36 NO NIE WIEM

54 0 1
                                    

POV: Alex

Alex- A wy przestańcie pić

Ty- ale to pomaga

Tubbo- Właśnie, o co ci chodzi

Alex- to się nazywa alkocholizm

Ty- Nie prawda to się nazywa zwalczanie ognia ogniem, w tym przypadku alkohol alkoholem

Alex- Koniec.

W tym momencie zabrałem im butelki i schowałem (nie będę wylewał przecież)

Ty- Meh

Tubbo- to daj chociaż normalną wodę

Ty- ej, co wy na to, żeby zrobić noc filmową

Tubbo- dobry pomysł

Alex- w sumie dobra, ale kiedy?

Tubbo- jak noc to noc

Wilbur- to może pójdziemy do sklepu po przekąski bo chyba się skończyły wczoraj

Ty- wy idźcie mi się nie chcę..

Alex- dobra, ale to wszystko potem ja mam tu jedzenie robię, a wy macie je zjeść

Potem zacząłem w końcu robić naleśniki jakoś tam się ogarnęliśmy i w sumie po jakiejś godzinie albo dwóch dopiero wyszliśmy do sklepu zostawiając Y/N w domu.

Pov: Kevin (tak to ten ble Kevin)

Nie mogłem przestać o niej myśleć, a raczej o jej pieniądzach, wiem że ona mnie chcę, musi chcieć... Ale ta suka z policji aresztowała starego.. teraz szukają mnie.. kurwa.. Kurwa..! KURWA 
Jebać to, i tak mnie w końcu znajdą, a jak ona mnie nie chcę..? To ją zmuszę, Y/N będzie jeszcze moim jebanym zwierzątkiem i chuj.
Zacząłem się ubierać i iść pod dom tej dziwki, i trafiłem idealnie.. Suki z policji nie ma w domu, chłopak Y/N i jego koledzy właśnie wyszli... Idealnie, nie ma jej kto obronić.. ale poczekam jeszcze chwilę, jeszcze mogą tu wrócić..

Time skip: półtorej godziny

Pov: mały chuj ( Kevin )

Czekam już długo więc postanowiłem wkroczyć do akcji..
Podszedłem do drzwi i chciałem zadzwonić jak zwykle, ale drzwi były otwarte, lepiej dla mnie. Wszedłem i zacząłem szukać tej kurwy, i w końcu znalazłem. Haha.. szczęście mi dziś sprzyja.. akurat spała sobie beztrosko, idealny moment.. oblizałem usta czując wyciekającą z moich ust ślinę.. mogłem poczuć tę ekscytację.. nie mogłem się oprzeć i złapałem ją gwałtownie za nadgarstek co spowodowało że się obudziła..

Pov: Ty

Obudziło mnie szarpnięcie za nadgarstek... W jednej chwili doszło do mnie co się dzieje.., ten psychol tu znowu jest... Kurwa czuję jak się trzęsę z przerażenia NOSZ KURWA OPANUJ SIĘ JAPIERDOLE Y/N!
Pięść Kevina coraz bardziej zaciskała mój nadgarstek, a ja stawałam się bardziej wściekła niż wystraszona.. postanowiłam wstać i wziąć głęboki oddech patrząc mu prosto w oczy najbardziej nienawistnym spojrzeniem jakie potrafiłam zrobić w tamtej chwili, przypomniał mi się ojciec i moje wcześniejsze związki z tym skurwysynem, czułam jak moja wolna pięść się zaciska coraz bardziej, Kevin chyba się wystraszył bo jego uchwyt się poluzował. Kurwa czemu ja się tak bałam? Czy naprawdę tak bardzo mi siadł na psychikę że zapomniałam że mogę się obronić? Japierdole nie potrzebuje jakiegoś pierdolonego lovelasa na białym koniu za każdym razem jak mi coś grozi. Uświadomiłam to sobie dopiero teraz i to sprawiło że już kurwa nie wytrzymałam i jebłam skurwysynowi najmocniej jak potrafiłam, ten chujek nie był wcale taki mocny, po jednym uderzeniu leży na podłodze z rozjebany nosem.. Kurwa na chuj ja się tak bałam..? Patrzyłam na niego nadal tym spojrzeniem mówiącym "idź umierać" podczas gdy on siedział zapłakany na podłodze chyba oczekując jakiejś litości. Wtedy też zauważyłam, że chłopaki stoją przyglądając się tej sytuacji z zakupami w rękach i trochę się uspokoiłam

Kevin- A-ale j-jak c-co..?

Alex- Y/N nic ci nie jest?

Ty- nie mi nic.. ile z tego zdarzenia widzieliście..?

Alex- weszliśmy dosłownie wtedy kiedy mu przyjebałaś

Ty- a.. ok

Tubbo- ja wiem że go nie lubimy, ale trzeba wezwać przynajmniej policję bo po pierwsze szukają go po drugie podejrzewam że próbował zrobić coś gorszego

Ty- zadzwoni ktoś?

Kevin- H-HALO J-JA TU JESTEM

Ty- morda, chcesz mieć podwójnie złamany nos czy wydłubane oko?

Kevin się zamknął i tylko patrzył z przerażeniem, Policja i karetka przyjechała po jakiś 20 minutach przesłuchali wszystkich i zabrali Kevina, okazało się że jego nos faktycznie był złamany ale nie poniosłam za to konsekwencji ponieważ uznano to za akt samoobrony, w końcu się pozbyłam tego śmiecia z swojego życia...

Wilbur- to... Ty tak mogłaś przez cały czas..?

Ty- no tak jakby... Miałam możliwość, ale coś mnie blokowało.. jakby bałam się..? Byłam pewna że mi się nie uda, więc nawet nie próbowałam, ale teraz już przypomniałam sobie moje możliwości.. choć i tak teraz chyba zacznę trenować...

Lekko się zaśmiałam w sumie tak samo jaki inni i zaczęliśmy naszą upragnioną noc filmową

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

732 słowa

Znowu przepraszam za to że nie było rozdziału, za błędy bo pisze to na wpół przytomna i za brak ewentualnej spójności!!

Miłego dnia/nocy

Ps. Następne książki będą lepsze 😃👍🏻

Old Friends //Quackity X reader//PlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz