[pov Midoriya]
((dwunasty czerwca, wtorek))
Obudziłem się nad ranem, od razu siadając. Zauważyłem, że przez sen uaktywniłem swoją moc, przez co w całym pomieszczeniu roznosiło się zielone światło. Głośno dysząc, zacząłem sobie przypominać, co powiedział mi piąty.
"Jak ja wyczuwałem tylko zagrożenie. Ty będziesz potrafił wyczuć czyjeś uczucia."
Nowa moc..? Czy to przez nią, miałem wrażenie, że zauważam uczucia Kacchana, a nikt inny nic nie zauważa? Czy to co powiedział Shinomori to prawda? Będę mógł oszaleć?
Mimo, że nie znam odpowiedzi na te pytania, jednego jestem pewny. Muszę jutro iść do Wszechmocnego i powiedzieć mu o tym co się teraz stało.
Gdy zacząłem sięgać powoli po swój telefon by sprawdzić godzinę, usłyszałem pukanie do drzwi. Ale to nie było takie zwykłe stukanie, a dosłownie walenie do nich jakby się paliło. Od razu do nich podbiegłem wręcz, otwierając je na oścież i zamarłem.
-Ka-Kacchan?- Mruknąłem zdziwiony widząc w progu chłopaka.
-Co się do chuja działo? Na spokojnie usiłuję zasnąć a widzę nagle promieniowanie zielone! Był tu Tomura? Jakiś jego wysłannik?- Zaczął zalewać mnie pytaniami, gdy tylko na siłę wszedł do środka, bez żadnego zaproszenia.
Nagle poczułem emocje które nie należały do mnie... A tak mi się wydaje... Kacchan... On się wystraszył?
-Nikogo tu nie było.- Odpowiedziałem mu zgodnie z prawdą, na co ten fuknął siadając na łóżku jak u siebie.
-To o chuj chodzi?- Zapytał a jego twarz ukazywała mi czystą obojętność.
Mówić mu o nowej mocy..?
-Ziemia do Deku!
-T-tak! Znaczy... Po prostu śnił mi się piąty.- Odpowiedziałem mu po chwili zastanowienia.
-Jeden z twoich poprzedników?
-Dokładnie.
-Po chuj? Co tym razem ci mówili?
On naprawdę się przejmuje? Czuję właśnie jak strach, jest coraz słabszy, jednak zaczyna górować ciekawość.
-Powiedział mi, że na dniach objawi mi się nowy dar, jednak on mutuje, przez co mogę oszaleć...- Odezwałem się niepewnie, a blondyna wryło.
-Która indywidualność? Wiesz coś o niej?
-Wykrywanie zagrożeń. Tak się nazywa ta umiejętność.
-Rozumiem...- Mruknął pod nosem, po czym ziewnął przecierając jednocześnie oko.- To wszystko co się stało?
-Tak...- Odpowiadam mu cicho, obserwując jak jego ciało ogarnia zmęczenie, przez co także i spokój.
-Jutro powie się to temu... All Mightowi.
-Mam taki zamiar.- Odpowiadam cicho się śmiejąc, gdy ten wstaje i powoli kieruje się ku wyjściu.
-Yhy i już nie szczerz tak ryja bo cię wysadzę.- Odpowiada mi na odchodne, gdy wychodzi za drzwi, kierując się do siebie.
Powracam do swojego łóżka, uprzednio zamykając drzwi za sobą. Gdy się kładę powracam myślami do faktu, że moc już mi się objawiła, skoro potrafiłem z kwestionować jego uczucia. Tylko nie rozumiem. On się bał? Bał się tego, że ktoś mnie zaatakował?
To urocze... Fakt, że się o mnie martwi i nawet ledwie przytomny tu przybył. Tylko pytanie... Czy ja dobrze odczytałem jego emocje? A może mi się po prostu wydawało? W końcu wyglądał na obojętnego...
CZYTASZ
~*Zagrożeni* [DekuBaku]
FanfictionWłaśnie trwa pierwszy trymestr w klasie drugiej A. Jest początek czerwca a cała klasa wychowawstwa Aizawy nie domyśla się nawet w jak dużym niebezpieczeństwie się zaraz znajdą. A dokładniej jeden z ich uczniów, któremu życie się zawali, a co dziwnie...