34

229 24 17
                                    

(Piąty lipca, czwartek)

-Kacchan obudź się. Lądujemy już.

-Daj mi kurwa spać...- Syknął pod nosem.

-Nie ma spać. Lądujemy.- Powiedziałem stanowczo.

-Ugh...- Warknął otwierając zaspane oczy.- Wylądowaliśmy?

-Nie. Śpiącą królewno, jeszcze pięć minut.

-Jak ja cię kurwa nie znoszę wampir.- Syknął przecierając oczy.

-I wicewersa.- Prychnął.

-No ale będziecie musieli się polubić bo od teraz będziecie mieszkać pod jednym dachem.- Stwierdziła brunetka.

-Na lotnisku czeka nasza mama Victoria.  Niestety nasz Tato jest w delegacji i nie mamy pewności kiedy dokładnie wróci.

-Dobrze.- Powiedziałem.

Już po dziesięciu minutach opuszczaliśmy pokład samolotu i kierowaliśmy się po nasze bagaże. Yuriko nonstop mówiła o tym z kim nas pozna, gdzie nas zaprowadzi i w kółko jedno i to samo. Zauważyłem nawet, że Kacchan wyłączył swoją opaskę z nadzieją, na spokój ale po jego irytacji najpewniej i tak chociażby większość jej słów rozumiał.

W końcu wyszliśmy przed lotnisko. Yuriko dała radę namówić, a raczej zmusić Kacchana do tego, że ona mu pomoże i będzie pchała jego wózek a ja razem z Yukimurą nieśliśmy bagaże.

-Mamo!- Zawołała dziewczyna przyśpieszając.

-Kurwa Yuriko, zwolnij.- Warknął a dziewczyna się posłuchała.

-Dobrze. Przepraszam.-Westchnęła.

Białowłosa kobieta zaczęła kierować w naszą stronę z dużym uśmiechem. Obserwowała nas swoimi dużymi różowymi oczami.

-Moje dzieci wróciły!- Zawołała szczęśliwa przytulając Yuriko anastępnie Yukimure.- Witam was chłopcy, Jestem Victoria Akamura. Matka tych o tu. Jak mniemam. Bakugo Katsuki oraz Midoriya Izuku. Tak?

-Dokładnie.- Zaśmiałem się cicho.- Miło nam Panią poznać.- Powiedziałem kłaniając się.

-Dzień dobry.- Mruknął blondyn pochylając głowę z racji, że ukłonu nie mógł wykonać.

-O rany, już zapomniałam jak bardzo serdeczni są Japończycy. Już chciałam wam rękę podać na powitanie.- Zachichotała.- Chodźcie, pomogę wam z zapakowaniem walizek.

-Katsuki, pomogę Ci wsiąść do auta dobra?

-Nie. Sam dam radę.

-Jak to, skoro wcześniej ci Izuku pomagał.

-Dam radę.

Gdy oni się wykłócali ja z brunetem do bagażnika wpakowaliśmy torby i walizki. A gdy podeszliśmy do drzwi samochodu zobaczyłem jak Kacchan usilnie próbuje wsiąść do auta jednocześnie nie robiąc sobie krzywdy.

-Kacchan czekaj.- Powiedziałem, od razu podchodząc do niego i pomagając.

-A ode mnie pomocy to niechciał pfff.

-Dałbym se radę sam.- Mruknął pod nosem.

-Kacchan...

-Tch.

W ciszy zajęliśmy miejsca i ruszyliśmy. Z przodu obok kierowcy siedział Yukimura. Z tyłu kolejno Kacchan, Yuriko i Ja.

-Chłopcy, mam nadzieję, że nie będzie problemu w tym, że będziecie mieć razem pokój? Wiecie... zdobyć dodatkowe łóżko to nie problem w porównaniu do dobudowy kolejnego pomieszczenia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 20, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

~*Zagrożeni* [DekuBaku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz