Ci rano. - powiedział szeroko uśmiechnięty Australijczyk. Szybko się zarumieniłam, bo nie byłam przyzwyczajona do komplementów w moją stronę - wcześniejszy chłopak chyba nawet nie wie co to jest...
- Czy piękna to nie wiem, ale to ja jestem tą dziewczyną z windy hahaha! Cześć, jestem Emily Kulczyk miło mi poznać. - podałam dłoń Brytyjczykowi.
- Dobra, dobra bo zaraz zacznę się zastanawiać czy nie zmienić chłopaka! Emily, robimy dzisiaj takie spontaniczne spotkanie wieczorem - wpadniecie z Charlesem? - zaproponowała moja znajoma. Odkąd się poznałyśmy, zawsze proponowała jakieś spotkania - niezwykle towarzyska osoba.
- Godzina 20, nasz pokój - zapraszamy. Będą wszyscy co są tutaj + Carlos! - dopowiedziała moja podekscytowana przyjaciółka.
- Porozmawiamy i damy Wam znać! - odparłam szybko bo widziałam, że gdzieś się wszyscy spieszą.
![](https://img.wattpad.com/cover/300312588-288-k784125.jpg)
CZYTASZ
Forza Ferrari! [Charles Leclerc]
FanficTo było nagłe i niespodziewane. Carlos miał rację, a Ty nie miałaś już wątpliwości, że to jest miłość twojego życia. Byliście zakochani w sobie po uszy a wszystko działo się tak szybko że nikt z was tego nie zauważył.