Time skip: 3.00 w nocy
Pov: Ty
Obudziłam się leżąc przy wtulonym we mnie chłopaku. Źle się czułam, ale najpierw chciałam zobaczyć czy z Alexem wszytko ok. Wstałam powoli z łóżka i poszłam po termometr. Jak wróciłam Alex siedział na łóżku, z pytającą miną.
Ty- trzeba ci temperaturę zmierzyć
Alex- spoko, wszytko ok? Trzęsą ci się ręce
Ty- nie to nic, możliwe, że się zaraziłam
Alex- chodź tu, tobie też trzeba zmierzyć temperaturę
Ty- już idę
Usiadłam obok niego na łóżko i zaczęłam mierzyć mu temperaturę, miał 37 stopni czyli nie tak źle. Gorzej było ze mną, miałam jakieś 39 stopni chodź nie zauważyłam.
Alex- dobra, koniec teraz ty bierzesz leki i idziesz spać jutro ja się tobą zajmuję
Ty- to nic jutro zapewne będzie mi lepiej, nie przejmuj się od-
Alex- nie, ty odpoczywaj ja się wszystkim zajmę, koniec kropka
Ty- ale-
Alex- żadnych "ale". Jutro ja się tobą zajmuję koniec kropka
Ty- niech będzie...
Poszliśmy spać wtuleni w siebie, chodź mnie cały czas męczyło sumienie.
Time skip: rano
Pov:Alex
Obudziłem się o 9.00, pierwsze co zrobiłem to było sprawdzenie temperatury Y/N. Pomimo jej zapewniania nadal miała wysoką gorączkę. Przygotowałem jej śniadanie i leki, po czym ją delikatnie obudziłem.
Alex- Y/N wstawaj
Ty- już...czekaj..ty miałeś odp-
Alex- dzisiaj ty odpoczywasz zaraz wezmę leki ale teraz zjedzmy śniadanie
Ty- ale potem masz odpocząć
Alex- odpocznę sobie razem z tobą, o to się nie martw
Ty- napewno? Jeśli chcesz mog-
Alex- idź spać zaraz do ciebie dołączę ok?
Ty- dobra...
Y/N poszła z powrotem spać a ja za chwilę miałem do niej dołączyć, ale jeszcze chciałem pójść po więcej leków, bo już nie mieliśmy a dziewczyna mocno się rozchorowała, miałem tylko nadzieję, że nic się nie stanie dopóki nie wrócę. Ubrałem buty i wyszedłem zostawiając kartkę przy łóżku dziewczyny.
Pov: Ty
Obudził mnie dźwięk zamykających się drzwi, zobaczyłam że nie ma ze mną bruneta, zauważyłam też kartkę przy moim łóżku na której napisane było, że Alex wyszedł po leki bo już zabrakło. Nadal nie czułam się dobrze i chciałam zrobić sobie herbatę żeby się ogrzać czy coś. Na początku jeszcze chwilę leżałam aż w końcu nie wytrzymałam i musiałam wstać. Ledwo co wstałam, zaczęło mi się kręcić w głowie a ręce mi się trzęsły, nie przeszkodziło mi to i doczołgałam się do kuchni i wstawiłam wodę na herbatę. Kiedy się zagotowała wzięłam pierwszy lepszy worek z herbatą i zalałam go. Czekałam chyba piętnaście minut aby herbata była dobra do picia. Po kilku minutach siedzenia i picia postanowiłam wrócić do łóżka, nadal kręciło mi się w głowie, oraz byłoi strasznie zimno, wzięłam herbatę i przykryłam się kołdrą. Prawie, że trzęsłam się z zimna
Time skip: Pół godziny później
Pov: Alex
Wróciłem do domu, i zastałem Y/N siedzącą na łóżku, trzęsła się chyba z zimna. Szczerze się nie dziwię, w jej mieszkaniu było strasznie zimno bo kaloryfer był zakręcony i ciepło nie działało. Szybko odstawiłem leki na stół i odkręciłem kaloryfer tak aby zaczął grzać mieszkanie. Potem poszedłem do dziewczyny i ją przytuliłem.
Alex- przepraszam, że długo mnie nie było
Ty- nie twoja wina, ważne, że teraz jesteś
Alex- wiem...chcesz się zdrzemnąć?
Ty- oki...
I zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Pov: George
Postanowiłem zrobić Alexowi niespodziankę i zrobić meet up nic mu nie mówiąc. Nie było go w domu a na dworzu było zimno więc postanowiłem iść do Y/N. Zaskoczyło mnie to, że drzwi były otwarte. Wolałem wejść i sprawdzić czy nic się nie dzieje wszedłem po schodach i zobaczyłem...
_______________________________
584 słowa
BĘDZIE ROBIŁO SIĘ CORAZ CIEKAWIEJ UWIERZCIE
przepraszam że tak rzadko się pojawiają rozdziały
Miłego dnia/nocy
CZYTASZ
Old Friends //Quackity X reader//Pl
Romancekto by pomyślał że jeden spacer tyle zmienia... Książka nie zawiera żadnych scen 18+ ewentualnie krew lub próba samobójstwa ale żadnych scen "gorących" nie ma ( pocałunki są )