[Pov Narrator]
(Dwudziesty pierwszy czerwca, czwartek)-Midoriya...- odezwał się Xavier wchodząc z powrotem do pomieszczenia.- Powiedz mi czy Bakugo, ostatnio gdy przemienił się połowicznie w kota, posiadał dziwne zachowania?
-Dziwne?
-Nie wiem, łasił się na przykład?
-Eeee...- Mruknął przypominając sobie, jak to odnalazł blondyna pomiędzy swoimi ubraniami i do czego potem doszło.
-Czyli tak?
-Tak.
-Co takiego? Potrzebuję to wiedzieć.- Odpowiedział poważnie.
-Dostał rui. Znalazłem go u siebie w pokoju, pomiędzy moimi ubraniami.
-I co dalej?
-...- Zamilkł cały się rumieniąc.
-Izuku. To ważne.- Zwrócił mu uwagę, podchodząc do blondyna i podłączając mu kroplówkę.
-To raczej... Intymne rzeczy.- Mruknął a brunet szerzej otworzył oczy, od razu rozumiejąc.
-Czy wy... O cholera. I TY SIĘ JESZCZE ZASTANAWIAŁEŚ, CZY ON CIĘ NA PEWNO LUBI?!
-No...
-Wiesz, że jeżeli owinął się twoim zapachem, to znaczy, że naprawdę bardzo mu na tobie zależy?
-Nie wiedziałem.- Przyznał.
-No dobra, ale potem? Co potem.
-No poszliśmy spać. A rano, już tak się nie zachowywał.- Dokończył omijając szczegóły tej upojnej nocy.
-Rozumiem, czyli wtedy także, miał cechy kotki.
-Czekaj, ty powiedziałaś kotki? W sensie samiczki?
-No tak. Robiłem mu USG, na którym widać, że posiada macicę. A skoro wtedy miał ruję, która jest charakterystyczna dla samic tego gatunku, to na jedno wskazuje.
-Ou... OU!?
-Mrrrhhh...- Ich rozmowę przerwało głośne mruczenie blondyna, który zaczął ocierać głowę o rękę piegowatego.
-Jaki uroczy.- Przyznał nastolatek.
-Kacchan śpisz?- Zapytał niepewnie zielonowłosy, a w odpowiedzi usłyszał jedynie kolejne pomruki.
-Wychodzi na to, że tak. Dalej śpi.- Zaśmiał się krótko.
-Mmm... D-Deku..?- Mruknął cicho podnosząc wzrok.- Czemu... Czemu mnie wszystko boli?
-A jednak się myliłem.- Poprawił się. Podszedł obok tej dwójki i kontynuował.- Przeszedłeś kolejną przemianę.
Gdy blondyn zauważył Xaviera od razu się spłoszył i schował za zielonowłosym, cicho sycząc.
-Kacchan?
-Kto to?- Zapytał lekko zlęknionym głosem.
-Xavier... Nie pamiętasz?
-Kto?- Mruknął zdziwiony, lekko przechylając głowę na bok.
-Katsuki, powiedz mi ile pamiętasz?- Odezwał się nastolatek odsuwając się o kilka kroków w tył.
-Uhm... Jakby się zastanowić to tylko Deku. A co?- Fuknął a Izuku na siłę wciągnął go z powrotem na łóżko, tak by tam siedział zamiast na jego plecach.
-Przemiany zaczęły mu się mieszać..? Smocze cechy zanikły a natomiast powróciła amnezja i kocie detale... Nie jest dobrze... Jeżeli nie odnajdę odtrutki w szybszym czasie, to może...- Zaczął mamrotać pod nosem notując każdą swoją myśl w notatniku.
CZYTASZ
~*Zagrożeni* [DekuBaku]
FanfictionWłaśnie trwa pierwszy trymestr w klasie drugiej A. Jest początek czerwca a cała klasa wychowawstwa Aizawy nie domyśla się nawet w jak dużym niebezpieczeństwie się zaraz znajdą. A dokładniej jeden z ich uczniów, któremu życie się zawali, a co dziwnie...