-Wzywał mnie pan, dyrektorze? -Zapytałam zaraz po przejściu przez próg. Dyrektor stał do mnie tyłem i głaskał feniksa.
-Oczywiście, usiądź, moje dziecko.
Zrobiłam jak kazał i spojrzałam na wielkiego jak łabędź ptaka. Wyglądał marnie, szkarłatne pióra wylatywały mu ze skrzydeł i natychmiast się spopielały.
-Co się z nim stało?
-Za niedługo przejdzie proces reinkarnacji. Stanie w płomieniach i wynurzy się z popiołów jako pisklę. -Wydałam z siebie nieplanowany okrzyk zachwytu, gdy profesor siadał na krześle. Oparł się o oparcie i westchnął ciężko. -Rzecz w tym, moja droga, że przy tym bardzo cierpi, a ja wraz z nim. Widziałem to już mnóstwo razy a nadal trudno do tego przywyknąć. Ale, nie po to cię tu wezwałem.
-W takim razie coś się musiało stać, prawda?
-Och tak. Cóż, ciężko mi to mówić, naprawdę. Dziś miał miejsce kolejny atak śmierciożerców.
-I co w związku z tym?- Profesor Dumbledore podsunął do mnie rozpieczętowany list. Zaadresowany był do Albusa Persiwala Wufryka Briana Dumbledora.
-Proszę, przeczytaj. Jest od szefa Biura Aurorów.
Zdziwiłam się. Dlaczego Dumbledore daje mi do przeczytania własną korespondencję?
Wyciągnęłam z koperty list. Nie był długi, może na niecałe pół strony.Albusie Dumbledore,
Z przykrością muszę poinformować o kolejnym ataku śmierciożerców. Odbył się on dzisiaj z samego rana w Londynie. Wraz z Ministrem Magii jesteśmy zgodni, że atak był planowany od dłuższego czasu. Zgadzamy się również, że poprzednie naloty miały tylko odciągnąć uwagę od tego, co działo się naprawdę. Czarodziejski świat poniósł wiele strat. Zanotowaliśmy dwadzieścia ofiar śmiertelnych i dziesięć poważnie rannych.
W tym pięć osób, których rodziny znajdują się w Hogwarcie. Informujemy cię o tym, abyś przekazał im tę przykrą wiadomość.
Oto lista osób rannych:
Nora Jonhson
Victoria Line
Aimé CarterOsoby śmiertelnie ranne:
Tara Carter
Fabian JacksonPrzekaż nasze wyrazy szacunku.
Z poważaniem,
Szef Biura Aurorów
Rufus ScrimgeourZaniemówiłam na moment. Czyli moi rodzice...?
-Panno Carter, rozumiem, że musisz przyswoić tą informację, więc jeżeli potrzebujesz więcej czasu...
-Nie, dziękuję. -Odpowiedziałam hardo. -Nie potrzebuję czasu.
-Twój ojciec znajduje się w Mungu, uznałem, że powinnaś się tam wybrać, gdy się obudzi. Został poważnie ranny, uważam, że nie powinnaś widzieć go w takim stanie.
-Ale to mój tata! Muszę z nim być! Teraz, gdy... -Nie mogłam dokończyć zdania. Przecież wczoraj dostałam od nich list, wszystko było wspaniale, pytali mnie gdzie jedziemy na wakacje, a... a teraz...
Moja mama nie żyje. To jakby do mnie nie dociera. Może nie jest... była najwspanialsza na świecie, ale kochałam ją. Była moją pierwszą przyjaciółką.
-Nie idź dziś na lekcje. -Spojrzałam na Dumbledore. Był rozmazany przez moje łzy, ale jak zwykle mówił opanowanym głosem. Czasami mam wrażenie, że nic tego człowieka nie ruszy. -Chcę, abyś się spakowała i dziś wieczorem deportujesz się ze mną do swojego domu.
-A co z nauką? Co z testami?-Zapytałam, na końcu dławiąc się śliną.
-Spokojnie, chcę, żebyś dała sobie czas.
Wysłuchałam tego i zastanowiłam się. Czy wytrzymam długo w tym domu, nie warjując? Wstałam i powiedziałam ciche "dziękuję" do profesora. Spojrzałam na feniksa, czy też wyglądam tak źle? Czy po tym cierpieniu nastanie mój wewnętrzny spokój? Chciałabym odrodzić się z popiołów tak jak on. Chciałabym już zapomnieć o tym wszystkim, a tak naprawdę to dopiero początek mojego cierpienia. Wysunęłam rękę w stronę zwierzęcia. Ku mojemu zdziwieniu pozwolił się pogłaskać po głowie. Niewiele wiem o faniksach, ale wiem, że są nieufne, ale lojalne wobec swoich właścicieli.
-Ma na imię Fawkes. -Odezwał sie Dumbledore, przyglądając mi się zza okularów połówek. Pokiwałam głową i pożegnałam się.
Wybiegłam z gabinetu.Nie pamiętam jak znalazłam się w dormitorium. Biegłam ile tchu. Lekcje zaczęły się, gdy byłam u Dumbledora, więc nawet nie zważałam na łzy płynące mi po polikach. Leżę teraz na łóżku i zastanawiam się, dlaczego to się stało.
Szli do pracy, to na pewno. Ale czemu oni? Co oni zrobili tym śmierciojadom?!___________
___What's up bitches?
Jak ktoś przeczyta to to mógłby mi napisać jakie anime zacząć oglądać? Bo chciałabym być tym mangozjebem cxy innym zjebem ale nie wiem od czego zacząć.Enjoy :*
Edit 01.03.22
Już jestem nieźle zjebana, ale co poradzić. Jest jak jest. Trzeci raz nie zdałam egzaminu na prawo jazdy hihi
CZYTASZ
Gryfonka|Syriusz Black
FanfictionOd zawsze wiedziałam, że Beauxbatons to nie miejsce dla mnie. Wszędzie lalunie, które tylko czekają aż się potkniesz (w większości, nie mówię, że wszystkie), aby później obrzucić cię łajnobombami. Na całe szczęście przeniesienie taty do Ministerstwa...