Rozdział*9

42 3 6
                                    

 Seweryn nie wiedział, dlaczego Kasper poprosił go o spotkanie, lecz podejrzewał, że rozmowa będzie związana z Damoną. Zaczynał żałować, że zdradził przyjacielowi wskazówkę, ale z drugiej strony cieszyło go, że wreszcie będzie mógł z kimś szczerze porozmawiać o dziewczynie.

– O co chodzi? ­– zapytał, zamykając drzwi do pokoju Kaspera.

– Już rozumiem, dlaczego nosiła kaptur. Toż to niemal bliźniaczka Luminy – rzekł na jednym oddechu.

– Nie ekscytuj się tym tak, najwyraźniej to jakaś tajemnica, a ja obiecałem, że nikomu o tym nie powiem.

– Wskazówka to nie zdradzenie tajemnicy. Musimy dowiedzieć się więcej, skąd pochodzi, dlaczego przyjechała i czy jest córką króla. To byłoby logiczne wyjaśnienie.

– Nie przesadzasz trochę, mam poważniejsze problemy i nie chcę zawieść zaufania Damony. – Założył ręce na piersi i spojrzał na Kaspera, który obrzucił go niedowierzającym spojrzeniem.

– Nie rozumiesz, jaka ta wiedza będzie cenna?

– Nikt nie może o tym wiedzieć! Nikt! – zaprotestował gwałtownie.

– Przecież nikomu nie powiem, znasz mnie, ale dalej twierdzę, że trzeba się dowiedzieć, kim ona tak naprawdę jest.

Seweryn kiwnął delikatnie głową.

– Wiem, wiem, ale wolę, by sama mi o tym powiedziała. Będziemy jeszcze tu długo, więc na pewno mi w końcu powie. Ty masz nic nie robić!

Kasper uniósł w geście obronnym.

– Jasne, odpuszczę temat, ale masz mi mówić wszystko.

– Ty to nigdy się nie zmienisz, bracie – stwierdził Seweryn, kręcąc głową. – Właśnie! Muszę lecieć.

Seweryn niemal wybiegł z komnaty przyjaciela. Spóźnienie się na spotkanie z władcą nie było najlepszym pomysłem, szybkim krokiem przemierzył kilka korytarzy, które dzieliły go od sali narad. Nie zapukał, lecz od razu wszedł do środka. Ku swojej uldze władcy jeszcze nie było. Podszedł do ogromnego, okrągłego stołu, na którym leżały przygotowane dokumenty. Zerknął na pierwszą kartkę. Myślał, że będzie to jakiś sojusz, lecz nie, ku swojemu zaskoczeniu ujrzał list.

Wasza Wysokość,

donoszę o kłopotach na granicy, w ostatnim czasie zauważono wzmożoną aktywność Cieniowładców. Doszło już do kilku ataków, nie odnieśliśmy poważniejszych strat, ale najeźdźcy uprowadzili kilkanaścioro dzieci. Wszystkie ataki zostały przeprowadzone niezwykle sprawnie, że podejrzewam, że mają szpiegów. Wiedzieli dokładnie o zmianach wacht i w których domach mieszkają dzieci. Zabijali tylko wtedy, gdy ktoś ich zaatakował. Ludność cywilną zostawiali w spokoju...

Seweryn nie zdążył doczytać do końca wiadomości, gdyż do środka wszedł władca.

– Długo czekałeś?

– Ledwie kilka minut, Wasza Wysokość.

– To dobrze. Myślę, że możemy przejść do rzeczy – rzekł, siadając przy stole. Seweryn poszedł w jego ślady. – Chciałbym, żebyśmy omówili szczegóły sojuszu, myślę, że nie musimy z nim czekać do waszego ślubu, on go tylko wzmocni.

– Im wcześniej go zawrzemy, tym lepiej, mam zgodę od swojego ojca na podejmowanie decyzji, więc w tej kwestii nie będzie problemu.

– Dobrze, że ma do ciebie zaufanie. Liczę, że Lumina będzie miała w tobie wsparcie, a ty w niej. W czasie kolacji poinformowała mnie o twoich zaręczynach, na balu je tylko potwierdzimy, a tymczasem... polityka.

Siostry blasku i cienia [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz