Przemiana

876 68 1
                                    

Severus objął ciągle krzyczącego i drżącego gwałtownie chłopaka. Mocno docisnął dłoń do jego ust i czekał, aż zaniknie ostatni, tłumiony nią dźwięk i zapadnie cisza.

— Harry, rozumiesz, co się wydarzyło? — zapytał łagodnie.

Potter kiwnął głową, tylko raz, najwyraźniej niezdolny wypowiedzieć choćby słowa. Całe jego ciało trzęsło się tak, jakby właśnie zostało wyciągnięte z lodowatej wody.

Severus westchnął i złapał go za ramię. Przy pomocy kilku delikatnych szturchnięć wyprowadził go zprzerażającego pokoju, skierował do łazienki i wepchnął pod prysznic. Obaj byli ubrani, ale nie zaprzątał sobie głowy zdejmowaniem szat, po prostu puścił wodę i pozwolił, aby spłynął po nich gorący strumień. Skrzywił się nieznacznie, czując na piersi ostre ukłucia, jednak na razie całą uwagę skupił na Harrym.

Potter nie otworzył oczy, jedynie stał pod lejącą się wodą. Severus ostrożnie zmył ślady krwi z jego rąk, po czym uniósł mu podbródek i oczyścił twarz. Harry pozwalał na wszystko bez protestu, poddając się gorącemu strumieniowi, aż stopniowo, bardzopowoli jego ciało się odprężyło.

Spędzili pod prysznicem w całkowitym milczeniu co najmniej godzinę. Severus ani na moment nie spuścił z Harry’ego oczu, obserwując go ze strachem. W końcu zobaczył, jak spod jego powiek popłynęły łzy, mieszając się z wodą.

— Harry — powiedział cicho.

— Co ja zrobiłem — szepnął Potter z ciągle zamkniętymi oczami. — Jak ktokolwiek mógł zrobić coś takiego? Co zrobiłem? Dlaczego po tym wszystkim pozwoliłeś mi wrócić?

Snape złapał go mocno za ramiona.

— Harry, to ty. Słyszysz? — Chłopak potrząsnął głową, nadal nie otwierając oczu. — Harry — powtórzył Severus tak cierpliwie, jak to możliwe. — Mimo że bardzo trudno to zrozumieć, umysłowo i emocjonalnie masz siedemnaście lat plus pięcioletniewspomnienia Toma Riddle’a. Przyznaję, że niełatwo to zaakceptować, ale... przez ostatnie pięć lat, a szczególnie przez ostatnie kilka tygodni... nie byłeś sobą.

Potter gwałtownie zaczerpnął powietrza i wypuścił je ze świstem.

— To ja — powiedział żarliwym głosem. — Pamiętam, jak to ROBIŁEM. Pamiętam, jak CHCIAŁEM to zrobić. To była część mnie. Ja. Zrobiłem ci to. Zabiłbym cię. Zabiłbym innych. To ja. Pamiętam. — Potter w końcu otworzył oczy. — Wszystko pamiętam.

Severus pozwolił sobie na lekkie westchnienie.

— Przedyskutujemy to, kiedy szok związany z przejściem osłabnie — powiedział ze smutkiem. Wyprowadził Harry’ego spod prysznica i szybko rzucił na nich obu zaklęcie suszące.

Potter przywarł do niego i gdy tylko wyszli na korytarz, ponownie zaczął dygotać. W tym momencie Snape stracił to, co jeszcze pozostało z jego cierpliwości.

— Natychmiast przestań! — zażądał ze złością, chwytając Harry’ego za kark. — Przez jakiś czasszanowałem gryfońską potrzebę tarzania się we własnej winie, ale czy ci się to podoba, czy nie, masz coś do zrobienia. Twoi przyjaciele ciągle są w Azkabanie, podobnie jak mój chrześniak. Czarodziejski świat to kontrolowana przez ciebie dyktatura, chyba o tym nie zapomniałeś, co? Wiele pracy przed tobą, zanim będziesz mógł pobłażyć sobie i pozwolić na pogrążenie się w rozpaczy, panie Potter.

Ku jego zaskoczeniu mało delikatne upomnienie przyniosłopożądany efekt.

— Wiem — odezwał się Harry. — Powiedz mi tylko, co mam robić.

Przez następne trzy godziny Severus popędzał go i podpowiadał, a Harry automatycznie wykonywał jego instrukcje, kontaktując się przez kominek z wieloma urzędnikami i wydając im polecenia. Prawdę mówiąc, wcześniejsza reakcja młodego mężczyzny wcale go nie zaskoczyła, faktycznie dziwił się nawet, że Potter w ogóle jest w stanie działać po pięciu latach dzielenia mózgu z aktywnym fragmentem Toma Riddle’a. Przez chwilę zastanawiał się także, dlaczego sam nadal funkcjonuje, zamiast zwinąć się w ciemnym kącie i, metaforycznie mówiąc, zająć lizaniem ran.

Popioły Armagedonu-SNARRY (BCP) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz